Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień ocenił w rozmowie z PAP, że w sprawie immunitetu Marcina Romanowskiego prokuratura nie musiała zwracać się do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Poseł PiS, polityk Suwerennej Polski, b. wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który był zatrzymany w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości i usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów, wyszedł na wolność we wtorek przed północą na mocy decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Powodem był chroniący go immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prokuratura w ogniu krytyki
Pod adresem prokuratury posypały się słowa krytyki, także ze strony polityków koalicji rządzącej. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył w czwartek, że oczekuje od pracowników Prokuratury Krajowej wyciągnięcia wniosków z „popełnionych błędów”.
Jednak - według Stępnia - prokuratura zachowała się właściwie.
Miała prawo nie zajmować się kwestią tego immunitetu, bo z wytycznych Rady Europy bardzo wyraźnie wynika, że ten immunitet odnosi się tylko do wypowiedzi deputowanego i w sprawach głosowania. Aby nie było zakłóceń, które uniemożliwiałyby mu spokojne, niezależne wykonywanie mandatu
— ocenił.
Stępień stwierdził, że wytyczne dotyczące immunitetów członków ZPRE zostały wydane dlatego, że zdarzały się przypadki nadużyć, a wręcz łapówkarstwa.
Dlatego w regulaminie możliwość skorzystania z immunitetu zdefiniowano dość wąsko
— dodał.
Przypomniał, że minister sprawiedliwości zadeklarował, że sam zwróci się do ZPRE o zinterpretowanie szerokości tego immunitetu. Zaznaczył również, że „immunitet ZPRE nie jest w praktyce rzeczą często spotykaną”.
Stanowisko Korneluka
Neo-prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w środę, że prokuratura szanuje decyzję sądu o odmowie zastosowania tymczasowego aresztowania wobec posła Romanowskiego. Poinformował, że przed skierowaniem wniosku o tymczasowe zatrzymanie, a wcześniej wniosku do Sejmu o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokuratura rozważała, czy członkostwo Romanowskiego w ZPRE powoduje, że jest on „objęty drugim immunitetem”. Dodał, że „z tego powodu zostały zasięgnięte dwie opinie prawne, które wskazywały że Romanowski nie jest takim immunitetem objęty”. Powiedział, że również Rzecznik Praw Obywatelskich przychylił się do takiej opinii.
Korneluk zapowiedział, że przedstawi przewodniczącemu ZPRE informację o sprawie Romanowskiego i że nie wyklucza zwrócenia się przez prokuratorów z wnioskiem do Zgromadzenia o uchylenie immunitetu.
Romanowski zapowiedział z kolei, że wspólnie z obrońcą złoży zawiadomienie na osoby, które podejmowały decyzje w sprawie jego zatrzymania.
Skoro - zdaniem Jerzego Stępnia - prokuratura postąpiła właściwie, to dlaczego odniosła tak spektakularną porażkę, co przyznają również przedstawiciele środowisk na co dzień krytycznie nastawionych do Zjednoczonej Prawicy?
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699411-stepienprokuratura-miala-prawo-nie-zajmowac-sie-immunitetem