Generał Artur Jakubczyk odpowiedział oświadczeniem na decyzję szefa MON ws. odwołania go z Międzynarodowego Sztabu Wojskowego w Kwaterze Głównej NATO. „Nie udostępniono mi do wglądu dokumentacji będącej rzekomą podstawą decyzji Ministra Obrony Narodowej o odwołaniu mnie z obecnie zajmowanego stanowiska, decyzji, która zapadła bez mojej wiedzy i o której dowiedziałem się z mediów” - napisał gen. Jakubczyk.
Rzecznik MON Janusz Sejmej przekazał przedwczoraj w mediach społecznościowych, że po wniosku sojuszników trwa procedura odwołania gen. bryg. Artura Jakubczyka z Międzynarodowego Sztabu Wojskowego w Kwaterze Głównej NATO. Zaatakował przy tym poprzedników, mówiąc o ich rzekomej „kolejnej fatalnej decyzji kadrowej”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polski generał odwołany z NATO! Zarzucono mu m.in. „homofobiczne” i „rasistowskie” zachowania. MON nie staje w jego obronie
Informację o tym, że kadencja gen. bryg. Artura Jakubczyka ma być skrócona, podała „Rzeczpospolita”, wskazując jednocześnie, że jest to jeden z ośmiu polskich generałów będących obecnie w strukturach natowskich.
Powodem miały być nieprawidłowości przy konkursie na szefa oddziału ds. polityki wywiadowczej w połączonym departamencie wywiadu i bezpieczeństwa Kwatery Głównej NATO, gdzie gen. Jakubczyk miał rzekomo faworyzować kandydatkę z Polski.
Dodatkowym zarzutem miał być fakt, że zachowania generała określano jako „homofobiczne” i „rasistowskie”.
Oświadczenie gen. Jakubczyka
Generał Artur Jakubczyk ustosunkował się w specjalnym oświadczeniu do całej sytuacji stwierdzając, że dowiedział się o podnoszonych przeciw niemu zarzutach podczas urlopu, gdzie ma utrudniony dostęp do informacji.
Ocenił też zarzuty jako niepoważne.
Podczas mojego urlopu spędzanego rodzinnie poza granicami Polski, podczas gdy mam utrudniony dostęp do informacji i tym samym nie mogę odpowiedzieć na przedstawiane publicznie zarzuty w stosunku do mojej osoby, dowiedziałem się, że trwa procedura odwołania mnie z zajmowanego przeze mnie obecnie stanowiska w NATO. Zarzuty są kuriozalne i niepoważne. Jestem żołnierzem z wieloletnim doświadczeniem. Służąc w strukturach międzynarodowych, w tym trzykrotnie w misjach wojennych (Irak, Afganistan), wielokrotnie byłem nagradzany za pracę na rzecz bezpieczeństwa, zarówno naszej Ojczyzny jak również bezpieczeństwa międzynarodowego
— napisał.
Poinformował też, że nie otrzymał żadnej dokumentacji, która miałaby świadczyć o decyzji szefa MON ws. jego odwołania.
Nadmieniam, że nie udostępniono mi do wglądu dokumentacji będącej rzekomą podstawą decyzji Ministra Obrony Narodowej o odwołaniu mnie z obecnie zajmowanego stanowiska, decyzji, która zapadła bez mojej wiedzy i o której dowiedziałem się z mediów, głównie społecznościowych (Twitter MON). Nikt się w tej sprawie ze mną nie kontaktował
— stwierdził.
Zdaniem generała Jakubczyka, także jego bezpośredni przełożeni są zaskoczeni decyzją Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Według mojej wiedzy również moi bezpośredni przełożeni w Połączonym Departamencie Wywiadu i Bezpieczeństwa (JISD) w NATO są zaskoczeni podjętą przez polskiego Ministra Obrony Narodowej decyzją
— wyjawił.
W moim odczuciu stawiane mi zarzuty są mocno niepoważne i godzące w moje dobre imię. Nie wiem, dlaczego próbuje się wokół mojej osoby rozwijać jakiś wątek skandalu i tym samym niszczyć mnie jako żołnierza i człowieka
— dodał generał.
Jeśli prawdą jest, że generał Artur Jakubczyk dowiedział się o całej sprawie z mediów społecznościowych, to wystawia to jak najgorsze świadectwo obecnemu kierownictwu resortu obrony.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolityce.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701474-gen-jakubczyk-stawiane-mi-zarzuty-sa-mocno-niepowazne