Minister sprawiedliwości Adam Bodnar z wielką dumą próbował potwierdzić tezę, że Zjednoczona Prawica finansowała kampanię wyborczą ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości. „Przypadek? Nie sądzę” - napisał na portalu X. Doczekał się licznych odpowiedzi, w tym m.in. Suwerennej Polski. „Ma Pan rację, to nie przypadek. To MS realizował swój obowiązek informowania o zmianach w prawie” - czytamy na profilu opozycyjnego ugrupowania.
Rządząca Koalicja 13 Grudnia i jej zwolennicy z utęsknieniem czekają, aż Państwowa Komisja Wyborcza odrzuci sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości, co wiązałoby się z odebraniem największej partii opozycyjnej większości subwencji. Już sama przewlekłość sprawy może budzić pewne wątpliwości, nie mówiąc już o naciskach polityków partii wchodzących w skład rządu.
„Odkrycie” Bodnara
Do odebrania subwencji PiS swoje trzy grosze zamierzał zapewne dołożyć minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który udostępniając na platformie X spot resortu sprawiedliwości z września 2023 r. musiał poczuć się jak Archimedes krzyczący „Eureka!”.
Umowa wykonawcza do tego klipu (konsorcjum Euvic Media Sp. z o.o. oraz Sigma Bis S.A.) została podpisana 10 sierpnia 2023 r. Spot był emitowany przez kolejne 64 dni w różnych mediach (TVP1, TVP2, Polsat). Wynagrodzenie 2,67 mln zł, w tym usługa domu mediowego 2,5 mln zł. Protokół odbioru został podpisany przez MS w dniu 31 października 2023 r., a płatność nastąpiła 24 listopada 2023 r. Kampania została sfinansowana ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości. Przypadek? Nie sądzę
— napisał szef MS.
Co znalazło się w klipie?
Chodzi o spot Ministerstwa Sprawiedliwości zatytułowany „To przestępcy mają się bać, a nie uczciwi obywatele!” i opublikowany 7 września 2023 r. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślał w nagraniu, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc w Europie, podczas gdy w innych krajach rośnie przestępczość.
Od października wprowadzamy surowsze kary za najcięższe przestępstwa: zabójstwa, gwałty, pedofilię, krzywdzenie dzieci. Polska to nasz wspólny dom! Jest nas 38 mln
— mówił Ziobro w klipie.
To 38 mln powodów, aby dbać o bezpieczeństwo
— podsumował lektor.
Innymi słowy, minister Ziobro poinformował w spocie o wprowadzanych zmianach w prawie, czyli dziedzinie, którą zajmuje się Ministerstwo Sprawiedliwości. A wydaje się, że od tego akurat resortu każdy myślący Polak będzie oczekiwał pewności, że gdy działa uczciwie, to prawo będzie po jego stronie, a potencjalny przestępca powinien liczyć się z karą.
Zapewne w odczuciu ministra Bodnara chodziło o to, że spot został opublikowany w najgorętszym okresie kampanii wyborczej, ale odpowiedzi na wpis mogły zgasić euforię szefa MS.
Mec. Lewandowski przypomina spot Trzaskowskiego o kładce
Taka argumentacja, to miecz obosieczny
— napisał na X mecenas Bartosz Lewandowski.
Jak się chcemy bawić w weryfikowanie finansowania spotów wyborczych, co ma świadczyć o konieczności odrzucenia sprawozdań finansowych partii z uwagi na nielegalne finansowanie kampanii, to KO ma spory problem
— zauważył, przypominając spot prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z okresu, gdy ubiegał się o reelekcję w wyborach samorządowych.
7.03.2024 r., a zatem w trakcie trwania kampanii wyborczej w wyborach samorządowych (wybory odbyły się 7.04.2024), pan prezydent Rafał Trzaskowski opublikował film promujący własną osobę w kontekście budowy słynnej warszawskiej „kładki” za około 160 milionów złotych. Jak wynika z nagrania film musiał być sfinansowany ze środków m. st. Warszawy, a nie samego komitetu wyborczego, bo brak jest jakichkolwiek oznaczeń, że to materiał wyborczy. A tego rodzaju materiał promocyjny bezsprzecznie promuje jednego kandydata w wyborach na urząd prezydenta m. st. Warszawy
— wskazał adwokat.
Ile poszło na wyprodukowanie tego filmu? To chyba pytanie do dziennikarzy i innych zainteresowanych. Każdy może się zapoznać z materiałem poniżej. Jak dla mnie to promocja kandydata w wyborach
— podkreślił Lewandowski.
Suwerenna Polska: MS realizował swój obowiązek
Zareagowała też Suwerenna Polska, czyli partia, która wspólnie z PiS sprawowała władzę do 2023 r. w ramach Zjednoczonej Prawicy, a politycy tego ugrupowania zarządzali Ministerstwem Sprawiedliwości.
Ma Pan rację, to nie przypadek. To MS realizował swój obowiązek informowania o zmianach w prawie. Nowy Kodeks karny wszedł w życie 1 października 2023, bo tak zdecydował parlament i prezydent, a nie MS
— przypomniała Suwerenna Polska.
Od lat ministerstwo robi takie kampanie i Pan też będzie, jak skończy szczuć, a zacznie pracować
— podsumowała.
Inny ciekawy przykład „miecza obosiecznego” znalazł europoseł SP Patryk Jaki.
Czyli o połowę mniej niż Donald Tusk na kilkadziesiąt dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i wielokrotnie mniej niż wszystkie kampanie prezydenta Warszawy. Czas wyważyć im drzwi w domach. Oczywiście w imię przywracania praworządności
— napisał w odpowiedzi na „odkrycie” ministra sprawiedliwości.
Tak wpis Bodnara skomentował poseł Marcin Romanowski:
Przykład „bezstronności” Prokuratora Generalnego i senatora, który wchodząc w buty prokuratora bez podstawy prawnej i z naruszeniem art. 103 ust 2. w związku z art. 108 Konstytucji podjął oczywiście bezzasadną decyzję procesową w sprawie, w której na dodatek jako szef resortu sprawiedliwości sam reprezentuje stronę postępowania. Choć tym razem nie znalazł „ekspertów”, którzy wskazaliby mu „podstawę prawną”. Przypadek? Nie sądzę.
Po ludzku trochę szkoda ministra Bodnara. Bo nie dość, że jako człowiek wykształcony i dla wielu autorytet w dziedzinie prawa musi zdawać sobie sprawę, że takie działania, jak m.in. wprowadzanie uzurpatorów do prokuratury czy ściganie opozycji bardziej na zasadzie spektaklu politycznego niż za faktyczne przewiny (co więcej, prokuratura Bodnara miewa problemy ze skutecznym dostarczeniem wezwania na przesłuchanie jednemu ze ściganych posłów) może zostać w przyszłości rozliczone, to w dodatku nawet w przychylnym sobie środowisku musi słyszeć pomruki niezadowolenia, że powinien zamykać pisowców do więzień trochę szybciej. Ale cóż, każdy człowiek ma wolny wybór.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701768-bodnar-odkryl-spot-ms-z-ziobra-doczekal-sie-odpowiedzi