„Sukcesem tego szczytu i wcześniejszych decyzji jest to, że Ukraina ma dosyć jasną perspektywę przystąpienia do NATO, jeżeli będzie spełniała kryteria - zaznaczył były prezydent Bronisław Komorowski w PR24. Mówiąc o kohabitacji, stwierdził, że w kwestiach bezpieczeństwa nie ma sporu i zaznaczył, że nie zawsze tak było. Postanowił… zaatakować PiS. „Pan Macierewicz wszystko, co nie pachniało PiS-em, kasował” - stwierdził.
W audycji „24 pytania” Komorowski pytany był o szczyt NATO i fakt, że Ukraina nie otrzymała jak na razie zaproszenia do Sojuszu.
Wszelkie niedosyty byłyby w tym wypadku niestosownością - nikt nie obiecywał i nie zapowiadał, że będzie już teraz podjęta decyzja o przyjęciu Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wszystkie kraje mówiły, że w trakcie działań wojennych jest to niemożliwe
— wskazał.
Sukcesem tego szczytu i wcześniejszych decyzji jest to, że Ukraina ma dosyć jasną perspektywę przystąpienia do NATO, jeżeli będzie spełniała kryteria
— zaznaczył były prezydent, przypominając, że także Polska, zanim została przyjęta do Sojuszu, gdy wypełniła kryteria.
Jednocześnie jako sojusz chcemy pomóc Ukrainie przetrwać ten kryzys wojenny w jak najlepszej kondycji
— zapewnił.
Jak dodał, dla zachodnich krajów członkostwo w NATO jest „swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy”.
Ale tej Ukrainy, która uratuje swoją niepodległość
— tłumaczył Komorowski.
„To trochę nie w porządku”
To poważna sprawa, taka ogromna wstrzemięźliwość, powiedziałbym: lęk Sojuszu Północnoatlantyckiego przed przyzwoleniem Ukrainie na wykorzystanie sprzętu, który dostaje od świata zachodniego w pełni, zgodnie z jego potencjałem
— ocenił były prezydent.
To trochę nie w porządku, gdy przekazujemy rakiety i mówimy: ale możecie strzelać nimi np. tylko na terenach objętych walkami. Podczas gdy wszyscy wiedzą, że sztuka wojenna oznacza np. zdolność do gromadzenia ogromnych zapasów na ogół w odległości większej od terenu objętego walkami
— dodał.
Mam więc nadzieję, że NATO, zwłaszcza USA, niekoniecznie bardzo głośno, ale dadzą takie przyzwolenie, bo dają coraz dalej idące przyzwolenia. Może powinna być taka refleksja w Sojuszu, że kto szybko daje, ten dwa razy daje. Nie ma sensu dawać tak, aby Ukraina nie mogła tego wykorzystać, a ustępować w tej kwestii po roku czy dwóch, kiedy jest za późno. Mam nadzieję, że NATO zrobi wysiłek na rzecz przekroczenia lęku przed eskalacją, na rzecz bolesnych dla Rosjan uderzeń także poza terytorium Ukrainy
— podkreślił.
Relacje rząd-prezydent
Współpraca rządu i prezydenta – czy przebiega dobrze?
Spory nie zostały odsunięte, bo w kwestii tego, co jest ważne dla polskiej obronności sporu nie było. Stan unikania spektakularnych, odmiennych stanowisk w zakresie polityki bezpieczeństwa, utrzymuje się na szczęście
— ocenił Komorowski, po czym postanowił… uderzyć w PiS.
A tak się nie stało po przejęciu kiedyś władzy przez PiS. Wyrzucono generałów najlepszych, skasowano wszystkie programy zbrojeniowe, bo sformułowali je poprzednicy, np. Caracale czy rakiety Patriot, które miały być już w roku 2018 w Polsce. Pan Macierewicz wszystko, co nie pachniało PiS-em, kasował
— stwierdził.
Były prezydent odniósł się też do relacji polsko-ukraińskich, także w kwestii wspólnej historii, zwłaszcza Wołynia.
Nigdy nie zostanie zamknięty ten temat, bo on żyje w pamięci polskiej. Pytanie, jak ma żyć, bo jeśli jako pamięć jeszcze w stopniu maksymalnym wspólna, przeżywana jako dramat we wzajemnych relacjach, to dobrze. Natomiast jeśli ma żyć jako wspomnienie czegoś, co nie zostało spuentowane, to źle. Ja się cieszę, bo uważam, że idą sprawy w dobrą stronę. W moich czasach były prowadzone prace na terenie Wołynia i Ukraińcy w tym uczestniczyli. To był zasiew pod dobre relacje, ale potem ekshumacje zostały wyhamowane. Jeśli wrócą, to będzie to dobry sposób na dobre spuentowanie bolesnej historii relacji polsko-ukraińskich w czasie II wś
— ocenił.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to może poprzedniemu rządowi nie chodziło jednak o to, że coś „pachniało PiS-em” albo nie, lecz raczej o to, czy było to w danym momencie dobre dla Polski. Były prezydent pominął też jakoś fakt, że za rządów PiS ówczesna opozycja krytykowała i wyśmiewała wszystkie zakupy i umowy ministrów Macierewicza czy Błaszczaka.
aja/PR24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698499-komorowski-mowi-o-bezpieczenstwie-i-uderza-w-pis