„Niektóre rzeczy trzeba nazwać łamaniem prawa. To niezwykle groźna sytuacja” - mówi szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka. Minister była gościem w Telewizji wPolsce, gdzie nakreśliła kluczowe dla prezydenta kwestie i zajęła stanowisko wobec zmian w sądownictwie. Opowidziała ona również o współpracy z rządem Donalda Tuska, która jest dla Pałacu Prezydenckiego problematyczna. Minister przedstawiła również ponownie opinię obozu prezydenta w sprawie konfliktu o ambasadorów.
Obchodzę teraz 15 rocznicę pracy w kancelarii prezydenta i to jest dla mnie faktycznie ogromny osobisty przywilej. Jestem panu prezydentowi za to bardzo wdzięczna (…) To był moment w 2015 roku, ogromnej radości i poczucia zmiany (…) w Pałacu, w polityce, bo przecież zaraz były wybory parlamentarne i zmienił się układ sił politycznych (…) Te osiem lat, jak patrzymy na prezydenturę i współpracę z rządem Prawa i Sprawiedliwości, to był czas, kiedy się bardzo dużo zmieniło i to pan prezydent zawsze potwierdza
— wspomniała urzędniczka.
Już nikt o tym nie chce pamiętać, próbuje się to wykreślać, te ogromne zmiany prawne i społeczne, dotyczące programów, dotyczące polityki historycznej, dotyczące (…) nacisku na ludzką godność i rodzinę. Na te wartości nam Polakom bardzo bliskie
— podkreśliła minister.
Priorytety prezydenta
Odnosząc się do globalnych wydarzeń, w szczególności wojny na Ukrainie, minister zaznaczyła, że międzynarodowy klimat mocno przyczynił się do programu oraz agendy prezydentury. Szef kancelarii prezydenta zaznaczyła, że w ostatnich latach najbardziej kluczową sprawą było bezpieczeństwo i armia.
Swoje obowiązki należy wykonywać niezależnie od tego jakie są okoliczności. Przede wszystkim tak swoja rolę widzi pan prezydent. (…) Patrzę na to tak dwutorowo, pamiętam wystąpienie pana prezydenta podczas inauguracyjnego posiedzenia sejmu, gdzie (…) mówił o konieczności współpracy w tych najważniejszych sprawach. Mówił o tym, że Polska musi pozostać ambitna, mówił o tych kluczowych inwestycjach. Kilka miesięcy później poświęcona była temu rada gabinetowa. Polska musi się rozwijać, musimy wykorzystać ten potencjał ostatnich lat, kreatywność polskich obywateli, ich chęć gonienia zachodnich państw Europy pod względem zamożności
— zaznaczyła Paprocka
Następnie szefowa kancelarii prezydenta odniosła się do kwestii bezpieczeństwa i współpracy z rządem.
Są miejsca gdzie ta współpraca przebiega dobrze, natomiast (…) są tez nie oszukujmy się punkty, w których pan prezydent bardzo jasno mówi o tym, (…) że pan premier i jego ministrowie działają niezgodnie z rotą ślubowania, którą składali w Pałacu Prezydenckim, mówiąc o tym ze będą przestrzegać konstytucji, będą przestrzegać obowiązującego w Polsce prawa. Pamiętamy wejście i przejecie mediów publicznych. Pamiętamy sytuacje w prokuraturze, absolutnie niezgodnego z prawem powołania prokuratora krajowego, czego konsekwencje widzimy właściwie każdego dnia. Widzimy łamanie konstytucji w sprawie chociażby ambasadorów. (…) Doświadczenia są bardzo różne, niestety również takie, które trzeba wprost nazwać łamaniem prawa
— podsumowała dotychczasową współpracę prezydenta z rządem.
Problemy z sądownictwem
Szefowa kancelarii prezydenta następnie odpowiedziała na pytanie o skierowanie ustawy o KRS do Trybunału Konstytucyjnego.
Chyba ani pan minister Bodnar, ani pan premier, nie są zaskoczeni decyzją pana prezydenta. Patrząc na cały proces jak ta ustawa była uchwalana, ze słynnymi poprawkami, które minister Bodnar forsował w Senacie, które faktycznie tę ustawę czyniły przynajmniej w części zgodną z Konstytucją, potem te poprawki zostały odrzucone w Sejmie. (…) Poniekąd dzisiejszy obóz rządzący sam przyznaje się do tego, że ostateczny kształt (…) jest po prostu sprzeczny z Konstytucją. (…) Jedynym organem, który ma prawo stwierdzać niezgodność z Konstytucją, jest Trybunał Konstytucyjny, więc dla pana prezydenta była to naturalna decyzją, że tę ustawę musi ocenić TK, dlatego że KRS jest organem, w całej siatce działania państwa, szalenie istotnym
— odparła.
Następnie minister została zapytana o to, jak prezydent zareaguje na potencjalne wpłynięcie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Ostateczna decyzja będzie wtedy kiedy będzie ustawa. (…) Ta ustawa, jeśli się ja czyta na tym etapie na którym jest dzisiaj, to środowisko prawnicze powinno bić na larum. (…) Powinien być absolutny protest społeczny, bo jeżeli władza ustawodawcza z wykonawczą chcą mieć prawo żeby wybierać sobie wyroki Trybunału Konstytucyjnego, które władza chce respektować, to to jest koniec trójpodziału władzy. To jest koniec sądu konstytucyjnego. (…) Jeżeli wyrok się rządowi nie będzie podobał (…) to rząd będzie mógł sobie wybierać te wyroki i to jest niezwykle groźna sytuacja
— powiedziała.
Obsadzanie ambasad
Prezydenta wiąże wprost przepis konstytucji, więc o zmianie stanowiska nie ma mowy. (…) Trzeba jasno powiedzieć, ta sprawa rozpoczęła się od decyzji pana premiera i ministra spraw zagranicznych, o próbie odwołania (…) ambasadorów, nie mając decyzji prezydenta w tym zakresie. Jeżeli mówimy o podmiotach, które za to odpowiadają, które łamią w tym zakresie prawo, łamią wieloletnią tradycję, to trzeba wprost wskazać premiera i ministra spraw zagranicznych. (…) Odpowiada minister spraw zagranicznych i to jego rolą jest dziś tłumaczenie się opinii publicznej, dlaczego na kluczowych placówkach, (…) obniżamy rangę naszych przedstawicieli. (…) Ambasador nie jest przedstawicielem rządu, tylko jest przdstawicielem Rzeczpospolitej Polskiej
— odniosła się do działań rządu wobec ambasadorów.
Jedną kwestią jest odwoływanie, ale miejscami poważniejszą kwestią są kandydatury proponowane do objęcia tych kluczowych stanowisk. Trudno za poważną kandydaturę uznawać (…) pana ministra Klicha, na placówce w Waszyngtonie. (…) (USA) To nasz kluczowy sojusznik, nasz gwarant bezpieczeństwa i można mówić że to ponury żart, ale to tak naprawdę osłabianie polskiej pozycji
— spuentowała szefowa kancelarii prezydenta.
hm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701537-tylko-u-nas-paprocka-rzad-lamie-prawo-to-niezwykle-grozne