Goszczący na antenie Telewizji wPolsce poseł Marcin Romanowski z Suwerennej Polski powiedział, że Rada Europy jest „szczególnie zainteresowana kontekstem politycznym jego sprawy”. „Rada będzie także oceniać, czy w tej sprawie mamy do czynienia z prześladowaniami politycznymi” - oświadczył były wiceminister sprawiedliwości. W jego ocenie nie trudno przewidzieć co się stanie jeśli połączy się tę sprawę z informacją, że ma ona pomóc w utrąceniu PiS. „Ma się przysłużyć anihilowaniu największej partii opozycyjnej przez ugrupowania rządzące” - zauważył Romanowski.
Marcin Romanowski odniósł się do decyzji o rozszerzeniu składu sędziowskiego, który rozpatrzy zażalenie prokuratury na odmowę aresztowania.
Uzasadnieniem decyzji o rozszerzeniu składu sędziowskiego ma być stopień skomplikowania sprawy. W mojej ocenie sprawa nie jest jednak skomplikowana, jeśli chodzi o mój immunitet. Oczywiście Sąd Okręgowy ma prawo do takiej decyzji. Może to mieć jednak związek z politycznymi naciskami i atakami na sędziego, który pewnie czuje się zaszczuty przez przedstawicieli totalnej władzy i sprzyjających jej mediów oraz pseudoautoryteów prawniczych. Może chodzi także o rozmycie odpowiedzialności sędziów za decyzję, która może być tylko jedna, jeśli ma być zgodna z prawem. To taka próba ucieczki przed atakami. Sądzę, że to jest trafna i dobra decyzja sądu
— powiedział w Telewizji wPolsce poseł klubu PiS, który zauważał, że politycy obozu władzy przypuścili atak na sędziów, którzy nie dzialają zgodnie z ich oczekiwaniami.
Krytyka sędziego jest czymś dopuszczalnym i nikt tego nie kwestionuje. W zeszłym roku sam krytykowałem sędziego - podobnie jak min. Ziobro - za decyzję ws. pobitego kierowcy furgonetki pro life o umorzeniu sprawy. Liczy się się jednak siła argumentu, a nie argument siły. Te argumenty po stronie prokuratury są żadne. Prokuratura Bodnara zapędziła się w kozi róg myśląc, że w Polsce można sobie iść tak na rympał
— oświadczył polityk Suwerennej Polski.
Katastrofa „bodnarowców” i recydywa Bodnara
Romanowski nie ma wątpliwości, że próba aresztowania go przy złamaniu jego immunitetu odbije się szerokim echem kiedy będzie rozpatrywana przez ZP Rady Europy.
Pod rządami koalicji 13 grudnia niestety można podejmować decyzje wbrew konstytucji i na podstawie prywatnych zamawianych opinii prawnych. W Radzie Europy i w środowisku międzynarodowym tak to nie działa. Prof. Zoll czy prof. Safjan nie są bezwzględnymi autorytetami, za których uchodzą w środowisku Gazety Wyborczej TVN. To nie oni decyzją co jest prawem, tylko treść aktów normatywnych i wieloletnia praktyka ich stosowania. Jedyną szansą prokuratury jest w tej sytuacji pozytywne rozstrzygnięcie tego zażalenia, bo jego oddalenie oznacza katastrofę dla tego towarzystwa. Będą bali się pójść do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Choć nie spodziewałem się, że ABW zastuka do moich drzwi, a tymczasem doszło do czegoś bezprecedensowego na poziomie Rosji czy Białorusi. Jednak jak widać działania bodnarowców i podwładnych Tuska nie powinny wzbudzać zaskoczenia
— stwierdził były wiceminister sprawiedliwości.
Rada Europy jest szczególnie zainteresowana kontekstem politycznym tej sprawy. Kiedy w ZP Rady Europy dyskutowany będzie mój immunitet, to oprócz badania zarzutów prokuratury Rada będzie także oceniać, czy w tej sprawie mamy do czynienia z prześladowaniami politycznymi. Tymczasem mamy informację mówiącą, że m.in. moja sprawa ma pomóc w pozbawieniu PiS finansowania. Ma się przysłużyć anihilowaniu największej partii opozycyjnej przez ugrupowania rządzące. Co pomyślą w tej sytuacji ludzie z Francji, Hiszpanii, Szwecji, czy z Armenii. Przecież tu się ujawniają białoruskie i rosyjskie standardy
— zauważył Marcin Romanowski, który złożył wniosek o wyłączenie senatorskiego immunitetu Adamowi Bodnarowi.
To co robi minister sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar to jest już recydywa. Kiedy postawił się w roli szeregowego prokuratora sprawa była szokująca i bezprecedensowa, mam na myśli o siłowe przejęcie mediów publicznych i osobiste prowadzenie przez niego sprawy rejestrowej w Sądzie Rejonowym. Kiedy Prokurator Generalny podejmuje taką decyzję to oznacza, że wykonuje funkcję zwykłego prokuratora. A konstytucja w art. 108 w związku ze 103 stanowi, że senator nie może łączyć swojego mandatu z funkcją sędziego i prokuratora. Zgodnie z Kodeksem wyborczym marszałek Senatu ma obowiązek wydać postanowienie stwierdzające wygaśnięcie mandatu lex lege. W mojej ocenie senator Bodnar nie jest senatorem od kilku miesięcy i uczestniczy w pracach izby bezprawnie. Ale ten wniosek pozostał bez odpowiedzi
— stwierdzi Romanowski i przypomniał, że Bodnar po raz kolejny prawnie anihilował swój immunitet kiedy włączył się osobiście w jego sprawę.
Tym razem jednak Bodnar będąc senatorem i politykiem podejmuje czynność procesową w postępowaniu karnym i oddala mój wniosek o wyłączenie prokuratorów i Prokuratora Krajowego Korneluka ze względu na brak bezstronności. To jest sprawa, która nie leży w jego kompetencjach. Wykonuje funkcję zwykłego prokuratora bo żaden przepis nie stanowi, że coś takiego może zrobić. I znów w ten sposób wygasza sobie mandat senatora
— podsumował poseł klubu PiS.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701932-romanowski-re-zawsze-interesuje-sie-kontekstem-politycznym