„‘Władek nie do końca kontroluje sytuację’. Kosiniak-Kamysz przeżywa trudne tygodnie” - tak swój artykuł na łamach „Gazety Wyborczej” zatytułował Piotr Głuchowski. Prezes PSL-u i minister obrony narodowej jest w nim nazywanym m.in. „tęczowym Władkiem” czy „tygryskiem”. Głuchowski wytyka Kosiniakowi jego poglądy i to, że głosował przeciw ustawie o depenalizacji aborcji. Pojawiają się również sugestie, że powinnien odejść ze stanowiska szefa PSL
Redakcja „Gazety Wyborczej” wzięła sobie na cel prezesa PSL-u Władysława Kosiniaka-Kamysza. Prawdopodobnie chodzi o jego stosunek do spraw światopoglądowych, takich jak aborcja czy przysposobienie dzieci przez pary homoseksualne. Piotr Głuchowski wytyka mu również jego wiarę.
Internautom zalecał modlitwy do świętej Rity, w „Gościu Niedzielnym” bronił lekcji religii, na studiach był wolontariuszem przy klasztorze karmelitów. „Daje czytelne znaki: stoję na straży tradycji, tej specyficznej polskości małych miast i gmin”
— napisał autor.
Zbyt katolicki
Szefowi MON dostaje się za to, że śmiał skrytykować usunięcie z wystawy w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej polskich bohaterów: bł. Rodzinę Ulmów, rtm. Witolda Pileckiego, św. Maksymiliana Kolbe. Głuchowski napisał: „i wtedy do chóru oburzonych przyłączył się niespodziewanie Kosiniak-Kamysz”. Dalej autor zaczyna wytykać prezesowi PSL to, że bronił lekcji religii w szkołach oraz to, że podczas studiów medycznych świadczył wolontariat w Stowarzyszeniu św. Eliasza przy krakowskim klasztorze oo. Karmelitów.
Oczywiście publicysta „Gazety Wyborcze” bardzo szybko łączy światopogląd Władysława Kosiniaka-Kamysza z polityką.
W PiS większość posłów ma takie same poglądy na życie
— napisał.
Zdanie innych
W dalszej części artykułu Głuchowski rozmawia na ten temat z politykami koalicji rządzącej: „Czy formacja duchowa Kosiniaka-Kamysza mimo wszystko bliższa jest Kaczyńskiemu niż liderom rządzącej koalicji?”.
Ideowo zdecydowanie najbliżej mu do PSL. Niech pan jednak zważy, że jesteśmy partią o charakterze centrowym, opierającą się na wartościach ludowych, narodowych i chrześcijańskich. To zobowiązuje
— odpowiedział Waldemar Pawlak, senator PSL.
On reprezentuje zdroworozsądkowe centrum i ma chłodną głowę. Taki konserwatysta centrysta. Tematy światopoglądowe nie są dlań najważniejsze. Dla mnie zresztą też nie. Jesteśmy w trudnej sytuacji, gdy chodzi o obronność, o kondycję małych i średnich przedsiębiorstw, o koszty życia. To są fundamentalne problemy i nasze pole działania. Nie spory ideologiczne w których, jak wszyscy widzimy, trudno osiągnąć kompromis
— dodała Urszula Pasławska, poseł PSL.
Nie przeoczyłem faktu, że PiS właśnie Kosiniakowi-Kamyszowi zaproponował koalicję, ale wiem też, że wicepremier pamięta, jak Kaczyński traktował PSL przez osiem lat rządów i co o tej partii mówiła pisowska telewizja
— stwierdził Radosław Sikorski, szef MSZ
Ma pan jednak rację, że w PiS większość posłów ma generalnie takie same poglądy na życie jak nasz wicepremier. Dlatego uderzyli do niego z propozycją. Do Giertycha by przecież nie poszli, bo go nienawidzą. Kosiniaka, jak im się zdaje, byliby zdolni zrobić na PiS-owca. On chce być takim konserwatystą w stylu brytyjskim, tylko nie zauważył, że torysi już dawno poparli związki partnerskie i inne równościowe rozwiązania, które u nas ciągle uchodzą za lewicowe
— odpowiedziała Joanna Scheuring-Wielgus, europoseł Lewicy. Po czym dodała.
Miał być koniec religii w szkołach – a co jest? Weto Kosiniaka-Kamysza, który ogłasza w katolickiej prasie „nie ma mowy!”. Dla mnie to trąci PiS-em ewidentnie
Zarzuty o jego religijności i obronie chrześcijański wartości przewijają się w przez cały tekst. Głuchowski nie omieszkał połączyć to z życiem prywatnym prezesa PSL.
Władysław i Paulina poznali się bliżej sześć lat temu, gdy rozwiedziony od 2016 r. polityk przyszedł do jej gabinetu wyleczyć ząb. Zaręczyli się w Wigilię. Rok po ślubie, w trakcie kampanii prezydenckiej 2020 r. (zakończyła się zdobyciem 450 tys. głosów i piątym miejscem) żona publicznie – na scenie w podrzeszowskiej Jasionce, gdzie mąż przekonywał do swego programu - nazwała wybranka „Tygrysem”. Określenie przylgnęło. Także w zdrobniałej formie, której użył Kaczyński na własnym spotkaniu wyborczym w styczniu. Komentując w Kielcach wybór Kosiniaka-Kamysza na szefa resortu wojny, zapytał z przekąsem: „Tygrysy są groźne, ale czy tygryski także?”.
— napisał autor tekstu.
Sprawy prywatne
Głuchowski pozwolił sobie na personalne wycieczki w stosunku do prezesa ludowców. Dotyka też jego życia osobistego. Nazywa go per „Tygrys”
Sam „Tygrys” i druga żona mają troje dzieci: pięcioletnią Zosię, rok młodszą Różę i urodzonego kilka miesięcy temu Stasia. Gdy tata objął szefostwo MON - w związku z czym przeniósł się do Warszawy – rodzina została w Małopolsce. Czyli znowu rozstanie. Paulina twierdzi jednak, że jest przygotowana
— czytamy dalej.
W tekście podważane jest też przywództwo Kosiniaka w PSL-u. Autor próbuje namówić Waldemara Pawlak, żeby ten jasno się zadeklarował, jest przeciwko szefowi ludowców. Były premier nie daj się jednak wciągnąć w tę rozmowę.
Może pan zostanie prezesem po raz trzeci?
— zapytał Pawlaka.
Jestem przewodniczącym Rady Naczelnej PSL i to mi odpowiada. Nie zgadzam się również z tezą, że trzeba zmienić władze. Prezes Kosiniak uzyskał na ostatnim kongresie mocne, powszechne poparcie. Partia za nim stoi
— odpowiedział senator PSL.
Grillowanie szefa ludowców
W całym tekście Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawiony jest w bardzo negatywnym świetle. Praktycznie w każdym akapicie zarzuca mu się chęć współpracy z PiS, czy nierealizowanie lewicowych postulatów. Publicyści nie mają wątpliwości, że taka nagonka na ministra obrony narodowej ma związek z jego wetem w sprawie aborcji i przysposobienia dzieci przez pary homoseksualne.
Jedno głosowanie, które rozsierdziło feministki i „tygrysek” stał się nagle religijnym maniakiem a pięć gwiazdek natychmiast skojarzono z trzema koniczynkami. Wyroki zapadają teraz szybko. I nie ma apelacji..
— napisał na portalu X Piotr Semka.
CZYTAJ TAKŻE:
md/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699554-gazeta-wyborcza-uderza-w-szefa-psl-teczowy-tygrysek