„Jest to sprawa karygodna i bulwersująca, ponieważ człowiek, który ma rozstrzygać o bezstronności wyłączonych sędziów, sam jest najbardziej z nich wszystkich stronniczy” - powiedział Marcin Romanowski, poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z Telewizją wPolsce, odnosząc się do działań sędziego Krzysztofa Chmielewskiego.
Redaktor Wojciech Biedroń na antenie Telewizji wPolsce zapytał posła Marcina Romanowskiego o nowy zarzut dla ks. Michała Olszewskiego, aby przedłużyć duchownemu areszt. Tym razem okazuje się, że ks. Olszewski i dwie urzędniczki, również osadzone w areszcie, działały w „zorganizowanej grupie przestępczej”, na czele której stać miał właśnie Romanowski.
Ks. Olszewski wnosi do legalnego organu o uzyskanie środków na swoje piękne dzieło [budowa Archipelagu, czyli schronienia dla osób dotkniętych przemocą - przyp. red.], do legalnego organu. Legalny organ w sposób legalny przyznaje mu te środki, a na koniec okazuje się, że wszyscy jesteście w grupie przestępczej, tylko żadne z was nie zarobiło na tym procederze. Słabi z was przestępcy, panie ministrze
— skwitował ironicznie Biedroń.
Pozwolę sobie nie zgodzić się, bo od prokuratora pierwszej instancji w końcu mogłem się dowiedzieć, na czym miała polegać moja korzyść osobista. Bo korzyści majątkowej mi się żadnej nie zarzuca, a w przypadku księdza Michała mówimy o korzyści dla fundacji, bo przyznanie grantu zawsze będzie korzyścią
— zaznaczył poseł Romanowski.
Ta korzyść osobista polega na satysfakcji związanej z faktem, że organizacje, które dostawały od nas środki miały charakter konserwatywny i chrześcijański, zgodny z moim światopoglądem. No cóż, jeśli to jest przestępstwo, to oczywiście gratuluję dobrego humoru prokuratorom
— dodał.
Trudno jednak mówić o dobrym humorze w sytuacji, gdy mamy do czynienia z torturami, przetrzymywaniem bezpodstawnym trzech osób w areszcie, a teraz są tak na ostatnią chwilę przedstawiane dodatkowe zarzuty, aby uzasadnić dodatkowy wniosek aresztowy, po tych druzgocących dla prokuratury decyzjach Sądu Apelacyjnego, który skrócił te areszty
— ocenił rozmówca Telewizji wPolsce.
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego „grupa przestępcza” to absurd?
Dobrze wiedzieć, kto w tej „grupie przestępczej” był, bo to trochę kompromitujące dla „herszta”, że nie wie, kto jest w jego „grupie”. Byłoby to śmieszne, zwłaszcza że jako rzekomy szef tej grupy, sam zgłosiłem się do prokuratury, która jednak nie była wcale zainteresowana moją osobą
— zwrócił uwagę Romanowski.
Cały ten zarzut – abstrahując od faktu, że skoro nie było przestępstw, to nie było także grupy przestępczej – konstrukcyjnie, nie może być stawiany razem z zarzutami przestępstw urzędniczych. Nie może być działanie w zorganizowanej grupie jako ministerstwie, ponieważ art. 258 mówi, że ta grupa musi powstać w celu popełniania przestępstw. Tutaj natomiast mamy do czynienia ze strukturą już istniejącą, na podstawie prawa
— zwrócił uwagę poseł Suwerennej Polski.
W mojej ocenie wszystko to stało się dlatego, że Sąd Apelacyjny podważył kwalifikację z art. 296, czyli nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym i wielkie szkody majątkowe, co w przypadku ks. Michała oraz pani Karoliny i pani Urszuli pretekstem do aresztu. I to totalnie padło, dlatego trzeba było wymyślić coś kolejnego i tym czymś jest „zorganizowana grupa przestępcza”
— ocenił.
To zresztą też za chwilę padnie, być może nawet jeżeli sąd aresztowy się nad tym pochyli. To właśnie pokazuje metody działania: „Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf”
— podkreślił poseł PiS.
„Mamy do czynienia z budowaniem państwa bezprawia”
Na uwagę prowadzącego, że działania władz wobec opozycji zaczynają podpadać pod standardy białoruskie, a z polską praworządnością dzieje się nie najlepiej, Marcin Romanowski odparł:
Mamy do czynienia z budowaniem państwa bezprawia, ale ten proces nie zaczął się od sprawy Funduszu Sprawiedliwości. Zaczął się bardzo szybko, bo już w grudniu ubiegłego roku, nielegalnym przejęciem telewizji publicznej.
Teraz dowiadujemy się, że partnerka rosyjskiego szpiega była zaangażowana w grupę „Wejście”. Jeżeli gdzieś chcemy szukać zorganizowanej grupy przestępczej, to to jest właśnie, w mojej ocenie, klasyczny przykład. I tego typu fakty, o których się dowiadujemy, w mojej ocenie uzasadniają w sposób dostateczny zarzuty, że mieliśmy tam do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą
— ocenił polityk.
Grupą, w którą były zresztą zaangażowane były osoby publiczne, takie jak ówczesny minister kultury, pan podpułkownik Sienkiewicz. Ale nie mogło się to oczywiście odbyć także bez Donalda Tuska. Możemy wyliczać kolejne przykłady ewidentnego łamania prawa, pozbawienie posłów opozycji wolności, wywleczenie ich z Pałacu Prezydenckiego czy siłowe przejęcie prokuratury. Teraz widzimy, po co było to siłowe przejęcie i dlaczego Adam Bodnar tak usilnie, też z naruszeniem prawa zmienia prezesów sądów. W tym wypadku mówię przede wszystkim o Sądzie Okręgowym w Warszawie
— zauważył.
Redaktor Biedroń spytał swojego rozmówcę także o działania sędziego Krzysztofa Chmielewskiego.
W tej sprawie już mój pełnomocnik, pan mecenas Bartosz Lewandowski, przekazał komunikat do Rady Europy. Na bieżąco informujemy, „stety” czy niestety, mówię „niestety” ze względu na wizerunek państwa polskiego. Każdego tygodnia nie brakuje podstaw do przekazywania kolejnych sążnistych listów do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy
— odpowiedział poseł Romanowski.
Jest to sprawa karygodna i bulwersująca, ponieważ człowiek, który ma rozstrzygać o bezstronności wyłączonych sędziów, sam jest najbardziej z nich wszystkich stronniczy. To mi przypomina sprawę, gdzie Adam Bodnar, naruszając zresztą konstytucję, wydał postanowienie oddalające mój wniosek o wyłączenie prokuratorów pana Korneluka pod zarzutem braku bezstronności. Kto jak kto, ale akurat pan Adam Bodnar najbardziej bezstronny w mojej sprawie, najdelikatniej mówiąc, nie jest. To wszystko pokazuje, że żyjemy w jakiejś alternatywnej rzeczywistości
— wskazał.
„Wszyscy ci prokuratorzy powinni być wyłączeni”
Pytany o osobiste interesy prokuratorów zaangażowanych w sprawę ks. Olszewskiego, np. prok. Woźniaka, były wiceminister odpowiedział:
Wszyscy ci prokuratorzy powinni być wyłączeni od tej sprawy ze względu na osobisty motyw zemsty.
Pani prokurator Kowalska sama zdecydowała się już ewakuować w stan spoczynku w sposób przyspieszony po nieudanym zatrzymaniu mnie i tym kompletnym blamażu prokuratury. Nie pierwszym i zakładam, że nie ostatnim
— ocenił Marcin Romanowski.
Pytanie, czy w ogóle ktoś jeszcze chce w tym gronie współpracować, bo z tego by się zaraz zrobiła jakaś „Parszywa Dwunastka” i myślę, że prokuratorzy też nie są zbyt zainteresowani tym, żeby szargać swoją opinię w tego typu działaniach. Narracja prokuratury się sypie, już to widzieliśmy i myślę, że za chwilę znów to zobaczymy. Dla prokuratora, który interesuje się - mówiąc brutalnie - robotą, a nie polityką, w tej sprawie po prostu nie ma co robić
— podsumował gość Telewizji wPolsce.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Szokujące kulisy ustawki ws. nowych zarzutów dla ks. Olszewskiego! Prokurator powinien być wyłączony ze sprawy
jj/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702377-romanowskigrupa-przestepczawejscie-to-klasyczny-przyklad