Po tym, jak tygodnik „Sieci” ujawnił relację ks. Michała Olszewskiego z pierwszych kilkudziesięciu godzin po jego zatrzymaniu, Ministerstwo Sprawiedliwości pod kierownictwem Adama Bodnara opublikowało komunikat, który przeczył słowom duchownego. Resort przekonywał, że ksiądz nie skarżył się na działania służb i nie składał zażalenia na zatrzymanie. To nieprawda. Mec. Michał Skwarzyński, jeden z pełnomocników ks. Olszewskiego, już 2 kwietnia zaskarżył w całości zatrzymanie księdza, a następnie, kolejnym pismem, w którym znalazł się opis gehenny księdza Olszewskiego, uzupełnił zarzuty.
CZTAJ TAŻE: Wszystko w porządku? Niestety nie! Odpowiadamy na komunikat Bodnara w sprawie ks. Michała Olszewskiego
Nie jest zatem prawdą, że nie jest badany wątek zatrzymania ks. Olszewskiego
– powiedział portalowi wPolityce.pl mec. Skwarzyński, który oparł swoje pismo na podstawie bezpośredniej relacji księdza Olszewskiego.
11 lipca miało się dobyć posiedzenie w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w przedmiocie rozpoznania zażalenia na zatrzymanie ks. Olszewskiego. Termin zmieniono na wrzesień. Dlaczego? Sąd musi zbadać informacje pełnomocników księdza o działaniach prokuratury oraz ABW. W kolejnym piśmie do sądu, mec. Skwarzyński punktuje szokujące metody, o których bezpośrednio mówił mu ksiądz Olszewski,.
Pisze o pozbawieniu podejrzanego w trakcie zatrzymania dostępu do wody pitnej (pół butelki kranówki, do używanej butelki nie wypełnia obowiązków), uniemożliwieniu podejrzanemu dostępu do toalety w trakcie, zatrzymaniu i zmuszaniu go do załatwienia się do butelki.
To jednak nie koniec. W piśmie pełnomocnika czytamy też o pozbawieniu księdza snu, poprzez dręczenie go w nocy i zapalanie białego światła i świecenie mu w stronę twarzy, co godzinę. Czytamy też o głodzeniu podejrzanego poprzez nieuwzględnianie zgłaszanej przez niego konieczności stosowania diety bezglutenowej oraz o odmówieniu możliwości zadzwonienia do adw. Krzysztofa Wąsowskiego, co skutkowało odmową podpisania jakichkolwiek pism o zatrzymaniu przez podejrzanego, a także niepodaniem miejsca zatrzymania Michała Olszewskiego (stwierdzenie w „Małopolsce”).
Pełnomocnik księdza informuje sąd też o fakcie, z którego wynikało, że księdza ostrzegano o użyciu wobec niego broni palnej, a także o sytuacji, także opisywanej w tygodniku „Sieci”, dotyczącej wydarzeń na stacji paliw, gdzie gapie mogli fotografować księdza Olszewskiego w kajdankach. Te miał mieć nałożone przez cały dzień.
W punkcie V mojego pisma złożyłem szereg wniosków dowodowych, o których bycie mogą przekonać się Państwa Redakcje. Ksiądz był w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymywanych w Komendzie Stołecznej Policji, ul. Nowolipie 2, 00-150 Warszawa
– przekazał nam mec. Skwarzyński.
Wniosek z 2 kwietnia wprost wskazuje, że resort Bodnara w swoim komunikacie wprowadza opinię publiczną w błąd. Pełnomocnik zaskarżył bowiem zatrzymanie księdza Olszewskiego.
Osadzony nie zgłaszał żadnych skarg do Służby Więziennej na stosowanie środków zapewniających jego bezpieczeństwo osobiste. Ponadto podejrzany Michał O., jak i jego obrońca nie składali zażaleń na sposób i prawidłowość przeprowadzenia czynności jego zatrzymania
– przekonuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Wszystkie te fakty muszą zostać dokładnie wyjaśnione, także przez sąd. Miejmy nadzieję, że we wrześniu, na kiedy wyznaczono posiedzenie sadu ws. zażalenia decyzji o zatrzymaniu ks. Olszewskiego, dowiemy się kolejnych szczegółów.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697960-news-resort-bodnara-klamal-ws-zatrzymania-ks-olszewskiego