”Oni mają poczucie, że stoją ponad prawem, ale to błędne poczucie, bo każdy reżim kiedyś upada” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, oceniając skandaliczne poczynania obecnej koalicji rządzącej.
Mariusz Błaszczak skomentował w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską zgodę Sejmu na uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu i chęć zatrzymania go przez organy ścigania. Do tego jednak nie doszło, gdyż sam Romanowski zgłosił się do prokuratury, ale… nie został przyjęty.
Show must go on. To jest rzeczywiście spektakl, igrzyska. Miał być zatrzymany i doprowadzony, jak to miało miejsce w przypadku pań urzędniczek z MS, które były haniebnie potraktowane, a sposób w jaki się z nimi obchodzi wyczerpuje definicję tortur. (…) Podobnie było z zatrzymaniem księdzem Olszewskim, który został zatrzymany w dniu święta kapłańskiego, dla wszystkich katolików wiadomo, o jaki symbol chodziło
— powiedział Mariusz Błaszczak.
To ma być show, a opinia publiczna ma być karmiona takimi obrazkami. Stąd, kiedy pan poseł Romanowski pojawił się w prokuraturze to usłyszał, że czynności nie będą z nim prowadzone, bo jego zachowanie nie jest wpisane w scenariusz, który wcześniej został ustalony
— dodał.
Patologie władzy
Aleksandra Jakubowska wskazała w dalszej części programu, że minister Ejchart spotkała się z przedstawicielami Koalicji Przeciw Homofobii, by się pochylić nad losem osób w aresztach wydobywczych, które przynależą do kręgu osób LGBT.
Proszę zwrócić uwagę jak oderwana jest p. wiceminister od rzeczywistości. Oni żyją w jakiejś zupełnej bańce, uważając że mają przychylność mediów głównego nurtu i wszystko im wolno. Ale nie! Spisane będą czyny i rozmowy. Powołaliśmy w klubie parlamentarnym PiS zespół „Stop patologii władzy”, który skoncentrowany jest, by zbierać informacje na temat nadużyć polityków koalicji rządzącej
— zaznaczył Mariusz Błaszczak.
Oni mają poczucie, że stoją ponad prawem, ale to błędne poczucie, bo każdy reżim kiedyś upada. Choć opanowali media głównego nurtu, to są media społecznościowe, informacja dociera do opinii publicznej i ludzie widzą, że zamiast rozwiązywać problemy jak np. kryzys migracyjny, podwyżki cen energii czy gazu, to zajmują się sprawami LGBT, albo polityczną zemstą. Oni zdają sobie sprawę, że w uczciwych wyborach nie wygrają, bo nie potrafią rządzić, więc próbują zniszczyć opozycję
— uzupełnił.
Zdaniem Mariusza Błaszczaka, w UE najprawdopodobniej nie zmieni się nic na szczytach władzy, a to z kolei wpływa na korzyść Donalda Tuska, który chce doszczętnie zrealizować politykę unijną nad Wisłą.
W UE wszystko wskazuje a to, że będą wciąż kontrolowały sytuację te siły polityczne, które dotychczas rządziły. To oznacza pakt migracyjny, Zielony Ład i podwyżki cen i zmianę Traktatów, czyli utratę niepodległości przez Polskę. Zniszczenie opozycji ma więc prowadzić do realizacji przez Donalda Tuska tego wszystkiego
— ocenił.
Spór z gen. Piotrowskim
Były szef MON odniósł się do uchylenia mu dziś immunitetu przez Sejm na wniosek gen. Piotrowskiego, co związane jest z głośną sprawą rakiety pod Bydgoszczą.
Gen. Piotrowski na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi w ubiegłym roku podał się do dymisji, co miało charakter polityczny. Wcześniej, gdy odkryto szczątki rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą, ówczesna opozycja mocno mnie atakowała mówiąc, że nie przedstawiłem opinii publicznej informacji o tym, że w grudniu ta rakieta wleciała na terytorium Polski
— mówił Błaszczak.
W piśmie, jakie skierował jako akt oskarżenia pełnomocnik gen. Piotrowskiego napisane jest wprost, że Dowództwo Operacyjne nie wiedziało, że rosyjska rakieta przekroczyła granice naszego kraju. Skoro nie wiedzieli, że rakieta przeleciała przez granicę, no to przecież minister nie mógł o tym wiedzieć, bo wiedza ministra jest zasilana przez wiedzę podwładnych. To, że podwładni nie wiedzieli, jest kompromitujące dla gen. Piotrowskiego. To nie szef MON zajmuje się analizą zapisów radarowych, tylko oficerowie
— zaznaczył.
Mariusz Błaszczak skrytykował gen. Piotrowskiego stwierdzając, że bardzo źle świadczy to o nim jako o dowódcy, że nie wiedział o sprawie rakiety pod Bydgoszczą.
Gen. Piotrowski sam przyznaje w piśmie, że nie wiedział, że rakieta przekroczyła polską granicę, że Dowództwo Operacyjne dopiero w kwietniu następnego roku dowiedziało się, kiedy szczątki rakiety zostały odkryte. Jak to świadczy o kompetencjach dowódcy operacyjnego? Dla mnie jest to wręcz żenujące, ale zostało wykorzystane przez większość rządzącą, bo to pasuje do ich retoryki
— uzasadniał.
Wahadło polityki
Według szefa klubu PiS, dziś z trybuny sejmowej popłynał potok kłamstw i przeinaczeń, w czym szczególnie celował wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Z mównicy sejmowej wiceminister Tomczyk twierdził, że ja rzekomo wiedziałem o przekroczeniu granicy przez tę rakietę. Ja się zastanawiam nad skierowaniem wniosków z oskarżeń prywatnych i zobaczymy, jak wtedy zachowa się większość rządząca – czy utrzyma immunitet wobec tych polityków, którzy bezpodstawnie oskarżają, obrażają, czy też zniesie immunitet. Sądzę, że będzie ich chroniła
— ocenił Błaszczak.
Dziś ich przestrzegałem, że mają obecnie większość, ale ona wiecznie nie będzie trwała. Przyjdzie czas, kiedy odpowiedzą za te draństwa i łajdactwa, to nie ulega żadnej wątpliwości. (…) Zawsze, gdy podejmowane są takie działania, to potem wahadło się wychyla, bo ludzie widzą, że maja do czynienia z takimi, którzy nie potrafią rozwiązywać problemów
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698757-blaszczak-przyjdzie-czas-kiedy-odpowiedza-za-te-dranstwa