Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej odniósł się na antenie TVN24 do zatrzymania Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Pytanie czy nie powiedział o kilka słów za dużo.
Ja bym to czytał w ten sposób (jeżeli nie pojawi się wniosek o aresztowanie Marcina Romanowskiego), że albo pan Romanowski by się przyznał do przynajmniej części, jak nie wszystkich stawianych mu zarzutów, albo może zaoferował daleko idącą współpracę w ramach tego postępowania, zapewniając jednocześnie, że do ryzyka mataczenia w tym postępowaniu nie będzie. Bo w tych okolicznościach nie wiem jakie inne argumenty mogłyby zadecydować o tym, żeby prokuratura nie skierowała wniosku o tymczasowe aresztowanie
— stwierdził Myrcha.
Nasz redakcyjny kolega Wojciech Biedroń z portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” zauważa, że w tych słowach kryje się znacznie więcej, niż ich autor zapewne chciał wyrazić
Myrcha (pośrednio) przyznał, że cyrk z zatrzymaniem Marcina Romanowskiego, ma na celu kwestie wydobywcze. Przy okazji, powtórzył narrację, że jedna z telewizji, oczekiwała razem z posłem na przybycie ABW. Zaprzeczył temu wczoraj Bartosz Lewandowski
— pisze Biedroń na platformie X.
Pytanie czy takie słowa z ust polityka nie wywierają presji na organy ścigania.
CZYTAJ TAKŻE: Będzie wniosek o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego. Korneluk: Z uwagi na bardzo wysoką karę grożącą za przestępstwa
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne doniesienia Stow. Prawnicy dla Polski! Wiceprezes warszawskiego sądu miał złożyć rezygnację przez naciski polityczne
300polityka/X/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/699106-myrcha-brak-wniosku-o-areszt-oznaczalby-przyznanie-sie