”Adam Bodnar jest prawdopodobnie pod dużą presją, bo jeszcze tydzień czy dwa tygodnie temu, kiedy padały tego rodzaju propozycje sędziów Iustiti, by siłą wejść do KRS, to Bodnar mówił, że w TVP można było tak zrobić, a KRS to nie Telewizja i on sobie tego nie wyobraża, no ale najwyraźniej sobie to wyobraził” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Radosław Fogiel, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł Fogiel odniósł się w rozmowie z Żakliną Skowrońską i Bartoszem Łyżwińskim do wyniku wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, w których Partia Pracy sir Keira Starmera uzyskała miażdżące zwycięstwo.
Triumf Labourzystów
Fogiel zaznaczył, że wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii nie są dla nikogo zaskoczeniem.
Nie byłem zaskoczony. Nawet moi koledzy z Partii Konserwatywnej już od jakiegoś czasu mówili, że przewidują porażkę. Rzeczywiście, w ostatnich latach domykano brexit, co nie najlepiej się odbiło na nastrojach opinii publicznej, a do tego kryzys ekonomiczny
— ocenił Radosław Fogiel.
Co prawda, premier Sunak w ostatnich tygodniach próbował wzbudzać trochę optymizmu, chwytając się każdego polepszającego się wskaźnika, ale jak widać to nie wystarczyło
— dodał.
Ważne jest to, że w rozmowach z politykami i przedstawicielami dyplomacji brytyjskiej wszyscy starali się podkreślać, że zasadnicze kierunki polityki zagranicznej i bezpieczeństwa nie powinny się zmienić, a to z punktu widzenia Polski jest najważniejsze
— podkreślił poseł PiS.
Polityk opozycji dodał też, że dużym sukcesem okazało się wysokie poparcie dla Reform UK Nigela Farage’a.
Dla niektórych może to być wręcz niespodzianka, że Nigel Farage, jeden z najlepiej rozpoznawanych brytyjskich, dopiero po raz pierwszy zasiada w brytyjskim parlamencie. Jego partia bardzo dobrze radziła sobie w wyborach europejskich, jako partia protestu i brexitu, a w wyborach krajowych nie tak bardzo, co jest spowodowane tą jednomandatową ordynacją. Być może jest to też sygnał, że większość wyborców była zmęczona tymi dwiema establiszmentowymi partiami
— wyraził opinię.
Cięcia w obronie?
Fogiel odniósł się też do zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę na 8 lipca Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz kontrowersyjnych planów resortu obrony.
Na RBN zapraszani są szefowie klubów parlamentarnych. Nie mam jeszcze stuprocentowego potwierdzenia, ale sądzę, że z naszej strony przewodniczący Mariusz Błaszczak, zresztą były szef MON, weźmie w niej udział
— tłumaczył.
Radosław Fogiel skomentował też wczorajsze, głośne informacje o cieciu wydatków rządowych na obronność.
Będziemy się temu bardzo dokładnie przyglądać. Na pewno nie będzie na cięcia naszej zgody, dlatego wczoraj momentalnie nasi posłowie weszli do MON z kontrolą poselską. To, co tam zastali, wyglądało na bardzo kiepskie zarządzanie kryzysowe, by nie powiedzieć pożar
— ocenił.
Polityk PiS zaznaczył, że dementi szefa MON jest przewrotne, gdyż nie dotyczy ono konkretnego dokumetu, o jaki chodzi w całej sprawie.
Najpierw mieliśmy gorączkowe dementi ze strony samego szefa MON, które nie dotyczyło tego konkretnego dokumentu, który został ujawniony przez media. Media przecież ujawniły propozycję, zaopiniowaną negatywnie przez Sztab Generalny, dotycząca planów rzeczowych obniżenia finansowania ich przez najbliższe lata. Mówimy więc o konkretnych planach i konkretnych projektach zakupu wyposażenia i uzbrojenia
— dodał Fogiel.
Kosiniak-Kamysz nie mówi, że nieprawdą jest ten dokument, że z tych konkretnych rubryk zakupowych mają zejść pieniądze, ale on mówi ogólnie i to w stosunku do tego roku. Jedno nie musi wykluczać drugiego. Następnie przyciskany dyr. gen. MON przyznał, że taki dokument powstał, że taki plan był
— uzupełnił.
Fogiel relacjonował też, jak wyglądała interwencja posłów PiS w siedzibie MON i reakcja pracowników resortu.
Co ciekawe, w toku kontroli nasi posłowie zostali poinformowani, że premier Kosiniak-Kamysz nie wiedział o tym, że taki dokument powstał, więc być może skłamał niechcący. Nie wiem, czy jest to specjalne wstawianie go na minę przez ludzi Tuska, czy nikt się tam z nim specjalnie nie liczy – mówi się tu głównie o roli ministra Tomczyka – to w bardzo złym świetle stawia samego szefa MON, który nie wie, co się dzieje się w podległym mu resorcie
— wyłuszczył.
Kiedy rozdzwoniły się telefony od polityków rządzącej partii, to nagle urzędnicy w MON, którzy jeszcze chwilę wcześniej opowiadali o konkretnych dokumentach i mieli je posłom dostarczyć, nagle okazało się, że te dokumenty są utajnione. Wygląda to co najmniej na możliwość złamania ustawy o ochronie informacji niejawnych. Część urzędników zawinęła się szybko na pięcie i uciekła więc widać, że sprawa była poważna i próbowano ją zamieść pod dywan
— podkreślił.
Atak na KRS
Radosław Fogiel bardzo krytycznie skomentował też skandaliczny atak policji i prokuratury na KRS, gdzie w sposób siłowy rozpruto szafy i opróżniono je z akt dot. sędziów.
W jednym zdaniu, w odpowiedzi na pytanie o rozprucie pancernej szafy, zabranie akt, wejście do KRS bez zgody jej przewodniczącej, i w tym samy zdaniu Adam Bodnar mówi o obronie praworządności. Przecież to jest niesamowite rozdwojenie jaźni. Adam Bodnar odpowie za to, gdyż wg. wielu prawników wyczerpuje to znamiona próby siłowego obalenia organów konstytucyjnych. Od 13 grudnia mamy do czynienia z bardzo wieloma tego typu działaniami, które wyczerpują te artykuły, mówiące o próbie zmiany ustroju państwa. To wszystko jest archiwizowane i ci ludzie kiedyś za to wszystko odpowiedzą
— zapewniał.
Adam Bodnar jest prawdopodobnie pod dużą presją, bo jeszcze tydzień czy dwa tygodnie temu, kiedy padały tego rodzaju propozycje sędziów Iustiti, by siłą wejść do KRS, to Bodnar mówił, że w TVP można było tak zrobić, a KRS to nie Telewizja i on sobie tego nie wyobraża, no ale najwyraźniej sobie to wyobraził
— precyzował Fogiel.
Najwyraźniej Roman Giertych zadzwonił do Donalda Tuska, a ten do Adama Bodnara, bo faktycznie tu jest kolejna kuriozalna sytuacja. Minister Sprawiedliwości jest publicznie rugany przez jednego z posłów koalicji rządowej, który hobbystycznie zakłada jakiś zespół, w którym jest „niezła ekipa”. Ten zespół spotyka się w Ministerstwie Sprawiedliwości, jakieś wytyczne daje ministrowi. Ale najlepsze jest to, że minister przyjmuje na kawce człowieka, o którym jak słyszymy z mediów, nie może się do niego dobić lubelska prokuratura, która prowadzi postępowanie w jego sprawie. Co to mówi o polskim państwie?
— zastanwaiał się Radosław Fogiel.
maz/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697977-fogiel-atak-na-krs-to-chec-obalenia-organow-konstytucyjnych