Donald Tusk zna wiele sposobów, jak radzić sobie z niedogodnościami demokracji. W jego wachlarzu jest m.in. sięganie po pomoc z zagranicy, by wpływać na wynik wyborów. Jest ostentacyjne lekceważenie prawa, które przeszkadza w zdobywaniu władzy niemal absolutnej. Jest i kampania kłamstw. Dwojakich - jedne są wymierzone w demonizowanych przeciwników, a drugie - we własnych wyborców (te drugie nazywamy gruszkami na wierzbie, rzadziej: konkretami). Ale właśnie obserwujemy warsztaty nowości w tym arsenale - próbę zmiany arytmetyki sejmowej za pomocą aresztów.
Wyobraźmy sobie, że Marcin Romanowski jednak trafia za kraty (bez procesu), po nim może Michał Woś, Przemysław Czarnek (śledztwo trwa, koalicja 13 grudnia chce go ścigać za dotacje dla organizacji pozarządowych), Marek Gróbarczyk (bo przekop Mierzei Wiślanej okazał się droższy niż planowano). A może nawet Mariusz Błaszczak za to, że odtajnił i ujawnił kompromitujący rządy Tuska plan obrony Polski na linii Wisły przed rosyjską napaścią?
Choć apetyty zamordystów są znacznie większe i najchętniej wsadziliby do więzień z pół klubu Prawa i Sprawiedliwości, to już taki zestaw polityków przesuniętych z ław parlamentarnych do aresztów mógłby Tuskowi wystarczyć. Do czego? Do zmarginalizowania najkrnąbrniejszego koalicjanta z PSL. Gdyby PiS miał nie miał na sali plenarnej wspomnianych posłów, ustawa depenalizująca zabijanie nienarodzonych dzieci zostałaby przyjęta.
Posłowie siedzieliby sobie grzecznie w odosobnieniu, na ich miejsce nie można by zaprzysiąc następnych. To genialny w swej bandyckiej prostocie sposób na zmianę układu sił w Sejmie. A że to pomysły rodem z państw autorytarnych, a nie liberalnych demokracji świata zachodniego? Cóż z tego? „Droga Ursula” potrzyma nad „kochanym Donaldem” parasol ochronny i jakoś to się uklepie.
Okazało się, że tak łatwo nie będzie, bo w Radzie Europy takie zalatujące kremlowskimi standardami zapędy jednak kasują.
To oczywiście naszego dyktatorka nie zatrzyma. Ale ci, którzy łykali bajeczki o tyranii Jarosława Kaczyńskiego, dziś muszą się krztusić na widok wprowadzania jej przez Donalda Tuska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699574-areszty-sposobem-na-zmiane-ukladu-sil-w-sejmie