„Prowadzone dziś wszystkie akcje rozliczeniowe mają wymazać z pamięci sprawy z poprzednich lat. Tusk chce w ten sposób osłabić efekt negatywnych nastrojów” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański. Socjolog PAN podkreśla, że działania rządu pozytywnie ocenia jedynie elektorat Platformy Obywatelskiej. „Niewiadomą jest za to to, czy PO udałoby się i tym razem powtórnie przekonać koalicjantów do zawiązania porozumienia” - mówi nam prof. Domański.
Sondaż Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” pokazuje, że aż 62 proc. Polaków jest niezadowolonych z rządu Donalda Tuska, ponieważ nie realizuje on wyborczych obietnic. Prof. Henryk Domański w rozmowie z portalem wPolityce.pl mówi, że mamy do czynienia z utrwalaniem się negatywnych ocen w zakresie wypełniania wyborczych obietnic przez rząd Donalda Tuska.
Ten sondaż jest kolejnym potwierdzeniem tego, że większość Polaków jest niezadowolonych z działań rządu i przekonanych, że nie realizuje on obietnic wyborczych. Wskazywały to wcześniejsze badania CBOS-u
— mówi nam socjolog. Badanie zrealizowano w dniach 8-9 sierpnia 2024 r. na próbie 1011 dorosłych Polaków.
Wyborcy nie głosowali na koalicję
Ankietowani odpowiadali na pytanie: „Czy Twoim zdaniem rząd Donalda Tuska wywiązuje się ze złożonych obietnic?”. Pozytywnie odpowiedziało zaledwie 27 proc. badanych.
Te 27 proc. zadowolonych z rządu kształtuje się na poziomie elektoratu Platformy Obywatelskiej. To mnie nie dziwi. Z tego wynika, że elektorat Trzeciej Drogi ogółem - nie wspominając o PSL i Lewicy – jest rozczarowany. Rząd ciągle może liczyć na poparcie elektoratu Platformy Obywatelskiej, bo rząd to w zasadzie Donald Tusk
— zauważa prof. Domański, którego zdaniem mamy do czynienia z coraz większym różnicowaniem postaw wyborców poszczególnych ugrupowań tworzących koalicję rządzącą.
Ten sondaż pokazuje mankamenty tej koalicji, których można się było spodziewać. Pamiętajmy, że ugoda została zawarta pomiędzy liderami poszczególnych ugrupowań, a nie między elektoratami. Wyborcy głosowali osobno na PO, Lewicę, PSL czy Polskę 2050
— podkreśla socjolog Polskiej Akademii Nauk.
Czym dla Tuska są obietnice wyborcze?
Prof. Domański nie ma jednak złudzeń. W jego opinii słabnące oceny poczynań rządu nie mają jeszcze odzwierciedlenia w zmianie preferencji wyborczych Polaków.
To nie przekłada się bezpośrednio na zmniejszenie poparcia wyborczego całej koalicji. Wzrost negatywnych ocen dla działań rządu nie zmieni na razie wyniku ewentualnego głosowania, gdyby wybory odbyły się teraz. Trzeba pamiętać, że ciągle mamy do czynienia ze stabilnym poparciem dla PiS i PO. Te wyniki nie powinny być jednak uspakajające dla rządu. Choć nie przekładają się na razie na potencjalny wynik wyborczy, nie świadczą o tym, że udałoby się powtórnie zawiązać taką koalicję. To właśnie pokazuje sondaż Instytutu Badań Pollster
— podkreśla naukowiec.
Choć ludzie są coraz bardziej niezadowoleni i rozczarowani, to jednak gdyby doszło do przyspieszonych wyborów, to ich wynik byłby raczej powtórzeniem wyniku z ubiegłego roku. Wygrałoby PiS. Niewiadomą jest za to to, czy PO udałoby się i tym razem powtórnie przekonać koalicjantów do zawiązania porozumienia. Mogłoby się okazać, że w obecnej sytuacji taka koalicja by nie powstała. Mogłaby za to utworzyć się pomiędzy PiS-em a kimś jeszcze
— zauważa główną zmianę nastawienia do obecnej sytuacji wśród polityków obozu władzy. Ta zmiana nie dotyczy jednak samego Tuska.
Ten sondaż nie zrobi na Tusku wrażenia. Ma świadomość, że obecne poparcie nie jest takie samo jak z lat 2007-2014. Wiedział, że takiej polityki jaką prowadził wtedy, długo realizować mu się nie uda, dlatego udał się do Brukseli. Wie to także dziś. Prowadzone dziś wszystkie akcje rozliczeniowe mają wymazać z pamięci sprawy z poprzednich lat. Chce w ten sposób osłabić efekt negatywnych nastrojów. Zastanawia się się co dalej robić, co będzie z wyborami prezydenckimi i czy w ogóle startować z ramienia PO
— mówi nam prof. Domański i dodaje, że zapowiadane przez Tuska renegocjacje umowy koalicyjnej mają być sygnałem dla jego wyborców mówiącym, że jemu coś się nie podoba. Ale co tak naprawdę nie podoba się Tuskowi?
Zapowiadając rozmowy wewnątrz koalicji chce próbuje wyjaśnić elektoratowi niepowodzenia i przekonać, że zamierza wzmocnić rząd. Tylko, że to wzmocnienie właściwie ma osłabić siłę pozostałych koalicjantów, którzy mają mu niby przeszkadzać w realizowaniu obietnic wyborczych. Tusk jednak przez obietnice wyborcze rozumie głównie rozliczanie Prawa i Sprawiedliwości. To wynika z wszystkich jego wypowiedzi. Po to jest ta zapowiedź zreformowania rządu we wrześniu
— podsumowuje prof. Henryk Domański z PAN.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703187-domanski-zawiazanie-koalicji-mogloby-sie-dzis-juz-nie-udac