Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika Marcina Romanowskiego na postanowienie Prokuratury Krajowej z marca o żądaniu wydania rzeczy i o przeszukaniu pomieszczeń zajmowanych przez polityka - podała w dzisiejszym komunikacie Prokuratura Krajowa.
Pod koniec marca w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW - wraz z prokuratorami prowadzącymi śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości i na ich polecenie - przeprowadziła przeszukania, m.in. u polityków Suwerennej Polski i posłów klubu PiS: byłego szefa MS Zbigniewa Ziobry, a także u jego b. zastępców Marcina Romanowskiego i Michała Wosia.
„Sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień”
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił dziś zażalenia pełnomocnika Marcina Romanowskiego na postanowienie prokuratora Prokuratury Krajowej z dnia 25 marca 2024 r. o żądaniu wydania rzeczy i o przeszukaniu pomieszczeń zajmowanych przez ww. podejrzanego
— podała w piątek wieczorem Prokuratura Krajowa na platformie X.
Jak poinformowała PK, w uzasadnieniu sąd wskazał, że przeszukanie było uzasadnione.
Nadto przeszukanie zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy. Sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień w tym zakresie. W ocenie Sądu również fakt zatrzymania rzeczy znajdował pełne oparcie w przepisach i okolicznościach sprawy
— dodała prokuratura.
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz ma na celu przede wszystkim pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
W ocenie prokuratury udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Politycy Suwerennej Polski wielokrotnie zwracali uwagę, że prokuraturze Bodnara nie udało się wykazać chociażby tych rzekomych korzyści finansowych, podobnie jak np. ks. Michałowi Olszewskiemu nie udowodniono rzekomego prania brudnych pieniędzy. Jak widać, ważniejsza od tak jeszcze do niedawna odmienianej przez wszystkie przypadki „praworządności”, jest zemsta polityczna i spektakl dla „Silnych Razem”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701980-przeszukanie-romanowskiego-sad-odrzucil-zazalenie