Neo-Prokuratura Krajowa przekonuje, że poseł klubu PiS i polityk Suwerennej Polski Michał Woś nie stawił się 15 czerwca na przesłuchanie w prokuraturze. Skarży się przy tym, na rzekome problemy z dostarczeniem wezwania. Co się okazało? „Gumisie z @PK_GOV_PL nie tylko mają problemy z immunitetami międzynarodowymi (ok, tego nie robią na co dzień), ale nawet z prostym doręczeniem. Wezwanie na [miniony] poniedziałek przychodzi… w czwartek. I to wciąż w kodeksowym terminie” - opisał Woś. To dopiero cyrk!
„Wezwanie na poniedziałek przychodzi… w czwartek”
Polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS Michał Woś, któremu Sejm uchylił immunitet pod koniec czerwca w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, według relacji neo-PK - nie stawił się w poniedziałek, 15 czerwca, na przesłuchanie w prokuraturze. W tej sprawie - jak poinformował neo-prokurator krajowy Dariusz Korneluk - wyznaczono kolejny termin, a przedstawienie zarzutów Wosiowi i przesłuchanie go w charakterze podejrzanego jest już zaplanowane.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sejm uchylił immunitet Michałowi Wosiowi. Hołownia nie dopuścił posła do głosu. Interweniował prezes PiS Jarosław Kaczyński!
Problem w tym, że były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś informuje na platformie X, że „wezwanie na poniedziałek przychodzi… w czwartek”.
Właśnie odebrałem list polecony. Na awizo info, że mam czas do przyszłego tygodnia, więc jestem w terminie. Otwieram przesyłkę, a tam wezwanie na… miniony poniedziałek
— napisał Woś na platformie X.
Gumisie z @PK_GOV_PL nie tylko mają problemy z immunitetami międzynarodowymi (ok, tego nie robią na co dzień), ale nawet z prostym doręczeniem. Wezwanie na poniedziałek przychodzi… w czwartek. I to wciąż w kodeksowym terminie. Nie radzą sobie nawet z podstawowymi terminami. Kto uczył tych ludzi procedur?
— dodał.
Na tym nie koniec! Woś zwrócił uwagę, że o rzekomym wezwaniu w poniedziałek dowiedział się „od dziennikarzy rządowej telewizji”.
a w międzyczasie neoprokurator Korneluk kłamał, twierdząc, że mój obrońca i ja zostaliśmy znamy termin. Tyle że wtedy nawet nie ustanowiłem obrońcy
— wypunktował polityk Suwerennej Polski.
Riposta do prok. Wrzosek
Woś skomentował także post prokurator Ewy Wrzosek, która pisała, że poseł nie stawił się na przesłuchaniu, zarzucając mu także brak odwagi.
Już wiem, w „spóźnionym wezwaniu” @PK_GOV_PL chodziło o to, żeby lemingi i różne wrzoski miały radość, że ktoś się boi czy unika. Jak szukacie bojących się, rzućcie okiem na waszego mecenasa Romana G.: albo mdleje, albo ucieka przed prokuratorami z Lublina – ponad 100 wezwań na 21 terminów
— skwitował były wiceszef MS.
Dobra mina do złej gry
Cóż pozostało neo-Prokuraturze Krajowej? Dobra mina do złej gry. Pytana przez PAP, jakie działania podejmie teraz prokurator, żeby skutecznie wezwać polityka, neo-PK odpowiedziała, że Woś zostanie wezwany tak, by była pewność, że odbierze pismo od prokuratury.
Pan Woś miał możliwość odbioru wezwania. Wezwania zostały wysłane na prawie dwa tygodnie przed czynnością, na znane adresy, a nadto na adres służbowej (sejmowej) poczty elektronicznej. Na następny termin Pan Woś zostanie wezwany w taki sposób, aby była pewność, że odbierze (zawaiadomienie)
— stwierdził prok. Nowak.
Jak widać bodnarowcy w neo-PK zaliczają kolejną wpadkę. Poważne zapowiedzi, niemal straszaki, ale w praktyce wychodzi kabaret, co poseł Michał Woś doskonale wypunktował w swoim wpisie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Próba uchylenia immunitetu poselskiego. Michał Woś odpowiada na zakusy koalicji Tuska: „Ten wniosek jest kuriozalny”
olnk/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699393-cyrk-wos-dostal-teraz-wezwanie-na-miniony-poniedzialek