„Traktowanie zarówno księdza Olszewskiego, jak i dwóch pań z Ministerstwa Sprawiedliwości, było takie, że można je potraktować jako tortury” - odpowiada na słowa wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart, senator Stanisław Karczewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Maria Ejchart zaprzecza zarzutom o torturowanie księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości i tamten układ próbuje się tłumaczyć. Jest bardzo prawdopodobne, że pani wiceminister Ejchart absolutnie nie ma racji, bo jednak te informacje, które do nas wcześniej docierały, były jednoznaczne, oczywiste. Traktowanie zarówno księdza Olszewskiego, jak i dwóch pań z Ministerstwa Sprawiedliwości, było takie, że można je potraktować jako tortury
— ocenia słowa wiceminister sprawiedliwości, senator.
Nikt w świecie współczesnym nie traktuje tortury, jako fizycznego znęcania się nad człowiekiem czy zapinania w dybach. Jest też forma psychicznego znęcania się nad człowiekiem. W tych relacjach aresztowanych, ale również w tym, co powiedziała pani wiceminister, dopatruję się tego
— mówi Stanisław Karczewski i precyzuje o jakie słowa chodzi:
Pani wiceminister powiedziała, że są pod szczególnym nadzorem, co ma służyć ich bezpieczeństwu. O jakim bezpieczeństwie mowa? Jeżeli są budzeni co godzinę, a tego nie wykluczyła i nie zaprzeczyła. Jeżeli przez ponad miesiąc kobiety nie mają możliwości zmiany bielizny, to jest to torturowanie, forma psychicznych tortur.
Dodaje też, że jest to po prostu znęcanie się nad nimi:
Jeżeli nawet byśmy nie analizowali znaczenia słowa „tortury”, to jest to po prostu znęcanie się. Wyjątkowo złe traktowanie osadzonych. Już sam fakt przetrzymywania ludzi niewinnych - jestem głęboko przekonany, co do niewinności tych osób - jest formą znęcania się nad nimi.
„Tu nie ma żadnej polityki”
W dalszej części pani minister mówiła o jakimś politycznym nastawieniu. Tu nie ma żadnej polityki, jest po prostu kwestia ludzkiego, humanitarnego podejścia do ludzi. Szacunku do drugiego człowieka - tu tego szacunku nie ma
— zaznacza Stanisław Karczewski. Podkreśla także, że działania rządu wobec wymiaru sprawiedliwości są odczuwalne w nie tylko w sprawie ks. Olszewskiego.
Nawiązałbym do tego, co niedawno powiedział niedawno prezes Jarosław Kaczyński. W Polsce nie obowiązuje, żadne prawo. Mówię tu, o zagrożeniu, które nad nami wisi, czyli odebrania nam subwencji. To przecież jest absolutnie niezgodne z prawem
— mówi polityk i podsumowuje:
Ta szopka, która się teraz odbywa jest dowodem, że w Polsce nie obowiązuje już żadne prawo - przejęto telewizję, prokuraturę, sądownictwo. Zupełnie nie obowiązuje prawo. To dramatyczna sytuacja, którą jak najszybciej trzeba zmienić i powrócić do normalnego funkcjonowania państwa prawa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702473-karczewski-tu-nie-ma-polityki-jest-kwestia-humanitaryzmu