„Każda suma porównana z zero jest nieskończona, więc cokolwiek Niemcy teraz wypłacą, to będzie nieskończenie więcej niż to, co uzyskał PiS, bo uzyskał zero” - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, pytany o zapowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza wsparcia na rzecz osób ocalałych z okupacji. Szef MSZ w rozmowie z Radiem Zet odniósł się również do doniesień Gazety Wyborczej, jakoby były premier Mateusz Morawiec miał wywierać nacisk na premier Włoch w sprawię przyjęcia nowego ambasadora Polski w Rzymie Ryszarda Schnepfa.
Scholz w Warszawie poinformował o decyzji gabinetu federalnego ws. utworzenia w Berlinie „miejsca upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej i nazistowskiej okupacji”. Dom Polsko-Niemiecki ma być „widocznym znakiem przeciwko zapomnieniu oraz przestrogą na przyszłość”.
Szef polskiej dyplomacji zapytany w środę w Radiu Zet, czy zapowiedź Scholza to „policzek” dla Polski ze strony kanclerza Niemiec.
Jeśli ja dobrze pamiętam matematykę ze szkoły, to każda suma porównana z zero jest nieskończona, więc cokolwiek Niemcy teraz wypłacą, to będzie nieskończenie więcej niż to, co uzyskał PiS, bo przypomnę, że uzyskał zero
— powiedział.
Dopytywany, czy będziemy nadal domagać się reparacji, minister zaznaczył, że to „PiS-owski obóz musi uzgodnić między sobą czy chce reparacji, czy nie”.
Przypomnę, że moja poprzedniczka Anna Fotyga stwierdziła na piśmie, że Polska reparacji się zrzekła. Tak samo w nocie do rządu niemieckiego sprzed półtora roku, jadąc do Berlina miałem ze sobą wydrukowany tekst, słowo „reparacje” nie pada. Nie podano też numeru konta
— dodał.
Gest ważniejszy niż konkrety
Sikorski był pytany, co Polska chce uzyskać od Niemiec, skoro premier mówił, iż obie strony nadal będą poszukiwać rozwiązań, które usatysfakcjonują Polskę, ale nie w duchu konfrontacji politycznej, tylko wzajemnego zrozumienia.
Chcemy uzyskać niemiecki gest przyznania się do odpowiedzialności moralnej i zadośćuczynienia wobec ofiar. I cokolwiek uzyskamy, będzie to nieskończenie więcej niż to, co uzyskał PiS
— odpowiedział szef MSZ.
Na uwagę, że ze strony PiS padają ostre komentarze, że Scholz poniżył Polaków, Sikorski stwierdził, że PiS prowadził politykę polegającą na tym, że będziemy utrzymywać z Niemcami złe stosunki przez dekady, a na koniec może „zapłacą 50 trylionów, czy ile oni tam wyliczyli”.
Ale okazuje się, że o reparacje nawet się nie upomnieli. Jest więc to demagogia mająca na celu podtrzymanie resentymentu i wrogości Polaków wobec naszego ważnego sojusznika
— ocenił Sikorski.
Sikorski, jak zwykle wierzy „Gazecie Wyborczej”
Sikorski w Radiu Zet był pytany o doniesienia „GW”, że b. premier Mateusz Morawiecki miał wywierać wpływ na premier Włoch Giorgię Meloni, by odmówiła przyjęcia nowego ambasadora Polski w Rzymie Ryszarda Schnepfa.
Nie wykluczam, że tak mogło być. Nacjonaliści mają Polskę i patriotyzm na ustach, ale uważają, że to obowiązuje tylko plemiennie. Tzn. Polska jest Polską tylko wtedy, gdy oni są u władzy. A gdy demokracja decyduje o odsunięciu ich od władzy, to uważają, że można już każde świństwo następnemu rządowi wyrządzić
— odpowiedział minister.
Doniesienia dementował we wtorek b. rzecznik rządu PiS Piotr Müller na platformie X.
„Rewelacje” GW w sprawie ambasadora we Włoszech są całkowicie wyssane z palca. Kiedyś mogło to dziwić, dziś to oczywiste. +GW+ kreuje sztuczną rzeczywistość, by potem sama to komentować
—napisał.
Dodał, że Morawiecki nie rozmawiał z premier Meloni o obsadzie stanowiska ambasadora w Rzymie.
Nie zmienia to całkowicie krytycznej oceny Pana Schnepfa
— zaznaczył Müller.
Zrzucanie winy na Prezydenta
Sikorski podkreślił, że Schnepf to doświadczony dyplomata.
Były wiceminister, były ambasador w Waszyngtonie, mówi po włosku, będzie lepszym ambasadorem niż poprzedni
— ocenił.
Na uwagę, że prezydent Andrzej Duda odmawia odwoływania ambasadorów mianowanych przez PiS, Sikorski powiedział, że w tej sprawie nic się nie zmieniło.
Mimo dwóch prób nawiązania porozumienia, pan prezydent nadal nie podpisuje, bo pan prezydent uważa, że ma prawo do decydowania z kim rząd ma pracować
— mówił szef dyplomacji.
Radosław Sikorski zawsze znajdzie wymówkę za niepowodzenia swojego szefa Donalda Tuska. Zawsze jest ona taka sama: „Wina PiS”, „Zły PiS”, „PiS nie załatwił”. To nawet by było zabawne, gdyby nie fakt, że chodzi o bardzo poważną sprawę, jaką są reparacje wojenne. Ale dla niego najważniejsze jest to, że Olaf Scholz wraz ze swoim rządem wyjechali z Warszawy zadowoleni. Nie musieli się nawet zbytnio starać. Polski rząd przyjął wszystko, czego nie zaoferowali.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697606-pr-wazniejszy-sikorski-chcemy-uzyskac-niemiecki-gest