Jesteśmy w kontakcie z władzami Nigerii oraz z rodzicami zatrzymanych studentów; mam nadzieję, że sprawa jest na dobrej drodze - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, pytany o nowe informacje w sprawie zatrzymanych polskich studentów w Nigerii.
Jesteśmy w kontakcie z władzami Nigerii z jednej strony, z rodzinami studentów z drugiej. Wydaje mi się, że doszło do nieporozumienia. Oni mieli tego pecha znaleźć się w środku kontrowersji politycznych w Nigerii
— powiedział Sikorski w poniedziałek w TVN24.
Studenci są w hotelu, otrzymujemy uspokajające komunikaty
— dodał minister. Zastrzegł, że nie może wszystkiego powiedzieć.
Ale wydaje się - nie chcę zapeszyć - ale, mam nadzieję, że sprawa jest na dobrej drodze
— podkreślił szef MSZ.
Polacy aresztowani przez władze Nigerii
O aresztowaniu przez władze Nigerii siedmiorga Polaków w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w ostatnich dniach w stanie Kano na północy kraju, poinformował w zeszłą środę Reuters za rzecznikiem nigeryjskich sił bezpieczeństwa. To sześcioro studentów Uniwersytetu Warszawskiego i ich wykładowczyni.
W zeszły piątek szef MSZ poinformował, że konsul RP spotkał się w Abudży z zatrzymanymi polskimi studentami.
Przebywają w hotelu; MSZ zabiega o wyjaśnienie ich sytuacji prawnej
— przekazał. Sikorski podziękował też władzom Nigerii za dotychczasową współpracę.
Rodziny są na bieżąco informowane; wkrótce otrzymają zdjęcia ze spotkania
— zapewnił minister.
W późniejszym komunikacie resort spraw zagranicznych przekazał, że grupa 6 studentów oraz wykładowczyni afrykanistyki Uniwersytetu Warszawskiego, którzy zostali zatrzymani w mieście Kano na północy Nigerii „czują się dobrze i są w dobrym stanie”.
Obecnie mieszkają w hotelu, w dobrej dzielnicy miasta
— czytamy w komunikacie.
Jak podkreślił MSZ, „nie postawiono im żadnych zarzutów, trwają procedury mające zakończyć postępowanie wyjaśniające”. Resort zapewnił również, że konsul pozostaje w kontakcie z władzami nigeryjskimi i odpowiednimi służbami.
Służba konsularna będzie pracować nadal, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę i doprowadzić do jej pozytywnego zakończenia
— zaznaczono.
W piątek na briefingu prasowym wiceszef MSZ Jakub Wiśniewski zapewnił, że od razu po zatrzymaniu Polaków polskie służby konsularne podjęły niezbędne działania w celu ustalenia okoliczności zdarzenia oraz miejsca pobytu grupy, która miała zostać zatrzymana z powodu złamania lokalnych przepisów. Jak tłumaczył, w Nigerii obowiązują obecnie ograniczenia w związku z trwającymi w całym kraju masowymi i gwałtownymi zamieszkami przeciwko pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kraju.
Jest tam godzina policyjna, jest zakaz fotografowania, demonstracji
— tłumaczył.
Wiśniewski powiedział też, że podczas piątkowego spotkania z charge d’affaires ambasady Nigerii dowiedział się, że - według niektórych źródeł - studenci mieli wziąć udział w demonstracji, „wymachując” rosyjskimi flagami.
Ja osobiście nie daję temu wiary. W trakcie spotkania przekazałem, iż jestem przekonany, że zachowanie studentów mogło wynikać z ich nieznajomości lokalnych zwyczajów, kultury i prawa
— podkreślił wiceminister.
Demonstracje w Nigerii trwają od początku sierpnia w ramach akcji nazwanej przez organizatorów „10 Dniami Wściekłości”. Protestom towarzyszą starcia z policją i grabieże, zwłaszcza w północnej części kraju.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702270-sikorski-reaguje-na-sprawe-zatrzymania-polakow-w-nigerii