„Najbardziej obrzydliwe jest to, że to wszystko robi człowiek, Adam Bodnar, który jako rzecznik praw obywatelskich wielce interweniował, kiedy za poprzedniego rządu funkcjonariusze zatrzymali zabójcę 10-latki. Uruchamiał wówczas krajowy mechanizm prewencji tortur w związku z kajdankami zespolonymi, a teraz, kiedy widzimy, jak to wygląda i co się dzieje, to sam za to odpowiada jako Prokurator Generalny. To są sprawy zupełnie nieakceptowalne, porażające” - powiedział w Telewizji wPolsce poseł Suwerennej Polski Michał Woś.
Nowe wydanie tygodnika „Sieci” ujawnia relację księdza Michała Olszewskiego z fundacji Profeto. Wojciech Biedroń w artykule „60 godzin piekła” przytacza historię, która unaocznia brutalność funkcjonariuszy ABW i prokuratorów, traktujących duchownego jak najgorszego bandytę i terrorystę.
Zawieziono mnie na »dołek«. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: »Lej do niej« — relacjonuje ksiądz. […] Gdy wróciłem do celi, posprzątałem ją po poprzednim lokatorze i padłem jak nieżywy. Po krótkiej chwili nagle zapaliło się światło. Okazało się, że jestem pod »specjalnym nadzorem«. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych […], budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! Tak było przez pierwsze dwa tygodnie”
— czytamy w relacji ks. Olszewskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Groźby, szyderstwa, bluzgi współwięźniów. UJAWNIAMY cały list ks. Olszewskiego! „Dziś nie wróci pan do domu”
„Zachowania absolutnie nie godne”
Nie oczekuję, że zmieni się sytuacja ks. Olszewskiego. Niestety ksiądz jest w takich warunkach w jakich jest. Tak się zachowują, zwłaszcza w tej pierwszej fazie, ci funkcjonariusze ABW, którzy nie pozwolili mu pójść do toalety, którzy wręcz mówili „szczaj do butelki”. To są zachowania absolutnie niegodne, poniżające. Wystawiali go skutego w kajdanach gdzieś tam na stacji benzynowej na widok publiczny
— zaznaczył Michał Woś.
Najbardziej obrzydliwe jest to, że to wszystko robi człowiek, Adam Bodnar, który jako rzecznik praw obywatelskich wielce interweniował wtedy, kiedy za poprzedniego rządu funkcjonariusze zatrzymali zabójcę 10-latki. Uruchamiał wówczas krajowy mechanizm prewencji tortur w związku z kajdankami zespolonymi, a teraz, kiedy widzimy, jak to wygląda i co się dzieje, to sam za to odpowiada jako Prokurator Generalny. To są sprawy zupełnie nieakceptowalne, porażające
— powiedział były wiceminister sprawiedliwości.
„Bodnarowi i Tuskowi oczy się zaświeciły”
Nie do końca tutaj liczę na instytucje wewnętrzne. Dlatego zgłosiliśmy to do Komitetu ONZ przeciwko torturom (CAT) po to, żeby dokładnie sprawdzić, co się dzieje, jak się dzieje i jak ten człowiek jest traktowany. Ale ja państwu powiem dlaczego on jest tak traktowany. Dzisiaj TVN ujawnił, że rzekomo ktoś z kimś miał przy tej dotacji pieniądze dzielić. Bzdura totalna i totalne pomówienia, ośrodek jest budowany zgodnie z planem, ale Bodnarowi i Tuskowi oczy się zaświeciły i uznali, że jak złamią ks. Olszewskiego, to zastosują metody komunizmu związane z wymuszaniem zeznań
— wskazał poseł Suwerennej Polski.
Problem jest taki, że nie ma co sypać, bo wszystko było „lege artis” i wszystko było zgodne z prawem i w związku z tym nie ma żadnych wątpliwości co do skutecznego, dobrego działania związanego z realizacją i stosowaniem prawa. Natomiast w przypadku ks. Michała Olszewskiego mamy do czynienia z nieludzkim, poniżającym traktowaniem, które należy ujmować w kategoriach tortur
— podkreślił Michał Woś.
Zachęcamy do oglądania Telewizji wPolsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
nt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697499-wos-o-ks-olszewskim-problem-jest-taki-ze-nie-ma-co-sypac