„Kopalni Turów grozi zamknięcie od 2026 roku. Rząd nie ma zamiaru bronić Turowa, a pracę może stracić nawet 60 tys. osób” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Anna Zalewska z PiS. W jej ocenie min. Adam Bodnar podjął bardzo niebezpieczną decyzję i nie zaskarżył do NSA wyroku WSA ws. decyzji środowiskowej dla Turowa. „Mam nadzieję, że związkowcy tych przedsiębiorstw i mieszkańcy Bogatyni będą reagować, chyba że się poddadzą i staną się drugim Wałbrzychem” - podsumowała była minister edukacji.
Prokuratura Adama Bodnara nie złożyła skargi kasacyjnej do NSA. Oznacza to, że Kopalnia Turów nie ma ważnej decyzji środowiskowej i może działać na dotychczasowych zasadach tylko do roku 2026.
Kopalni Turów grozi zamknięcie od 2026 roku. To jest bardzo groźna decyzja prokuratury o charakterze politycznym. PK przychyliła się do politycznego uzasadnienia wyroku WSA, którego autorem jest sędzia będący członkiem stowarzyszenia „Iustitia”. To pokazuje, że rząd nie ma zamiaru bronić Turowa. Bodnar jest przecież członkiem rządu Donalda Tuska i to on podjął taką decyzję
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Anna Zalewska. Decyzję środowiskową z 2022 r. zezwalającą na wydobycie węgla do 2044 r. zakwestionowali niemieccy ekolodzy oraz przygraniczni samorządowcy. W marcu tego roku Wojewódzki Sąd Wojewódzki j uchylił.
W marcu 2024 r., kiedy zapadł wyrok WSA, ministerstwo klimatu nie wydało żadnego jednoznacznego stanowiska broniącego Kopalnię Turów. W ten sposób wysłano informację do Polaków i instytucji międzynarodowych, że rząd Tuska będzie realizował zapowiedzianą przez Ursulę von der Leyen politykę klimatyczną. Przypomnę, że szefowa KE chce redukcji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r. Takie potraktowanie Turowa byłoby więc realizacją tej polityki
— przypomina polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Co zrobią sędziowie NSA?
Marcowy wyrok WSA zaskarżyły władze PGE.
Stanowisko prezesa PGE, które było efektem ogromnego nacisku ze strony związków zawodowych i pracowników Turowa. To jednak jest niewystarczające. Aby uchronić kopalnię przed niekorzystnym wyrokiem NSA rząd musiał pokazać, że opowiada się za jej funkcjonowaniem do 2044 r. Podtrzymanie przez NSA wyroku WSA oznaczałoby, że kopalnia w Turowie będzie działać tylko do 2026 r. Bez decyzji środowiskowej nie ma możliwości dalszego funkcjonowania Turowa. Nie można nawet wbić łopaty, żeby zapewnić działanie pobliskiej elektrowni, która bez kopalni funkcjonować nie może. Tu się nie da przywieść węgla skądś tam. To stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla stabilności energetycznej kraju. To będzie dziura w dostawach prądu w granicach od 5 do 8 proc. Jest się czego obawiać
— ostrzega europosłanka PiS i zastanawia się, jaką decyzję podejmą sędziowie NSA w obecnych warunkach.
To jest pytanie, czy sędziowie będą w tej sprawie spolegliwi, obawiając się min. Bodnara, który nie kieruje się ustawami i rozporządzeniami lecz uchwałami. Tu może być ogromny nacisk, który spowoduje decyzję w stylu „róbcie sobie co chcecie, my z tym nie chcemy mieć nic wspólnego”. To jest bardzo groźne. Decyzja środowiskowa dla Turowa jest ważna do 2026 r., a mamy połowę 2024 r. Nie ma żadnych możliwości przeprowadzenia bezpiecznej restrukturyzacji. Nie ma na to pieniędzy zwłaszcza, że wobec Polski wszczęto procedurę nadmiernego deficytu
— mówi była minister edukacji, która apeluje o społeczny sprzeciw w obronie kompleksu energetycznego Turów.
Mam nadzieję, że związkowcy tych przedsiębiorstw i mieszkańcy Bogatyni będą na to reagować. Dla nich jest to czas ostatecznego rozstrzygnięcia, chyba że się poddadzą i staną się drugim Wałbrzychem. Pracę może stracić nawet 60 tys. osób. To jest ok 4 tys. pracowników kompleksu energetycznego i kolejne tysiące w spółkach związanych z Turowem
— podsumowuje Anna Zalewska.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/701234-zalewska-bodnar-pokazal-ze-rzad-nie-bedzie-bronil-turowa