„Przez ostanie miesiące próbowałem bronić Wschodniego Zakładu PKP Cargo. Na tak dużą skalę zwolnień nie mogłem się zgodzić” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Michał Bisek. Odwołany dyrektor Zakładu Wschodniego PKP Cargo ujawnił przed miesiącem, że na teren firmy weszła osoba w koszulce Deutsche Bahn, która robiła zdjęcia. „Ten człowiek w koszulce Deutsche Bahn był nie tylko w naszej hali napraw Lublin-Tatry, ale także widziano go, gdy fotografował stację Puławy-Azoty. Mamy także zdjęcia z przejazdu kolejowego Rejowiec, gdzie fotografował pociągi. Zrobiliśmy wszystko, aby tej sprawy nie zbagatelizować” - podkreśla Bisek.
Władze PKP Cargo, odwołały dyrektora Zakładu Wschodniego oraz dyrektora centralnego Zakładu tej spółki. Powodem są rzekome nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki.
Do chwili obecnej nie zostałem oficjalnie poinformowany o zwolnieniu. Dowiedziałem się z mediów, które szeroko cytują słowa prezesa PKP Cargo Marcina Wojewódki
— mówi portalowi wPolityce.pl Michał Bisek były dyrektor Zakładu Wschodniego.
Dokumentacja fotograficzna
Trudno nie powiązać usunięcia Michała Biska z ujawnioną przez niego wizytą prawdopodobnego przedstawiciela Deutsche Bahn Cargo.
Rzeczywiście mieliśmy do czynienia z takim faktem. Mamy na to dokumentację fotograficzną. Ten człowiek w koszulce Deutsche Bahn był nie tylko w naszej hali napraw Lublin-Tatry, ale także widziano go, gdy fotografował stację Puławy-Azoty. Mamy także zdjęcia z przejazdu kolejowego Rejowiec, gdzie fotografował pociągi. Nie wiem dlaczego zachowywał się tak beztrosko
— mówi nam Bisek.
Musieliśmy wdrożyć odpowiednie procedury. Powiadomiliśmy nasze biuro bezpieczeństwa i audytu w Warszawie. Wysłaliśmy pisma do Straży Ochrony Kolei i na policję. Ponieważ zdobyliśmy numer rejestracyjny samochodu tego człowieka, policja może ustalić kto to był i jaki był cel jego wizyty. Zrobiliśmy wszystko aby tej sprawy nie zbagatelizować. Biorąc pod uwagę wcześniejsze akty sabotażu na kolei nie mogliśmy inaczej postąpić, musimy reagować na takie sytuacje
— podsumowuje sprawę odwołany dyrektor w PKP Cargo.
Będą większe zwolnienia w PKP
Bisek uważa, że głównym powodem zwolnienia go był sprzeciw wobec ogromnej fali zwolnień szykowanej przez nowe władze spółki.
W związku z zapowiadanymi zwolnieniami, wysłałem pismo do władz PKP Cargo. Podkreśliłem w nim, że aby móc realizować zawarte kontrakty, z Zakładu Wschodniego spółki może odejść maksymalnie tylko 10 proc. zatrudnionych. To oznacza zwolnienie 176 osób, a nie jak oficjalnie nam nakazano 547
— oświadcza były szef Zakładu Wschód PKP Cargo.
Na tak dużą skalę zwolnień nie mogłem się zgodzić. One pociągną za sobą kolejne. Zakład nie będzie mógł wykonywać posiadanych kontraktów. Przez ostanie miesiące próbowałem bronić Wschodniego Zakładu PKP Cargo, który jest najlepszy w tej firmie. Nie przyczynił się do problemów finansowych spółki, zawsze byliśmy na plusie przy optymalnym zatrudnieniu
— dodaje i przypomina, że zakład ma perspektywy dalszego rozwoju.
W tym roku za pierwsze półrocze mamy o 6 proc. większe przewozy w porównanie do 2023 r. Jednocześnie dzięki wygranemu przetargowi na przewóz węgla z Kopalni Bogdanka do Elektrowni Kozienice zwiększmy swój udział w rynku transportu węgla o 30 proc. nasze perspektywy rozwoju w kolejnych latach są zatem bardzo dobre. Dlatego nie rozumie decyzji o zwolnieniach, które nie mają nic wspólnego z programem naprawczym i ratowaniem tej firmy
— mówi nam Bisek i dodaje, że pewnie pozostawiono by go na stanowisku gdy zgodził się wykonać zaplanowaną „czarną robotę”.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701775-odwolany-dyr-wz-pkp-cargo-nie-zgodzilem-sie-na-zwolnienia