„Dobre relacje z Indiami należy traktować jako inwestycję w naszą przyszłość” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Rau. Były szef polskiej dyplomacji ocenia, że w przeciwieństwie do Niemiec, Indie traktują Polskę podmiotowo. „Ta ekipa nie umie tego docenić. Definicja naszej podmiotowości pozostaje poza ich zakresem pojęciowym” - dodaje poseł PiS.
Wczoraj po południu do Polski przybył premier Indii Narendra Modi, który spotkał się dzś z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem. Opinii publicznej nie umknął jednak fakt, że w czasie powitania na lotnisku, zabrakło ministra spraw zagranicznych.
Oczywiście, gdyby był tam szef polskiej dyplomacji, to byłoby dużo lepiej. Przecież w Polsce nikogo z Indii na tym szczeblu nie było od 45 lat. Przez cały czas istnienia III Rzeczypospolitej, pozycja Indii bardzo urosła i to pod każdym względem. Gospodarczo, technologicznie, a w szczególności geopolitycznie. To kraj, o stosunki z którym po prostu się zabiega. Nie znam państwa, które by się nie starało o dobre relacje z Indiami, niezależnie na której półkuli się znajduje
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Rau.
Indie doceniają naszą podmiotowość, a Niemcy nie
Według byłego szefa polskiej dyplomacji, rząd Tuska powinien docenić pozycję Indii w świecie. W Szczególności zaś to, że jesteśmy przez indyjskich decydentów traktowani jako kraj liczący się w regionie.
Są wszystkie możliwe powody, aby zabiegać o dobre relacje z Indiami. To duży gracz na arenie międzynarodowej. Premier Indii pewnie do Polski by nie przyjechał, gdyby nie wizyta na Ukrainie. Niezwykle ważne jest jednak, że udaje się tam przez Polskę. Oni doceniają naszą podmiotowość. Jesteśmy tu w dobrej pozycji, ale niestety zaniedbanej. Indie mają Polskę za kraj podmiotowy, a Niemcy niestety nie. Obecnie rządzący nie umieją tego zaniedbania przezwyciężyć. To pokazuje niezrozumienie obecnej geopolitycznej dynamiki
— podkreśla były minister spraw zagranicznych, przypominając także o ogromnych możliwościach współpracy gospodarczej.
Relacje gospodarcze z Indiami są dla nas niezwykle ważne. Nasze obroty handlowe są dalekie od imponujących. Tymczasem Indie to kraj bardzo szybko rozwijający się i idący w nowe technologie. To kraj bardzo liczny ludnościowo o ogromnym potencjale rozwojowym
— stwierdza profesor. Rola, jaką Indie odegrają w najbliższej przyszłości w zakresie okiełznania rosyjskiego imperializmu, jest nie do przecenienia.
Indie to kraj, z którym można próbować przeciwstawiać się rosyjskiej narracji, która jest tam tradycyjnie słuchana. Odnosi swój skutek ze względu na zaszłości historyczne, głównie ze względu na intensywne niegdysiejsze relacje ze Związkiem Radzieckim. Dziś wygląda to jednak inaczej. Oni ciągle patrzą na Rosję, ale Polska jest postrzegana jako kraj bardzo wiarygodny. Głównie ze względu na naszą historię. Dlatego jesteśmy tam słuchani. Odwracanie rosyjskiej narracji jest bardzo trudne, ale nie jest zadanie pozbawione sensu
— podkreśla poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Musimy zainwestować w te relacje
Były szef polskiej dyplomacji wspomina swoją wizytę w Indiach przed dwoma laty. Oprócz niezwykle ważnego spotkania z goszczącym dziś w Polsce premierem Indii Narendrą Modim i rozmów ministrem spraw zagranicznych Subrahmanyamem Jaishankarem, minister Zbigniew Rau wygłosił także wykład w indyjskiej Akademii Dyplomatycznej. Był poświęcony aktualnym priorytetom polityki zagranicznej Rzeczpospolitej. Osoby kończące Akademię zostają zwykle ambasadorami.
Mówiłem m.in. o agresji Rosji na Ukrainie. Kiedy wspomniałem problemie integralności terytorialnej, audytorium bardzo się ożywiło. Indyjskie elity mają w pamięci zmagania z Pakistanem w tym zakresie. Okazało się, że ten temat bardzo dobrze wyczuwają
— mówi nam były minister spraw zagranicznych.
Indie będą miały wiele do powiedzenia, jeśli chodzi o przyszłe rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją. To dziś najliczniejszy kraj świata z bardzo dobrymi perspektywami rozwoju, który nie jest w żadnych silnych zależnościach. O ich względy będą zabiegać duże i małe państwa. Dobre relacje z Indiami należy traktować jako inwestycję w naszą przyszłość. Musimy w to zainwestować. To konieczne ze względu na cały kontekst polityczny i przygotowywanie się do nowego kształtu świata, bo on już nie będzie takim, jaki był do tej pory
— dodaje prof. Rau, który nie ma jednak złudzeń, jeśli chodzi o zrozumienie pewnych zagadnień dyplomatycznych przez obecną ekipę rządzącą.
Im bardziej jesteśmy podmiotowi i jasno określamy nasze priorytety oraz perspektywę polityczną, tym chętniej jesteśmy słuchani. Ta ekipa nie umie tego docenić. Definicja naszej podmiotowości pozostaje poza ich zakresem pojęciowym. To kategoria nie stanowiąca dla nich elementu polityki zagranicznej. Tymczasem, im dalej od Europy, tym bardziej Polska jest szanowana za swą podmiotowość
— podsumowuje polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703282-rau-indie-doceniaja-nasza-podmiotowosc-niemcy-niestety-nie