„Skoro konstytucyjne gwarancje nie są szanowane wobec organów państwa, to nie będą też szanowane wobec obywateli” - mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości Szymon Szynkowski vel Sęk na antenie telewizji wPolsce.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Siłowe wtargnięcie do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Wyrzucono dziennikarzy i rozpruto szafy pancerne

To jest tak, jakby trwała rozprawa w jakiejś sprawie w sądzie i prokuratura za pomocą policji nagle wkroczyła na trwającą rozprawę i zaczęłaby prowadzić jakieś postępowanie wobec sędziego, który prowadzi rozprawę. Dla każdego jest to nie do pomyślenia

— wyjaśnia Szynkowski vel Sęk w rozmowie z Bartoszem Łyżwińskim.

Organ, który ustrojowo ma zapewnioną niezależność po to, żeby nie czyniono wobec niego żadnego nacisku, nagle w jego siedzibie pojawiają się prokuratorzy w asyście policjantów. Wprawdzie twierdzą, że to postępowanie nie dotyczy samej KRS, tylko rzeczników izby dyscyplinarnej, ale rzecznicy dyscyplinarni są obsługiwani przez KRS w jej budynku, nie pokazując też formalnie dokumentów szefowej KRS

—mówi polityk i przypomina, że podobne sytuacje już miały miejsce:

Wygląda to jak po wejściu do Pałacu Prezydenckiego na naruszenie niezależności konstytucyjnego organu i formę zastraszenia, formę nacisku.

Siłowe przejmowanie prokuratury

Proceduralnie to co dzieje się w prokuraturze, od początku, próby jej siłowego przejęcia przez Adama Bodnara, jest nie do obrony

— zaznacz były wiceminister i dodaje:

Najmuje się policję, najmuje się prokuratorów, którzy są gotowi łamać procedury w imię politycznej dyspozycji i próbuje się tę kwestię rozwiązać siłowo. Tak od początku wyglądają porządki Bodnara w prokuraturze. To jest oczywiście niekonstytucyjne, to budzi opór społeczny, to budzi również nasz opór polityczny, stąd są tam posłowie Prawa i Sprawiedliwości i w niektórych elementach następuje cofnięcie, ale w wielu ta władza próbuje iść do przodu niczym reżim autorytarny.

Kwestie ambicjonalne?

Jak mówi Szymon Szynkowski vel Sęk sprawa może mieć też głębsze podłoże.

O tym mówi się już dość głośno - jest taka konkurencja, kto będzie mocniejszym rewolucjonistą między Romanem Giertychem a Adamem Bodnarem. Roman Giertych próbuje wewnątrz obozu politycznego pokazać, że on byłby lepszym ministrem sprawiedliwości, że on dopiero temu PiS-owi to by się dobrał do skóry

— mówi polityk i podkreśla, że konsekwencje takich działań, jak podjęte w Krajowej Radzie Sądownictwa, mogą być większe:

Skoro prawo nie jest szanowane, skoro konstytucyjne gwarancje nie są szanowane wobec organów państwa, to nie będą też szanowane wobec obywateli i każdy obywatel w sytuacji sporu z organem państwa czy z instytucją państwa może być bezbronny i bezradny właśnie dlatego, że jego prawa będzie miało się za nic.

OGLĄDAJ NA ŻYWO:

CZYTAJ WIĘCEJ:

— Prokurator i policja w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa. Prezes PiS: To kolejny akt łamania prawa przez obecną ekipę rządzącą

— Bodnar straszy polityków SP. „Nie chcę na razie uprzedzać faktów, ale prokuratura nie stanęła w miejscu. Sprawa cały czas się rozwija”

wPolsce/jw