„Zarzuca mi się, że CBA dostało legalne dofinansowanie na podstawie ustawy o CBA. Tam wprost jest napisane, że środki z Funduszu Sprawiedliwości są przeznaczane na zwalczanie i wykrywanie przestępczości. Działałem zgodnie z prawem” - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Michał Woś, poseł Suwerennej Polski.
Sejm uchylił immunitet posłowi Michałowi Wosiowi w związku z dofinansowaniem ze środków z Funduszu Sprawiedliwości antyszpiegowskiego oprogramowania Pegasus dla CBA.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm uchylił immunitet Michałowi Wosiowi. Hołownia nie dopuścił posła do głosu. Interweniował prezes PiS Jarosław Kaczyński!
Polityk Suwerennej Polski zauważył, że nawet prokurator podczas posiedzenia sejmowej komisji miał spore wątpliwości co do przedstawionych zarzutów.
Prokurator w trakcie komisji przyznał, że jest to interpretacja prawa. Pokażcie państwo prawnika, który zgodzi się na to, żeby na podstawie interpretacji prawa stawiać komuś zarzuty z Kodeksu Karnego i grozić dziesięcioma laty pozbawienia wolności. To jest wniosek o charakterze represji politycznych. Trzeba o tym głośno mówić
— powiedział.
Michał Woś podkreślił, że zarzuty, które mu się stawia, są kuriozalne.
Jest to pierwszy wniosek o charakterze represji politycznych w wolnej Polsce. Od 30 lat co najmniej nie było takiego wniosku. Były wnioski o zdjęcie immunitetu łapówkarzom, osobom, które spowodowały wypadki, popełniały jakieś pospolite przestępstwa. Nie było wniosku o uchylenie immunitetu z artykułu 231. To jest tzw. przestępstwo urzędnicze. Zarzuca mi się, że CBA dostało legalne dofinansowanie na podstawie ustawy o CBA. Tam wprost jest napisane, że środki z Funduszu Sprawiedliwości są przeznaczane na zwalczanie i wykrywanie przestępczości. Działałem zgodnie z prawem
— skomentował.
Poseł odniósł się również do zachowania marszałka Szymona Hołowni na sali sejmowej i w kuluarach.
Wiedziałem, jaki będzie wynik, ale chciałem, żeby w Sejmie odbyła się debata. Bardzo żałuje, że marszałek Hołownia zachował się w ten hańbiący sposób. Pięć minut przed moim wystąpieniem dopuścił do głosu polityka Platformy Obywatelskiej, bez żadnego trybu, jak sam powiedział pan Hołownia z uśmieszkiem. Kiedy sprawa dotyczyła mojego immunitetu ja nie mogłem zabrać głosu
— stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Hołownia do Wosia: „Opowie pan o tym w prokuraturze i sądzie. Proszę się odsunąć”. Groźby zamiast merytorycznych argumentów!
Polityczna porażka rządzących
Obecny na konferencji Michał Wójcik zwrócił uwagę, że posłowie opcji rządzącej nie bardzo wiedzieli za czym głosują.
Dzisiaj nasi oponenci nie czytali tych dokumentów, nie wiedzą o co chodzi w tej sprawie
— powiedział.
Jan Kanthak podkreślił, że uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi to bardzo niebezpieczne zjawisko.
Politycy Koalicji 13 Grudnia ubili bicz na własną skórę. Otworzyli puszkę Pandory. Taka jest demokracja. Znoszenie immunitetu Michałowi Wosiowi to otwarcie puszki Pandory. Bez względu na opcję polityczną. Wójt, który decyduje się na dofinansowanie zakupy wozu strażackiego czy radiowozu policyjnego może narazić się na poważne zarzuty. To bardzo niebezpieczna gra. Gra, która może być zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa
— podsumował.
Marcin Warchoł mówił, że w Sejmie zostało złamane jedno z podstawowych praw.
Mieliśmy dzisiaj do czynienia do złamania podstawowego prawa. Prawa do zabrania głosu w swojej sprawie. Tak właśnie uśmiechnięta koalicja tratuje zasady konstytucji i zasady państwa prawa. Mamy do czynienia z hucpą, skandalem, powrotem do czasów stalinowskich
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Michał Woś w Sejmie: Jeszcze raz udzieliłbym dofinansowania dla CBA, żeby kryminaliści mogli być ścigani przez państwo polskie
md
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697087-michal-wos-wiedzialem-jaki-bedzie-wynik-chcialem-debaty