„Ja nie mogę się zgodzić na to, żeby polityką kadrową MSZ pisowskie urojenia kierowały, że niby Klich jest odpowiedzialny za zamach smoleński. Niech pokażą cień dowodu na to” - grzmiał w porannej rozmowie RMF FM minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Klich był ministrem wtedy, tak samo jak Andrzej Duda był ministrem i mają taką samą odpowiedzialność za ten rzekomy zamach, czyli żadną
— dywagował Sikorski.
Atak na Magierowskiego
Wirtualna Polska podała we wtorek, że wezwany przez MSZ do kraju ambasador Polski w USA domaga się prawie miliona złotych „rekompensaty” za czas, jaki mógłby jeszcze spędzić na placówce, czyli do 23 listopada 2025 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
To, że Magierowski domaga się „rekompensaty”, potwierdził we wtorkowym wpisie na platformie X Sikorski.
W związku ze skandalicznym żądaniem ambasadora Marka Magierowskiego wobec Skarbu Państwa o nienależną rekompensatę w wysokości prawie miliona złotych ponawiam mój wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o jego odwołanie z placówki w Waszyngtonie
— napisał szef MSZ.
Sikorski odniósł się do sprawy kohabitacji i odwołania ambasadora Magierowskiego.
Prosiłbym, żeby pan prezydent, tak jak trzymał się stanowiska rządu w Chinach i spełnił prośbę Rady Ministrów, trzymał się stanowiska Rady Ministrów w Waszyngtonie i Polska była właściwie i przez rząd, i prezydenta reprezentowana, tak mógłby się trzymać uchwalonej przez poprzedni rząd i przez niego samego podpisanej ustawy o służbie zagranicznej, gdzie jest jasno powiedziane, jaki jest tryb powoływania i odwoływania ambasadorów
— powiedział Sikorski.
Pan Magierowski jest na placówce szósty rok, a polski ambasador zwyczajowo służy 3-4 lata. Jest iberystą, mówi po hiszpańsku. Zaproponowaliśmy mu dwie placówki w Argentynie i Chile, odmówił. Próbowaliśmy to załatwić aksamitnie, a dostajemy od niego żądania rodem z korporacji, a nie służby dyplomatycznej
— twierdził szef polskiej dyplomacji.
Sikorski stwierdził, że MSZ zdobyło się na „wielki gest”, ale Magierowski „obrał inną drogę”.
Minister spraw zagranicznych odniósł się również do sytuacji w Izraelu. Prezydent Andrzej Duda nie podpisał nominacji dla kandydata na ambasadora w tym kraju.
Mamy zgodę Izraela na przyjęcie naszego ambasadora. Nie może być tak, że Andrzej Duda ustawia politykę kadrową MSZ na czas, gdy nie będzie prezydentem
— grzmiał Sikorski.
Prezydent podpisuje nominacje profesorów czy ministrów, ale to nie znaczy, że on decyduje o tym, kto będzie ministrem czy profesorem
— dodał.
Sikorski nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, kto został zaproponowany na stanowisko ambasadora Polski w Izraelu.
Sikorski nie wyklucza delegacji PiS
Jednak nie tylko sprawom dyplomacji Radosław Sikorski poświęcił znaczną część swojej uwagi.
Szef MSZ z iście prokuratorską swadą wypowiedział się na temat możliwej… delegalizacji PiS.
Gdyby się okazało, że przy pomocy rozkradania pieniędzy PiS próbował zmienić ustrój państwa i pozbawić Polaków demokracji, to delegalizacja PiS stałaby na agendzie
— stwierdził.
Dyplomacja dyplomacją, ale gdy pojawia się temat Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Sikorski wchodzi w buty Janusza Palikota serwując wyświechtane przytyki pod adresem największej partii opozycyjnej.
gah/rmf24.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700128-co-za-furia-sikorski-nie-wyklucza-delegalizacji-pis