Prezydencki doradca Tomasz Szatkowski w rozmowie z TVN24 zaprzeczył, że będzie towarzyszył prezydentowi na szczycie NATO w Waszyngtonie. „Jestem pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i podlegam regulacjom Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oznacza to, że aby wziąć udział w jakiejś delegacji, muszę mieć zgodę resortu. Nie mam takiej zgody, więc nie lecę” - powiedział.
Szatkowski skomentował też doniesienia tvn24.pl, o trwającym postępowaniu kontrolnym Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dotyczącym jego certyfikatów bezpieczeństwa. Jak podał portal, ABW bada, czy Szatkowski powinien mieć wciąż dostęp do tajemnic państwowych, Unii Europejskiej i NATO.
Żadna tego typu informacja do mnie nie dotarła. Nie jestem w stanie tego skomentować. Natomiast termin tej informacji (…) jest dosyć symboliczny, powiedziałbym
— oświadczył.
„Prezydent w sprawach bezpieczeństwa chce współpracy”
„Prezydent Andrzej Duda - jadąc na szczyt NATO w Waszyngtonie - chciałby móc powiedzieć, że stanowisko Polski jest przedyskutowane, że jest takie samo” - powiedział szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Odniósł się też do odwołania ambasadorów Szatkowskiego i Magierowskiego.
W TVN24 Mastalerek był pytany o dzisiejsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak zapowiedział prezydent Andrzej Duda, posiedzenie Rady z udziałem m.in. członków rządu i liderów klubów parlamentarnych będzie okazją do wymiany myśli dotyczących kwestii politycznych, które będą poruszane na szczycie NATO w Waszyngtonie w USA.
Prezydent w sprawach bezpieczeństwa chce współpracy i tak właśnie traktuje Radę Bezpieczeństwa Narodowego
— stwierdził Mastalerek, przypominając, że posiedzenia RBN, w których bierze udział m.in. rząd i liderzy klubów parlamentarnych, są klauzulowane.
Na pewno prezydent będzie mówił, o czym będzie szczyt NATO, ale będzie też chciał, żeby to było stanowisko całej klasy politycznej
— dodał szef gabinetu prezydenta.
CZYTAJ TAKŻE: Trwa posiedzenie RBN! U prezydenta stawili się m.in. Tusk, Kosiniak-Kamysz i Sikorski. Tematem szczyt NATO w Waszyngtonie
Szczyt NATO
Mastalerek podkreślił też, że rozpoczynający się właśnie szczyt NATO jest ważny, mimo jego rocznicowego charakteru w związku z 75-leciem powstania Sojuszu.
Prezydent będzie walczył o wzmocnienie wschodniej flanki, wzmocnienie tutaj obecności. Będzie również mówił o Ukrainie, o tym, że powinna mieć otwartą drogę, ale także o tym, żeby na stałe był zdefiniowany stosunek NATO do Rosji
— mówił Mastalerek, przypominając też, że np. na szczycie NATO w Madrycie w Hiszpanii ustalono, że to Rosja jest głównym wrogiem Sojuszu.
Prezydent chciałby, jadąc na szczyt NATO, móc powiedzieć, że nasze stanowisko jest przedyskutowane, jest takie samo
— podkreślił Mastalerek.
Szef gabinetu prezydenta był też pytany o kwestię bezpieczeństwa polskiej delegacji lecącej do USA, ponieważ w jednym samolocie udadzą się tam prezydent Andrzej Duda wspólnie m.in. z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Mastalerek zwracając uwagę, że to prezydent zaprosił ministrów na pokład jednego samolotu zaznaczył, że „prezydent próbuje budować jedność”.
Szatkowski i Magierowski
Minister zaprzeczył też informacjom, że w delegacji będzie prezydencki doradca Tomasz Szatkowski.
Od dawna jest oczywiste, że pan ambasador Szatkowski nie będzie na pokładzie tego samolotu (…). Jest to oczywiste od momentu, kiedy rząd zablokował udział ambasadora Szatkowskiego w szczycie NATO
— szef gabinetu prezydenta, zaznaczając, że prezydent zgłaszał udział Szatkowskiego w szczycie w Waszyngtonie.
Szatkowski, w latach 2015-2019 wiceminister obrony w rządzie PiS, objął stanowisko stałego przedstawiciela Polski przy NATO w 2019 r. 31 maja - razem z trójką ambasadorów z innych państw - zdaniem MSZ zakończył on swoją misję. 23 maja sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora przy NATO. Jeszcze tego samego dnia prezydent oświadczył jednak, że nie podpisze tej nominacji. Podkreślił, że kandydatura ta nie była z nim konsultowana i że jej nie zaakceptował, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury.
Przed kilkoma dniami media obiegła informacja, że Tomasz Szatkowski miał duże szanse zostać wiceszefem NATO, jednak zachowanie Sikorskiego całkowicie przekreśliło taką możliwość. Były ambasador RP przy NATO został wykreślony z krótkiej listy kandydatów, po odwołaniu go przez polskie MSZ. 1 lipca Szatkowski został społecznym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.
Szef gabinetu prezydenta był też pytany o ambasadora Polski w USA Marka Magierowskiego, który po 15 lipca na podstawie decyzji MSZ ma wrócić do Warszawy.
Dla prezydenta Rzeczypospolitej Marek Magierowski jest ambasadorem i będzie do momentu, kiedy go nie odwoła. Oczywiście może być zwieziony do Warszawy i rozumiem, że tak będzie
— powiedział Mastalerek i zarzucił Donaldowi Tuskowi, że to on „rozpętał wojnę o ambasadorów”.
Marek Magierowski jest dobrym ambasadorem i nie znajdzie rząd lepszego
— ocenił prezydencki minister. W marcu Radosław Sikorski o tym, że zamierza hurtowo odwołać ponad 50 ambasadorów.
koal/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/698182-szatkowski-nie-bede-z-prezydentem-na-szczycie-nato