Powiedzenie „kto mieczem wojuje od miecza ginie” przetestowała w praktyce posłanka Polski 2050. Aleksandra Leo postanowiła w trakcie sejmowej komisji śledczej ds. tzw. „afery wizowej” obrazić byłego prezesa Orlenu.
Pan natomiast nie zna przepisów prawa karnego. I mnie dziwi, że pan chojraczy sobie na mediach społecznościowych, błaznuje na komisji… Może pan dowolnie sobie szczerzyć te swoje słynne sztuczne zęby
— stwierdziła Leo, ale natychmiast dostała ripostę od Daniela Obajtka:
A pani swój botoks
Tym sposobem posłanka przekonała się na własnej (nomen omen) skórze, co oznacza zostać trafionym rykoszetem.
To pan miał botoks za publiczne pieniądze. Ja na pana miejscu przeklinałabym dzień, w którym pan opuścił Pcim. Naprawdę
— opowiedziała Leo. Obajtek próbował odpowiedzieć, ale przewodniczący wyciszył go.
Nie jedyny popis posłanki
Na próbie słownego obrażenia świadka, działalność Aleksandry Leo w trakcie przesłuchania się jednak nie skończyła:
Poziom posłanki Aleksandry Leo na komisji. Atakuje świadka mówiąc, że się szczerzy, ma sztuczne zęby i pokazuje do niego miny jak dziecko. Co za kompromitacja. Do człowieka, który ma zespół Tourette’a. Niebywały pokaz chamstwa.
Mogłoby się wydawać, że po 43-letniej posłance można spodziewać się dojrzałego zachowania, ale polityk Polski 2050 postanowiła udowodnić, że nie w tym przypadku.
CZYTAJ WIĘCEJ:
x.com/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698331-sztuczne-zeby-kontra-botoks-poslanka-leo-atakuje-obajtka