Zapowiedź skierowania pozwów przeciw PKW nie jest zastraszaniem czy wywieraniem wpływu, tylko - ze względu na wystąpienie szkody - zgodnym z Prawem cywilnym sposobem dochodzenia naszych roszczeń - podkreślał w Studiu PAP poseł PiS Zbigniew Bogucki.
O tym, że partia złoży pozwy przeciw Państwowej Komisji Wyborczej poinformował PAP w środę skarbnik PiS Henryk Kowalczyk. Powodem jest to, że do końca lipca PiS powinno spłacić kredyt zaciągnięty na potrzeby kampanii wyborczej 2023 r., ale PKW wciąż nie podjęła decyzji w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego i w konsekwencji PiS nie otrzymało dotacji podmiotowej, którą partie dostają w związku ze zdobytymi mandatami w parlamencie (tzw. zwrot za kampanię). PiS nie spłaciło więc kredytu, a teraz bank nalicza odsetki.
CZYTAJ WIĘCEJ: PiS pozwie PKW? Kowalczyk: „Pozwy będą, bo choćby to, że odłożyli w czasie podjęcie decyzji, kosztuje nas odsetki”
Bogucki powiedział w Studiu PAP, że PiS nie straszy nikogo „więzieniem, aresztem, zatrzymaniami czy prokuraturą”, a jedynie ze względu na wystąpienie szkody po swej stronie, chce dochodzić swoich roszczeń na gruncie Prawa cywilnego „przed niezawisłym i niezależnym sądem cywilnym”.
Pojawia się argument, że chcemy zastraszyć (PKW) czy wywrzeć wpływ. To tak można by powiedzieć, że ktoś, kto domaga się zapłaty zobowiązania, które nie jest płacone w terminie i idzie z tym do sądu, wywiera niedopuszczalny wpływ na swojego dłużnika (…) Spokojnie, zgodnie z prawem, zgodnie z procedurą cywilną, nie karną, wszystko na to wskazuje, że możemy dochodzić takich roszczeń
— powiedział.
Pod koniec lipca PKW nie podjęła decyzji dotyczącej w sprawie sprawozdania finansowego komitetu PiS i odroczyła posiedzenie do 29 sierpnia. PKW zwróciła się jednocześnie o dodatkowe dokumenty do Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK). Do PKW trafiły już wcześniej dokumenty m.in. z NIK, KPRM i niektórych ministerstw.
Przepisy PKW
Zgodnie z przepisami, PKW może przyjąć sprawozdanie finansowe bez zastrzeżeń, ze wskazaniem uchybień albo je odrzucić. Kodeks wyborczy bezwzględnie nakazuje odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu.
Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego może być strata do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami w parlamencie (tzw. zwrot za kampanię) oraz pomniejszenie subwencji otrzymywanej z budżetu państwa na działalność statutową. Pomniejszenie - podobnie, jak w przypadku dotacji - nie może jednak przekraczać 75 proc. wysokości subwencji.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703280-pozwy-przeciw-pkw-bogucki-to-nie-jest-forma-zastraszania