Były minister z czasów PO-PSL jest oskarżony o żądanie i przyjęcie ponad 6 milionów złotych łapówek. Sławomir Nowak nie przyznaje się do winy, a na sali sądowej miał m.in. mówić o „złych wspomnieniach z zegarkiem”.
Przed Sądem Okręgowym w W-wie po upływie 2,5 roku od wpłynięcia aktu oskarżenia rozpoczął się proces p-ko Sławomirowi Nowakowi i grupie osób, którym prokuratura zarzuca przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Na sali rozpraw pojawiło się więcej obrońców (łącznie 10) niż oskarżonych (3). Sąd odrzucił wniosek obrońcy jednej z oskarżonych, obywatelki Ukrainy, o odroczenie rozprawy z powodu niedoręczenia aktu oskarżenia jego klientce, która nie podała sądowi adresu dla doręczeń na terenie UE
— pisze na portalu Jarosław Jakimczyk.
Były minister transportu w rządzie PO-PSL, jest oskarżony o to, że jako szef ukraińskiego Ukrawtodoru miał żądać i przyjąć łącznie 6,1 mln zł łapówek za wspieranie firm w przetargach na remonty dróg na Ukrainie. Według śledczych zarzuty w stosunku do Sławomira Nowaka obejmują założenie oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze międzynarodowym, mającą na celu popełnianie przestępstw korupcyjnych i płatnej protekcji. Były polityk nie przyznaje się do winy.
Nie przyznaje się do winy. Nie będę też odpowiadać na pytania prokuratora, gdyż miał on już na to szansę, gdy zostałem zatrzymany. Ale wówczas prokurator nie miał ochoty słuchać moich wyjaśnień. Dlatego będę tylko odpowiadał na pytania obrońcy. Nie wykluczam, że jestem jedną z najbardziej zinflirtowanych osób w naszym kraju. Byłem jedną z pierwszych osób, wobec których zastosowano nielegalne oprogramowanie Pegasus. Potwierdzili to sami Zbigniew Ziobro, czy Michał Kamiński w swoich wypowiedziach publicznych
— cytuje słowa Nowaka z sali sądowej portal i.pl. Dodając, że były polityk podkreślił, że „na Ukrainie panowała wszechobecna korupcja i wschodnie myślenie”, podczas gdy on zajmował się istotnymi umowami.
Podczas jednego w ważnych spotkań, pewien wysoki rangą urzędnik ukraiński zaproponował mi upominek - drogi zegarek. Oczywiście byłem zszokowany i odmówiłem. Miałem bowiem złe wspomnienia związane z zegarkiem, którego kiedyś nie wpisałem do oświadczenia majątkowego
— wspominał były minister w sądzie i wyjaśniał:
Potem zostałem przeproszony za tę sytuację, ale to tylko pokazuje, jaka sytuacja tam panowała. W ciągu kilku lat wprowadziłem wiele umów między zamawiającymi a wykonawcami, usprawniłem gwarancje, zorganizowałem budowę wielu dróg, wykonywałem działania, na które wcześniej umówiłem się z premierem i prezydentem Ukrainy. Z tego co wiem, systemy które tam wprowadziłem, do dzisiejszego dnia funkcjonują w tym kraju, a co więcej są wysoko oceniane przez antykorupcyjne struktury międzynarodowe.
Wątek polski i wątek ukraiński
Sąd podzielił sprawę Nowaka na dwa procesy - dotyczące wątków polskich i ukraińskich. W grudniu 2021 roku, były szef Ukrawtodoru został oskarżony o popełnienie w sumie 17 przestępstw o charakterze kryminalnym. Według śledczych miał m.in. żądać i przyjmować korzyści majątkowe oraz obietnice takich korzyści w kwocie ponad 6,1 mln zł. W zamian miał wspierać określone podmioty w postępowaniach o udzielenie i realizację zamówień publicznych związanych z remontem dróg na Ukrainie.
Kolejna rozprawa odbędzie się jeszcze pod koniec miesiąca.
CZYTAJ WIĘCEJ:
i.pl/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699230-ruszyl-proces-slawomira-nowaka-25-roku-od-aktu-oskarzenia