Szef KPRM Jan Grabiec powiedział, że PKW otrzymała obszerny i udokumentowany materiał dotyczący nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej przez PiS. Jak stwierdził, gdyby członkowie PKW się z nim zapoznali i byli bezstronni, na pewno byliby przekonani, że jest to sprawa ewidentna.
W środę Państwowa Komisja Wyborcza powróci do rozpatrywania sprawozdań finansowych komitetów wyborczych z wyborów parlamentarnych, w tym PiS. Odrzucenie sprawozdania komitetu wyborczego tej partii prowadziłoby do utraty przez nią subwencji i dotacji podmiotowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W piątek Kancelaria Premiera przesłała PKW informacje na temat zawiadomień skierowanych do prokuratury w wyniku kontroli i audytów organów w sprawach naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego wymienionych jako przesłanki odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego.
Oskarżenia Grabca
Jak powiedział Grabiec w TVN24, według materiałów zgromadzonych przez KPRM „kampania wyborcza PiS była finansowana milionami złotych ze środków z budżetu państwa, państwowych jednostek organizacyjnych, co jest sprzeczne z Kodeksem wyborczym”.
Co więcej, decyzje o wydaniu tych środków publicznych na kampanię wyborczą kandydatów PiS czy czasem całego komitetu wyborczego, bo czasami to były zbiorowe imprezy, jak pikniki 500 plus, podejmowali funkcjonariusze PiS, kandydaci na posłów, członkowie komitetu politycznego PiS
— podkreślił szef KPRM.
Zaznaczył, że przekazany PKW materiał jest obszerny i udokumentowany fotograficznie, „zawiera fakty, nazwiska, daty i miejsca”. Jak stwierdził, „jeśli członkowie PKW poświecą czas na to, by zapoznać się z tym materiałem i będą bezstronni, (…) gdyby chcieli posłuchać tych argumentów, na pewno byliby przekonani, że to jest sprawa ewidentna”.
Przypomniał, że PKW wydała wytyczne przed kampanią wyborczą do Sejmu i Senatu określające, co jest, a co nie jest naruszeniem Kodeksu wyborczego. Jak dodał, materiał przekazany do PKW powołuje się na te wytyczne oraz przepisy prawa i każdorazowo wylicza „dziesiątki przypadków naruszeń”.
KPRM poinformowała w poniedziałkowym komunikacie, że w przekazanym PKW dokumencie wśród przykładów nieprawidłowości wskazano m.in. działania o charakterze promocyjnym i agitacyjnym, które były podejmowane przez osoby zatrudnione w Rządowym Centrum Legislacji na korzyść kandydującego w wyborach ówczesnego prezesa RCL.
Ponadto, zdaniem KPRM, za nieprawidłowe można uznać wydatki na promocję związaną z programem 800 plus, organizowane głównie w ramach tzw. pikników 800 plus. Wśród wymagających oceny PKW KPRM wymienia też działania prowadzone przez byłe kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości w ramach Funduszu Sprawiedliwości, a także działania prowadzone przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK), dotyczące sposobu przygotowywania w latach 2022-2023 internetowych raportów m.in. na temat „wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości”.
„Bardzo kiepskie dokumenty”
Członek PKW Ryszard Kalisz zwrócił uwagę w poniedziałek na antenie radiowej Trójki, że PKW nie ma instrumentów ani do przesłuchiwania świadków, ani do zbierania dowodów.
Podkreślił, że PKW dostała od prokuratury „bardzo kiepskie” dokumenty.
Podam jeden przykład, kwestia dotycząca RCL. Informacja z prokuratury okręgowej w Warszawie na pół strony, taka standardowa, w której prokuratorka pisze, że prowadzi się takie śledztwo w związku z podejrzeniem popełnienia czynu z artykułu 231 (Kodeksu karnego)
— powiedział Kalisz i dodał, że w dokumencie tym nie ma mowy o ówczesnym szefie RCL Krzysztofie Szczuckim, ponieważ prokuratura nie wszczęła wobec niego śledztwa.
Jaki to ma związek z kampanią wyborczą? Dla pani byłby to dowód?
— pytał dziennikarkę Kalisz.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700685-proba-urabiania-czlonkow-pkw-grabiec-sprawa-ewidentna