„Jedyny realny efekt rządzenia to nieustanna walka polityczna, której większość Polaków nie chce” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba z KUL. W ocenie politologa, to jedna z głównych przyczyn rosnących obaw Polaków w zakresie przyszłości. „W ten sposób przyszłości państwa się nie zbuduje” - podkreśla naukowiec. Prof. Ryba uważam, że wielu wyborców „jest teraz w szoku” a zmiany preferencji partyjnych należy oczekiwać już na jesieni.
Portal wPolityce.pl: Badania COBS pokazują radykalny spadek nastrojów społecznych. Poprzednie badanie przeprowadzono w styczniu i te wyniki nie były aż tak złe. Jakie są przyczyny narastających obaw Polaków jeśli chodzi o przyszłość?
Prof. Mieczysław Ryba: W styczniu byliśmy po miesiącu rządów tej koalicji. Obecnie mamy do czynienia z pewnymi procesami zachodzącymi zarówno w Polsce jak i na scenie europejskiej. Na razie te preferencje polityczne nie zmienią się szybko, bo ludzie są jeszcze utrzymywani w strachu antypisowskim. To nim właśnie ich decyzje były głównie motywowane. Ale w następnych wyborach ta demobilizacja już nastąpi i to jest dla rządzących niepokojące.
Jakie są główne przyczyny tej demobilizacji skoro walka z PiS była wpisana w program partii dziś rządzących?
Zamiast realizacji programu pozytywnego, który opierał się na wielu obietnicach, np. kwota wolna od podatku czy niższa składka zdrowotna, mamy do czynienia wyłącznie z wojną na górze. To zemsta na PiS-ie, o którym mówi się w kategoriach zorganizowanej grupy przestępczej, którą trzeba zlikwidować. To jest coś co może na chwilę zadowalać, ale później zaczyna się liczenie tego co ma się w portfelu. Patrzenie na ceny energii, a one przecież przekładają się na prowadzenie biznesu. Za chwilę każdy zobaczy to we własnym budżecie domowym.
Wspomniał pan o sprawach dotyczących sytuacji w UE.
Tu kierunek został utrzymany. Zieloni weszli w obszar koalicji z EPL wspierającej szefową KE. Teraz będą domagać się realizacji Zielonego Ładu. To oczywiście potęguje niepokoje społeczne.
Każdego dnia słyszmy o planowanych zwolnieniach.
Przecież wielu ludzi pracuje w spółkach Skarbu Państwa. Nic z zapowiadanych pozytywnych rzeczy się nie dzieje. Jedyny realny efekt rządzenia to nieustanna walka polityczna, której większość Polaków nie chce. Oczywiście istnieje jakaś część elektoratu skupionego na Platformie Obywatelskiej i Lewicy, ale mimo wszystko większość z nas oczekuje od polityków czegoś innego niż tylko wojny na górze. A tego właśnie nie ma. Dlatego po ponad pół roku mamy do czynienia z takim spadkiem nastrojów i jeszcze następne pół roku i będzie to mieć przełożenie na preferencje partyjne. Już widzimy, że znowu rośnie Konfederacji a spada Trzeciej Drodze. To głównie między tymi partiami będą się dokonywać transfery, a nie tak jak myślą konfederaci, że będą odbierać głosy PiS. Nie będą odbierać głosów PiS, bo w sferze gospodarczej mają diametralnie różny program.
Czy te obawy i bezradność, które emanują z badania CBOS mogą sygnalizować strach społeczeństwa przed zachowaniami obecnej władzy? Władzy łamiącej przepisy, zamykającej ludzi do więzień. W sumie nie wiadomo, jak może się także zachować wobec zwykłych obywateli.
To po pierwsze. A po drugie trzeba powiedzieć, każdy kto choć trochę logicznie myśli zdaje sobie sprawę, że za kilka lat to prześladowanie PiS może odbić się pewną retorsją. Ludzie widzą spotęgowaną „polityczną wojnę domową”. Czy to jest dobre dla Polski? Czy to da Polakom przyszłość? Każdy kto myśli racjonalnie powie, że w ten sposób przyszłości państwa się nie zbuduje. Przeciwnie, to będzie prowadzić do jego paraliżu i chaosu a czynniki zewnętrzne będą mogły prowadzić tu własną grę.
Myśli pan, że większość Polaków dostrzega to rozchwianie państwa?
Myślę, że tak. Można rzecz jasna jednego czy drugiego polityka przymknąć i budować narrację, że coś się w przeszłości źle działo. Ale kiedy słyszymy o tym codziennie, widzimy nowe próby uchylania immunitetów, aresztowania. Dzień za dniem jakieś raporty, działania prokuratorskie, które mają niby rozliczyć PiS to musi to przerażać. Myślę, że wielu wyborców jest teraz w szoku, bo nie tego oczekiwali. Coraz bardziej są zaniepokojeni.
Kiedy należy spodziewać efektów tego zaniepokojenia?
Pewne radykalne zmiany w preferencjach partyjnych możemy widzieć już na jesieni. Tusk zabrnął już tak daleko, że on nie widzi innej drogi bez względu na swoje porażki. Myśli, że jest w stanie siłowo rozwiązać wiele kwestii w Polsce.
Czy właśnie tego siłowego działania rządu najbardziej obawiają się Polacy?
Polacy boją się chaosu, bo to nie jest tak, że Tusk ma tę siłę na stałe. Spójrzmy na to, co dzieje się z sędziami za sprawą decyzji Bodnara. Przecież to jest kilka tysięcy ludzi, których do siebie rządzący zniechęcają. To raczej nie są pisowscy. Jeśli neguje się każdego, kto współpracował z poprzednim rządem, to znaczy, że 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy nie istniało. Rząd był zatem okupacyjny i trzeba go zniszczyć, a kolaborantów ukarać. To jest myślenie nierzeczywiste.
Dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699521-ryba-wielu-wyborcow-jest-w-szoku-bo-nie-tego-oczekiwali