”Po ponad pół roku wymyślili, że trzeba uderzyć sprawą rozbrojenia połowy kraju i to jest jeden wielki skandal” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, były szef MON.
Mariusz Błaszczak ocenił w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską, że sprawa rzekomego ujawnienia przez niego tajemnicy wojskowej ws. planu „Warta” jest próbą przykrycia tematów związanych z porażką koalicji ws. zatrzymania posła Romanowskiego, głosowania ws. depenalizacji aborcji czy tarć w samej koalicji.
Po ponad pół roku wymyślili, że trzeba uderzyć sprawą rozbrojenia połowy kraju i to jest jeden wielki skandal. Niezwykle skompromitowali się tym, że gdy rządzili, to zlikwidowali ponad 600 jednostek wojskowych, w tym całą 1. warszawską dywizję zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki, której zadaniem była obrona na tzw. Bramie Brzeskiej, czyli na tradycyjnym i historycznie wykorzystywanym przez Rosję szlaku do ataków na Polskę. Uderzyli, żeby się znów skompromitować, bo te argumenty są rzeczywiście „od czapy”
— powiedział Błaszczak.
Intencje Błaszczaka
Były szef MON skomentował też zapowiedź lidera PSL, że poskarży się do premiera Tuska ws. ataków na siedziby ludowców.
To winszuję. To jest takie podejście jak minister Kosiniak-Kamysz słusznie zauważył, że aktywiści wpuszczeni do strefy buforowej pomagają nielegalnie przekraczać granice migrantom, zgromadzonym na Białorusi. Poskarżył się w telewizji zamiast działać w ramach swoich funkcji jako ministra obrony. Wystawia sobie świadectwo fatalne
— podkreślił Błaszczak.
Szef klubu PiS odpowiedział też wszystkim tym, którzy oskarżają go o rzekome ujawnienie tajemnic wojskowych i narażenie Polski i NATO na niebezpieczeństwo.
To były plany, które nie znajdowały się w jakimś sejfie w Sztabie Generalnym czy w MON, tylko w archiwum wojskowym, skąd zostały wyjęte. Dlaczego? Kierowałem się tym, by ta władza czy nawet jakaś inna więcej takich rzeczy nie robiła
— wyjaśniał.
Za pierwszego Tuska tak zrobiono. Zlikwidowano 600 jednostek wojskowych i nie miał kto bronić wschodniej Polski. To była konsekwencja resetu, który oni wprowadzali, czyli odpowiadali na oczekiwanie niemieckie, by się ułożyć z Putinem, co było katastrofalne w skutkach. Putin skorzystał ze współpracy z Niemcami budując siłę swojego wojska i potem wykorzystał je do agresji na Ukrainę
— dodał.
Pod presją opinii publicznej „kolejny Tusk” tego nie może zrobić i to jest sukces Polski
— zaznaczył.
Problem braku ambicji
Aleksandra Jakubowska zauważyła, że w ujawnionych przez Mariusza Błaszczaka dokumentach, granica NATO miała się de facto znajdywać na granicy Wisły, a nie Bugu.
Ta sprawa pokazuje brak ambicji ze strony ówcześnie rządzących PO i PSL, a po drugie poleganie na kimś innym, bo to ktoś inny miał nas bronić, a nie polskie wojsko. Redukowali liczebnie Wojsko Polskie, w zasadzie nie przezbrajali WP w nowoczesną broń
— punktował Błaszczak.
Ten proces przezbrajania w broń amerykańską czy koreańską zaczął się, kiedy rządy objęło PiS. Teraz mamy marazm. Kontrakty, które ja zawierałem, nie są w zasadzie odnawiane. (…) W ministerstwie finansów jest ściana ze względu na wysoki deficyt finansów publicznych, że po prostu nie ma pieniędzy. Włącza się ta śpiewka, którą wcześniej słyszeliśmy, i oczywiście będą kluczyć, ale po owocach ich poznamy
— ocenił.
Jako minister obrony narodowej miałem nie tylko prawo, ale i obowiązek przedstawić to wszystko, żeby zaświadczyć o prawdzie i o tym, z czym mieliśmy do czynienia za czasów pierwszych rządów Donalda Tuska, po prostu ku przestrodze
— precyzował Błaszczak.
To próba przykrycia niekompetencji rządzących, bo nie radzą sobie z rozwiązywaniem problemów
— podsumował były szef MON.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699533-blaszczak-to-proba-przykrycia-niekompetencji-rzadzacych