„Udział śródlądowego transportu wodnego w łącznych przewozach w UE sięga 7 proc.” – napisał Marcin Warchoł reagując na słowa wiceminister klimatu i środowiska.
Urszula Zielińska udzieliła wywiadu Radiowej Jedynce, w którym przekonywała, że transport rzeczny nie ma przyszłości i jest nieopłacalny.
To były takie miraże z piasku. Dlatego, że transport rzeczny jest dzisiaj kompletnie nieopłacalny. Są inne i de facto wykorzystywane środki transportu szynowego czy drogowego. I z tego korzystają firmy przewoźnicze i my, jako obywatele. Dlatego to były kompletnie miraże z piasku, to się nijak nie spinało finansowo. I było jednym z elementów tej katastrofy. To jest pieśń przeszłości. To polityka zarządzania rzekami jak z lat siedemdziesiątych, kiedy się betonuje, prostuje, to zabija nasze rzeki
– powiedziała.
Gdy prowadzący program poinformował wiceminister klimatu i środowiska, że w Europie istnieje opłacalna żegluga śródlądowa, Zielińska próbowała tłumaczyć:
Wiem, bo jakby, bo znam koszty takiej żeglugi, takiego transportu i jest on dzisiaj kompletnie nieopłacalny. I dodatkowo zabija nasze rzeki
– stwierdziła.
Reakcja Warchoła
Do słów Zielińskiej odniósł się w mediach społecznościowych Marcin Warchoł.
Co za bzdury! KE wspiera miliardami euro nowe szlaki wodne. W NIE połowa transportu paliw na Renie, rocznie przewożą rzekami ćwierć mln ton towarów, a w PL mniej niż 5 mln. Udział śródlądowego transportu wodnego w łącznych przewozach w UE sięga 7 proc.!
– napisał.
mly/PR1/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700116-warchol-reaguje-na-opowiesci-zielinskiej-co-za-bzdury