„Z cała pewnością, wykorzystano insynuacje rosyjskiego lub białoruskiego szpiega Tomasza Szmydta. A kto wprowadzał na salony tego jeszcze do niedawna sędziego? No przecież nie były wiceminister Piebiak, za którego czasu był jednym z bardzo wielu sędziów delegowanych do MS. Do Sejmu wprowadziła go pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, do niedawna Przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz pan poseł Krzysztof Śmiszek, do niedawna wiceminister w MS. Dziwnie się składa, ze oboje trafili teraz do Brukseli. To jest przecież koleżeństwo pana Bodnara” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl sędzia Łukasz Piebiak, prezes stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”, któremu prokuratura Bodnara chce uchylić immunitet.
wPolityce.pl: Prokuratorzy Bodnara wnoszą o pozbawienie pana immunitetu sędziowskiego. Chcą panu postawić zarzuty ws. rzekomej „afery hejterskiej”.
Sędzia Łukasz Piebiak: Na razie opieram się na przekazie medialnym, ale słyszymy od pana Bodnara, że chodzi o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień, czyli przepis, który jest takim workiem…
Do którego można wrzucić cały wachlarz rzekomych przestępstw
Nie wiem na czym mogłoby polegać popełnienie tego czynu. We wniosku ma być też coś o ustawie o ochronie danych osobowych oraz o zorganizowanej grupie przestępczej. I tyle zrozumiałem z tego komunikatu medialnego. Wygląda na to, że funkcjonariusze Państwa, któremu od lat służymy, starają się zrobić z nas pospolitych przestępców pod jakimkolwiek pozorem. To przykre, ale damy radę.
Pan się czuje winnym?
Oczywiście, że nie. Gdzie jest ta afera hejterska, o której od 6 lat się mówi? Podobno polegała na tym, że ktoś miał pomawiać sędziów. Szkopuł w tym, że ani w art. 231 kodeksu karnego, ani w ustawie o ochronie danych osobowych nie znajdziemy elementów, które są kojarzone z tą tzw. aferą. Pytam więc, gdzie popełniłem przestępstwo, o którym polskojęzyczne media trąbią od 5 lat?
Rodzi się pytanie o materiał dowodowy.
Tego oczywiście nie wiemy, ale z cała pewnością, wykorzystano insynuacje rosyjskiego lub białoruskiego szpiega Tomasza Szmydta. A kto wprowadzał na salony tego jeszcze do niedawna sędziego? No przecież nie były wiceminister Piebiak, za którego czasu był jednym z bardzo wielu sędziów delegowanych do MS. Do Sejmu wprowadziła go pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, do niedawna Przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz pan poseł Krzysztof Śmiszek, do niedawna wiceminister w MS. Dziwnie się składa, ze oboje trafili teraz do Brukseli. To jest przecież koleżeństwo pana Bodnara.
Cała sprawa z panem i innymi sędziami nie wpisuje się w aparat represji, który uderza obecnie w niezależnych prawników? Zarzuty dyscyplinarne usłyszał też prokurator Michał Ostrowski, legalny Zastępca Prokuratora Generalnego. To wojna z praworządnością.
Niestety tak. Znam i wysoko cenię pana prokuratora Michała Ostrowskiego i z oburzeniem przyjęliśmy, jako członkowie stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”, informację o zarzutach dyscyplinarnych dla niego. Nasze stowarzyszenie konsekwentnie punktuje bezprawie, które od 13 grudnia ub.r. jest codziennym sposobem funkcjonowania pana Bodnara i jego współpracowników. Trudno uciec od refleksji, że działania wymierzone w nas są próbą zastraszenia i zamknięcia ust. To się jednak nie uda. Ani nam, ani Michałowi Ostrowskiemu nie zamkną ust. Wniosek o pozbawienie immunitetów dotyczy także sędziów Radzika i Iwańca. Obaj są członkami naszego stowarzyszenia. Oni równie mocno jak ja nie godzą się na to co widzimy.
Co chce przykryć Adam Bodnar tymi działaniami?
Zapewne wysyp „sukcesów” Bodnara i jego neoprokuratorzy. To są oczywiste „sukcesy” bodnarowców vel „paprotkowców”
Z „paprotek” rozdawanych ławnikom przez wiceministra Mazura śmieją się nawet przychylni im dziennikarze, sędziowie i politycy.
Do tego doliczmy nieudany zamach na sądy warszawskie, z którego Adam Bodnar musiał się wczoraj sromotnie wycofać. Tu się wycofał, ale brnie dalej choćby ws. prezesów sądów apelacyjnych P. Schaba, Z. Drożdżejko i M. Bartoszka, wiceprezesa P. Radzika czy wielu innych nieskutecznie odwołanych w sądach niższych instancji. Dlatego jesteśmy wrogami pana Bodnara i chce się z nas zrobić przestępców. Ludzie to widzą, osobiście żałujemy, że k.p.k. pozwala tylko na trzech obrońców, ponieważ telefony nam się urywają od deklaracji pomocy od wybitnych prawników, sędziów i adwokatów, którzy chcą nas pro bono reprezentować. Nie boimy się Adama Bodnara, bowiem przed każdym uczciwym sądem to postępowanie musi się skończyć jego i jego sługusów sromotną porażką.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697080-nasz-wywiad-piebiak-o-probie-pozbawienia-go-immunitetu