„Mam nadzieję, że to będzie kandydat obozu szerszego, prawicowego, konserwatywnego, który będzie wykraczał poza granice PiS. To jest nam potrzebne, żeby wygrać wybory” - powiedział w wywiadzie udzielonym Interii poseł Zbigniew Bogucki z PiS. Nie zdradzając szczegółów ujawnił, że jego ugrupowanie prowadzi teraz badania, by wyłonić właściwego kandydata. „Myślę, że 11 listopada to ta symboliczna, ostateczna data, kiedy powinno być już wszystko wiadomo” - oświadczył były wojewoda zachodniopomorski.
Czy Zbigniew Bogucki może być kandydatem PiS w nadchodzących wyborach prezydenckich? Nie jest to wykluczone, choć sam zainteresowany nie chce tych przecieków komentować.
Kto będzie kandydatem naszego środowiska politycznego, to zależy od zespołu, który pracuje w Prawie i Sprawiedliwości, a decydujący głos, odnośnie ostatecznego wyboru, po przedstawieniu wyników pracy tego zespołu, będzie miał pan prezes Jarosław Kaczyński. Zespół zlecił dokładne badania i dużo będzie zależało od tego, jaki będzie ich wynik. Osobiste ambicje czy plany nie mają w tym wypadku żadnego znaczenia, ponieważ najważniejsze jest, by był to kandydat, który pokona Donalda Tuska czy Rafała Trzaskowskiego i powstrzyma tę nawałnicę bezprawia i walec ideologiczny, które przetaczają się obecnie przez Polskę. Musimy się przed tym obronić
— powiedział Bogucki i dodał, że tego rodzaju sprawy „lubią ciszę”. W jego ocenie Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich tylko wtedy, jeśli będzie miał duże prawdopodobieństwo wygranej.
Wybory prezydenckie mogą być nowym otwarciem
Wybory prezydenckie mogą przynieść nową dynamikę. Dzisiaj różnice między formacjami tworzącymi rząd, są zasypywane agresywną polityką antypisu, jednak na dłuższą metę sam antypis nie wystarczy. I to jest także nasza szansa. Nie możemy jako PiS zmarnować tego czasu, musimy już dziś gromadzić wokół siebie ludzi i środowiska, nawet te które do tej pory były od nas nieco odległe, po to by w przyszłości tworzyć porozumienie
— stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Bogucki uważa, że PiS stoi przed wyborem jednej z dwóch opcji. Może wybrać kandydata doświadczonego polityczne i w administracji rządowej, zaprawionego w przeciwdziałaniu kryzysom, ale będzie on musiał liczyć się z agresywną propagandą obozu Tuska. Możliwe jest jednak wskazanie kandydata mniej rozpoznawalnego, który nie będzie miał tylu „obciążeń” i zjednoczy szerokie środowiska.
Zespół pracuje w oparciu o konkretne przesłanki, badając oczekiwania wobec kandydata prawicy czy szerzej obozu patriotycznego, bo pamiętajmy, że to musi być kandydat, który przekona wyborców PiS, a jednocześnie zdoła zbudować szersze poparcie
— ocenia były wojewoda zachodniopomorski. Obok wyboru kandydata, który wystartuje w wyborach prezydenckich i wygra z kandydatami ekipy rządzącej PiS musi odbudować swoje środowisko polityczne.
Chcąc zbudować szeroką, nowoczesną prawicę nie możemy ulec presji mniejszości i musimy jasno zajmować stanowisko w sprawach fundamentalnych. Zarówno, jeśli chodzi o kwestie aborcji na życzenie, jak i legalizacji związków partnerskich, to z tymi tematami musimy stanąć twarzą w twarz i stać na straży fundamentów naszych wartości, ale jednocześnie czynić to w dialogu i z odpowiednią wrażliwością
— mówi jasno Bogucki, który skomentował także działania rządu Tuska, który zamiast rozwiązywać piętrzące się przed Polakami problemy z skupia się represjach wobec polityków opozycji. Przypomina, że PiS po dojściu do władzy zachowywał się inaczej.
Będąc u władzy nie skupialiśmy się na rozliczeniach, nienawiści do poprzedników, tylko na realizowaniu swojego pozytywnego programu dla Polski i Polaków (…). Czy w naszych działaniach zabrakło programu Cela Plus? Uważam, że zabrakło
— oświadczył poseł klubu PiS, który jednak nie żałuje, że jego rząd zajął się w pierwszej kolejności realizowaniem obietnic złożonych w wyborach.
Gdybym miał decydować raz jeszcze, czy robić politykę na „tak” czy na „nie”, to wybrałbym to działania na „tak”. Zresztą dziś sondaże też pokazują, że dla ludzi nie są najważniejsze rozliczenia, lecz bezpieczeństwo, rachunki za prąd, drożyzna, ważna jest realizacja inwestycji kluczowych dla kraju. Myślę, że rząd Donalda Tuska długofalowo straci na tym amoku rozliczania PiS, będzie się wypalał dużo szybciej niż mógłby, gdyby skupił się na rządzeniu
— ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
koal/Interia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/702036-kto-bedzie-kandydatem-pis-na-prezydenta-dowiemy-sie-1111