Donald Tusk kolejny raz postanowił udowodnić, że kompletnie nie przejmuje się polską opinią publiczną. Udało mu się znakomicie. Dzisiaj także jego najgorętsi zwolennicy poczuli, jak bardzo gardzi nimi obecny szef rządu.
Wiadomo od dawna, że Donald Tusk to władca brutalny, mściwy, ale za to całkowicie niesprawiedliwy. Szczególnie dla tych, którym może okazać ów brak sprawiedliwości. Czyli dla najbliższych współpracowników. Wszyscy już wiedzą, że Tusk uwielbia podwójny standard.
Świadczy o tym dymisja ze stanowiska wiceministra (to zresztą nędzne stanowisko, bo dużo pracy, a mało honorów i pieniędzy) Waldemara Sługockiego. Polityk miał tego pecha, że był na zagranicznym wyjeździe służbowym i nie uczestniczył w sejmowym głosowaniu. Wyjazd wprawdzie był od dawna planowany, a głosowanie pojawiło się znienacka, ale nie miało to żadnego znaczenia.
Za przewinę znacznie większą – bo za wyciągnięcie karty do głosowania – porównywalne przykrości nie spotkały Romana Giertycha. Wręcz przeciwnie. Dawny ultraendek nasłuchał się dzisiaj komplementów od swojego szefa. Na taką kurtuazję nie mógł liczyć Sługocki, któremu jedyne co pozostało to twierdzenie, że owa wilgotność widoczna na jego twarzy to ciepły deszcz, a nie to co inni myślą.
Życiorys Giertycha jest powszechnie znany. Już nikogo nie dziwi, że od dłuższego czasu jest bardzo bliskim współpracownikiem Tuska i wręcz jego podporą w najważniejszej sprawie. Czyli niszczeniu jego przeciwników.
Nieszczęsny Sługocki nie ma takich „zasług”. Formalnie jego życiorys jest bardzo porządny. Doktor habilitowany, wykładowca akademicki, poseł trzech kadencji i senator jednej. A na dodatek – co ważne dla tej sprawy – wieloletni członek PO i szef jej struktur w województwie lubuskim. Ale cóż, Tusk ma takich Sługockich na pęczki, gardzi nimi i ich nie szanuje. Co innego Giertych.
Wspomnijcie Państwo tę historię, gdy znów usłyszycie od Donalda Tuska o wartościach i zasadach. To będzie już niedługo, może jeszcze dzisiaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699945-cieply-deszcz-na-twarzy-waldemara-slugockiego