Czy to nie dziwne, że poseł prawicy Horała jest chwalony przez swoich za otwartość, a posłanka lewicy Matysiak gnojona przez własne środowisko? To nie dziwne i nie przypadek. Pod względem wolności prawica i lib-left to dwa całkowicie odmienne światy.
Festiwal potępiania posłanki Pauliny Matysiak trwa w najlepsze. Już zagrzmiał na nią każdy kto mógł z lewicy bądź Koalicji Obywatelskiej. Zdaje się, że nikt się wyłamał i wszyscy potępili młodą polityk za myślozbrodnię, jaką jest zapowiedź kolaboracji z posłem PiS. Jazda po Matysiak to wspólny, zbiorowy obowiązek.
Ciekawe jest obserwowanie tego spektaklu, bo obok żenujących występów partyjnych hunwejbinów widać też reakcje tzw. zwykłych ludzi. Z ich strony Pola Matysiak, a także Marcin Horała, otrzymują głosy wsparcia za to, że próbują…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/697074-pola-matysiak-na-stos-pis-owska-czarownice