Przedwczoraj opinię publiczną zbulwersowało wtargnięcie prokuratora w asyście policji do budynku KRS-u, w czasie którego m.in rozpruto szafy pancerne, by pozyskać wybrane akta spraw. Z zapowiedzi przewodniczącej KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej wynika, że ta sytuacja będzie miała swoje konsekwencje. W rozmowie reporterem Telewizji wPolsce Maciejem Zemła zdradziła, że już oszacowano straty w budynku KRS, poniesione w wyniku działania ludzi z nadania Adama Bodnara.
Około 60 tysięcy złotych - na tyle oszacowano straty poniesione w wyniku siłowej akcji prokuratora w budynku KRS-u. Kto jest konkretnie odpowiedzialny za tę sytuację? Dagmara Pawełczyk-Woicka wskazuje na rzeczników dyscyplinarnych ministra sprawiedliwości, sędziów Włodzimierza Brazewicza i Grzegorza Kasickiego.
Wyjaśniali za prokuraturę, jakie czynności miały być przeprowadzone w KRS. Wydaje mi się, że w jakichś sposób pokazali, że są sprawcami tego zamieszania
— zaznaczyła przewodnicząca KRS w rozmowie z red. Maciejem Zemłą.
Sposób przeprowadzenia tych czynności był nieprofesjonalny i to przedstawimy pewnie w zażaleniu do sądu
— dodała.
tkwl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697975-wiemy-na-ile-oszacowano-straty-w-krs-po-akcji-bodnarowcow