W ocenie szefa KPRM Jana Grabca, PKW powinna odrzucić sprawozdanie finansowe PiS. Inna decyzja - jak powiedział - byłaby niezrozumiała, ponieważ „nigdy nie mieliśmy do czynienia z łamaniem przepisów wyborczych w takiej skali”.
Państwowa Komisja Wyborcza powróci do rozpatrzenia sprawozdań finansowych komitetów wyborczych z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Przedstawiciele rządu oczekują odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS, czego skutkiem byłaby strata do 75 proc. dotacji podmiotowej oraz subwencji z budżetu państwa.
Jeśli PKW uzna, że wszystko było OK, to byłaby to kompletnie niezrozumiała decyzja. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z łamaniem przepisów wyborczych w takiej skali. Równie dobrze (PKW) mogłaby się rozejść, bo już nie ma nic do zrobienia, jeśli chodzi o pilnowanie ładu w Polsce
— ocenił Grabiec w TVP Info.
Presja na PKW
KPRM przekazała PKW informacje na temat zawiadomień skierowanych do prokuratury ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej przez PiS. Grabiec pytany o dowody, jakie wysłano do PKW podał przykład udokumentowanego przez Obserwatorium Wyborcze pikniku wojskowego, który - jak powiedział - został wykorzystany jako okazja do agitacji wyborczej.
Wychodzi na scenę (prezes PiS) Jarosław Kaczyński i przez 20 minut zachwala politykę PiS, nazywa zdrajcami opozycję. Żołnierze stoją za Kaczyńskim, są użyci jako ścianka do fotografowania
— mówił Grabiec.
Wcześniej na platformie X szef KPRM doprecyzował, że chodzi o piknik „Silna Biało-Czerwona”, który odbył się 13 sierpnia ub.r. w Zawichoście (woj. świętokrzyskie). W poście zamieścił również krótkie wideo, w którym Kaczyński zachęca do głosowania na PiS w zbliżających się wyborach.
Jeśli można na pikniku wojskowym agitować wprost, to znaczy że wszystko można
— podkreślił szef KPRM.
Dodał, że podobnych dowodów są dziesiątki, a wystarczy jeden, aby PKW odrzuciło sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Grabiec przypomniał, że PKW w przeszłości pozbawiała partie subwencji, chociażby za niedopatrzenie formalne; przytoczył tu przykłady Nowoczesnej czy PSL.
Prezes PiS ocenił, że posiedzenie PKW będzie „dniem próby” dla polskiej demokracji. Jego zdaniem, ewentualne decyzja o odebraniu subwencji PiS byłaby dowodem na to, że „demokracji już w Polsce nie będzie”. Zdaniem Kaczyńskiego, nie ma żadnych podstaw do odrzucenia sprawozdania komitetu PiS, natomiast - jak ocenił - jest „wola polityczna wynikająca z poczucia słabości obecnej koalicji”.
Posiedzenie ws. subwencji
PKW może przyjąć sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego bez zastrzeżeń, ze wskazaniem uchybień albo je odrzucić. Przedstawiciele rządu podnoszą zastrzeżenia dot. wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, wykorzystania mienia publicznego, finansowania spotów czy przyjęcia niedozwolonej korzyści majątkowej.
Ewentualne odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS oznacza odebranie partii Jarosława Kaczyńskiego nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji (zgodnie z wyliczeniami PKW, przewidywana roczna subwencja dla PiS wynosi 25 mln 933 tys. 375 zł).
Szef KPRM zachowuję się, jak nadzorca Państwowej Komisji Wyborczej. Sugeruje jej członkom, jaką decyzję powinni podjąć ws. subwencji wyborczej dla Prawa i Sprawiedliwości. Jak wiadomo, marzeniem wielu polityków Koalicji Obywatelskiej jest zlikwidowanie w Polsce największej partii opozycyjnej. Po co walczyć z przeciwnikiem na programy, jak można go się po prostu pozbyć.
CZYTAJ TAKŻE
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700820-presja-na-pkw-grabieckomisja-powinna-odrzucic-sprawozdanie