„Nie tylko więc łamią kadencje sędziów, żeby sobie ustawić sędziów tak jak chcą, ale dodatkowo, zupełne przypadkowo w wydziałach karnych, a nie cywilnych czy rodzinnych, ustawiają sobie sędziów w taki sposób, żeby mogli orzekać w tych sprawach karnych tylko sędziowie tzw. starzy sędziowie” - powiedział Patryk Jaki podczas konferencji prasowej klubu PiS w Sejmie, dotyczącej skandalicznych zmian w wymiarze sprawiedliwości, których motorem napędowym jest szef MS Adam Bodnar.
Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki ocenił kontrowersyjne zmiany w wymiarze sprawiedliwości, dokonywane przez Adama Bodnara, jako bezprecedensowe w historii Polski po przemianach 1989 roku.
Mamy w tej chwili w Polsce sytuację bezprecedensową, drugiej takiej nie było, żeby jakakolwiek ekipa rządząca po ‘89 r. tak bezpardonowo łamała wszystkie reguły państwa, które może nazywać się demokracją. Co to jest za demokracja. Gdzie ten, kto zdobywa aparat siłowy może robić wszystko. Przypomnę, że żeby państwo mogło nazywać się demokratycznym i by można było nazywać je państwem przynależącym do cywilizacji świata zachodniego, są pewne reguły, jak trójpodział władzy
— ocenił Patryk Jaki.
Obłuda Koalicji 13 Grudnia
Zwrócił on też uwagę na obłudność podejścia Donalda Tuska, Adama Bodnara i przedstawicieli obecnej większości sejmowej, ponieważ gdy byli w opozycji, to mówili coś zupełnie innego ws. TK, wymiaru sprawiedliwości czy praworządności.
Trójpodział władzy polega na tym, że władza sądownicza jest władzą osobną, w którą nie ingerują politycy. Wielokrotnie, jak Tusk i Bodnar byli w opozycji, wielokrotnie sami o tym mówili. Teraz zobaczenie, jak oni te reguły brutalnie łamią, te manifestacje i obietnice, które składali. Widać to na przykładzie sądów. Otóż oni wtedy mówili, zresztą słusznie, że politycy nie powinni mieć żadnego wpływu na sędziów
— mówił Jaki.
Wystarczy, że doszli do władzy i okazuje się. Że w sposób brutalny, łamiąc prawo, łamią kadencję sędziów w ogromnej ilości sądów w Polsce. W tym szczególnie kluczowego sądu, gdzie będą rozpatrywane sprawy polityczne, czyli Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Apelacyjnego
— kontynuował.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trwa zamach na SO w Warszawie! W tle sprawa Romanowskiego. Piebiak: ”Każdy kto przyłoży rękę do tego zamachu, odpowie za to”
Przypomnę, że kierownictwa sądów w Polsce cieszą się kadencjami. Można je złamać tylko w bardzo konkretnych przypadkach, które są określone orzecznictwem np. w przypadku śmierci czy w przypadku, gdy jakiś sędzia popełnił przestępstwo. A tutaj się okazuje, że sobie łamie te kadencje, które gwarantują niezawisłość, niezależność i autonomię. On łamie te kadencje akurat teraz, mówiąc o tym jaki sędzia powinien być odwołany wbrew jego kadencji, ponieważ został wybrany przez KRS w demokratycznej Polsce. Do tego łamiąc decyzje TK, gdzie za naszych czasów oni wielokrotnie powtarzali, że decyzje TK są ostateczne i powszechnie obowiązujące zgodnie z prawem
— dodał europoseł Suwerennej Polski.
System quasi-peerelowski
Jego zdaniem, pogwałcenie kadencji sędziów, którego dokonuje szef resortu sprawiedliwości, jest obliczone na przygotowanie sobie wymiaru sprawiedliwości tak, by było to politycznie korzystne dla koalicji Donalda Tuska.
Nie tylko więc łamią kadencje sędziów, żeby sobie ustawić sędziów tak jak chcą, ale dodatkowo, zupełne przypadkowo w wydziałach karnych, a nie cywilnych czy rodzinnych, ustawiają sobie sędziów w taki sposób, żeby mogli orzekać w tych sprawach karnych tylko sędziowie tzw. starzy sędziowie
— uznał Jaki.
Doprowadza to do paradoksalnej sytuacji, która najlepiej pokazuje uderzenie w to źródło zachodniego świata prawnego, do którego Polska wcześniej należała, a teraz za Tuska nie należy, mianowicie, że ludzie powołani jeszcze w systemie peerelowskim mogą być sędziami karnymi i mogą oceniać sprawy karne, polityczne, a sędziowie powołani za czasów demokratycznej Polski przez ostatnią prawie dekadę nie mogą być i są wyłączani z orzekania w tych sprawach automatycznie
— zaznaczył polityk partii Zbigniewa Ziobry.
Bezprecedensowe łamanie praworządności
Patryk Jaki zasugerował, że gdyby podobne rzeczy w wymiarze sprawiedliwości działy się w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, to na PiS i jego sojuszników spadłoby ogromne odium i powszechna krytyka, nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Mamy taką sytuację, w której Bodnar jako polityk, który będzie składał oskarżenia poprzez prokuraturę przejętą siłą, działającą nielegalnie, teraz jeszcze wybiera sobie sędziów, którzy będą to oceniali. Przecież to się w głowie nie mieści. Gdyby za naszych czasów coś takiego robiono, to cały świat by krzyczał
— tłumaczył.
Może od razu Adam Bodnar niech tam siądzie i będzie też sędzią i oceni np. sprawę posła Romanowskiego, bo po co się bawić w takie udawanie, że przywraca się praworządność, skoro robi się takie rzeczy. Za naszych czasów nikomu do głowy by to nie przyszło, żeby podzielić wydziały na sędziów np. na sędziów od Jaruzelskiego i oni mają nie orzekać i na sędziów, którzy zostali wybrani przez KRS i oni mogą orzekać. To tylko przychodzi do głowy tym antydemokratom. To jest niebywałe i nie ma drugiego takiego przykładu po ‘89 r. w świecie należącym do cywilizacji zachodniej
— skwitował Patryk Jaki.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Youtube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/700041-jaki-komentuje-atak-bodnarowcow-na-sady-antydemokraci