Pomimo dyscypliny klubowej, Roman Giertych nie zagłosował za ustawą o dekryminalizacji aborcji. Wyciągnięcie karty do głosowania tłumaczy szacunkiem do wyborców i właśnie… dyscypliny partyjnej.
Chociaż Roman Giertych, który przez lata był znany jako lider Ligi Polskich Rodzin, dziś przyznaje, że wiele jego poglądów się zmieniło, to jednak nie zdecydował się dzisiaj oddać głosu w sprawie dotyczącej zmian w kwestii aborcji.
Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w glosowaniu nad projektem Lewicy
— uzasadniał swoją decyzję na platformie X Roman Giertych.
Adam Kościelak z partii Razem postanowił przypomnieć w tej sytuacji słowa Donalda Tuska, który w kampanii zaręczał, że Roman Giertych będzie przestrzegać dyscypliny partyjnej i „prędzej złoży mandat niż ją złamie”, ale jak sam pisze - „Giertych znalazł wytrych”.
Giertych znalazł sobie wytrych, bo teoretycznie nie złamał dyscypliny, bo przecież nie głosował. Nigdy nie ufajcie prawnikom.
— napisał Kościelak.
W głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów Koalicji Obywatelskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Posłowie nie uchwalili nowelizacji Kodeksu karnego. Nie będzie dekryminalizacji pomocy w aborcji! Na sali sejmowej wybrzmiały brawa
JW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698731-giertych-wyciagnal-karte-do-glosowania-z-szacunku