Bezczelność, którą warto przypomnieć! Schetyna sugeruje, że obietnic nie trzeba dotrzymać, bo... nie były "na piśmie"

W mediach społecznościowych przypomniano rozmowę Radia Zet z senatorem PO Grzegorzem Schetyną. Gdy przeszło do zadawania pytań przez słuchaczy, polityk usłyszał pytanie z gatunku tych niewygodnych. Jednak to nie jego treść jest bulwersująca, ale odpowiedź Schetyny, który wyraźnie rozbawiony zasugerował, że bez twardej umowy obietnice niekoniecznie muszą być dotrzymywane…

Schetyna miał odpowiedzieć na pytania zadane przez słuchaczy, ale już pierwsze z nich mogło być dla polityka Koalicji 13 grudnia drażliwe.

Jeżeli właściciel salonu samochodowego obiecywałby swoim klientom, że w 100 dni sprowadzi dla nich 100 aut, a po 100 dniach okazałoby się, że sprowadził ich tylko 8, to czy nazwałby pan takiego właściciela oszustem i czy zachęcałby pan ludzi, aby kupowali auta u takiego człowieka?

— zadał pytanie słuchacz.

Rozumiem, że chodzi o 100 konkretów. Zastanowiłbym się w jakiej cenie są te auta i czy on realizuje to zobowiązanie, które zgłosił w ofercie promocyjnej, czy w ofercie sprzedaży

— wychwycił aluzję Schetyna, wyraźnie ubawiony, na co zwrócił też uwagę rozmawiający z nim dziennikarz:

Sam pan się śmieje z tego.

Schetyna wytłumaczył, że bez „twardego zobowiązania” nie trzeba takiej obietnicy realizować.

No bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji, takiego dealera, który by sprowadził 100 aut. Albo podpisuje umowę wcześniej. Jak nie ma twardego zobowiązania, to ich nie sprowadza po prostu

— powiedział polityk PO, po czym został słusznie zapytany: „To po co obiecywać?”

Ale podpisał umowę? Nie podpisał.

— brnął dalej Schetyna.

Kampania wyborcza to jest swego rodzaju umowa z wyborcą

— przypomniał politykowi dziennikarz.

Mówię o tym sprzedawcy samochodów oczywiście

— próbował jeszcze wybrnąć Schetyna, na co otrzymał ripostę:

Dobrze wiemy o czym mówimy…

Komentarz Waldemara Budy

Grzegorz Schetyna do obywateli w sprawie nierealizowanych 100 konkretów: A macie umowę na piśmie? Kurtyna

— skomentował „zabawną”, chociaż można się też pokusić o użycie słowa „arogancką” wypowiedź Schetyny, Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ WIĘCEJ:

— TYLKO U NAS. Co oznacza likwidacja Departamentu Restytucji Dóbr Kultury? Prof. Piotr Gliński: To jest akt barbarzyństwa kulturowego

— Trzymamy za słowo! Pełczyńska-Nałęcz składa obietnicę: Nie będzie podwyższenia wieku emerytalnego przez ten rząd. Nie ma woli politycznej

Radio ZET/X/jw