Szef Zespołu ds. rozliczeń PiS Roman Giertych poinformował w czwartek, że ma jeszcze pięciu „sygnalistów”. Nie chciał jednak zdradzić, czy podobnie, jak zeznający w czwartek na posiedzeniu zespołu sędzia Arkadiusz Cichocki, są oni związani z wymiarem sprawiedliwości.
Giertych pytany w czwartek w TVP Info, dlaczego ujawnił kolejnego ze swoich sygnalistów na trwającym posiedzeniu Sejmu, choć miało to mieć miejsce dopiero po wakacjach, nie zaprzeczył, że chodziło o „efektowne zakończenie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szumne zapowiedzi Giertycha
Mam jeszcze pięciu sygnalistów
— zapowiedział Giertych. Zastrzegł, że więcej szczegółów zdradzi „w odpowiednim czasie”.
Pytany o motywacje występującego w czwartek na posiedzeniu Zespołu ds. rozliczeń PiS sędziego Arkadiusza Cichockiego stwierdził, że nie wyklucza, że „chce on uniknąć odsiadki”.
To samo było z Mrazem, ale taki mamy system prawny, który preferuje tych, którzy zgłaszają się do organów ścigania jako pierwsi
— mówił Giertych.
Sędzia Cichocki, przedstawiając dowody, pokazał, że jest gotowy zeznać. Opisał system korupcyjny, a cały neo-KRS jest dowodem na władztwo partyjne nad sądami
— podkreślił Giertych.
Mec. Lewandowski demaskuje „sygnalistę” Giertycha
W tym miejscu warto przypomnieć, co o „sygnaliście promowanym prze Romana Giertycha pisał na portalu X mec. Bartosz Lewandowski.
❗️Bardzo dobrze, że pan sędzia Arkadiusz Cichocki przypomniał o sobie i ma być „świadkiem koronnym” wykorzystywanym w politycznej walce.
– napisał Lewandowski.
Co innego mówi w mediach (np. w @tvn24), a co innego mówi pod groźbą odpowiedzialności karnej przed sądami. O tym jak wyglądała medialna „afera hejterska” obszernie zeznawał w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim 26.06.2024. Rozprawa była jawna i na prośbę moich Klientów - w celu konieczności obrony ich dobrego imienia - wskazuję fragmenty, które zainteresują wszystkich tych linczujących sędziów wymienianych w publikacjach medialnych. I wskazywanych dzisiaj w wystąpieniu w Sejmie
– podkreślił.
Od 2019 r. trwają procesy o zniesławienie i ochronę dóbr osobistych, gdzie sędziowie wymieniani w artykułach prasowych, dochodzą sprawiedliwości przed sądem. Poniżej kulisy działań Emilii Sz., która była źródłem mediów opisujących „aferę hejterską” w trakcie kampanii wyborczej w 2019 r.
– czytamy we wpisie Lewandowskiego, pod którym znalazły się skany zeznań Cichockiego przed sądem. A te są wyjątkowo ciekawe w kontekście działań samej Emilii Szmydt, byłej żony Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś.
gah/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700239-giertych-mam-jeszcze-5-sygnalistow-co-z-wiarygodnoscia