„Kombinują jak koń pod górę, żeby tylko nie przyznać, że tamte rzeczy były przez specjalistów dobranych przez PiS zaprojektowane nie najgorzej ” - ocenia wczorajszą konferencję Donalda Tuska Krzysztof Bosak w Radiu Plus.
Dobrze, że wreszcie ogarnęli się i nie mają zamiaru tej inwestycji zaorać, bo bylibyśmy chyba jedynym państwem europejskim średniej wielkości bez nowoczesnego, międzynarodowego lotniska, natomiast to nie wróży dobrze, jeżeli chodzi o skomunikowanie tego lotniska i o jego przepustowość. Powinno być powiedziane jasno, że to lotnisko będzie skomunikowane kolejowo, nie tylko samochodowo. Powinni przestać się wygłupiać z tym, że tak powiem, rozbudowywaniem Modlina, jeżeli ma być budowane CPK, to Modlin może pozostać w obecnej formie
— powiedział Krzysztof Bosak, ale przyznał też, że do zapowiedzi Donalda Tuska jest sceptyczny.
Nie wierzę w to, powiem tak, ciężko jest mi oceniać w ogóle wypowiedzi wczorajsze premiera, bo ja po prostu zasadniczo w nie nie wierzę. Ja nie wierzę, że oni mogą być aż tak nierozumni, żeby użyć ładnego słowa, jak się sami prezentują. Z czego to wynika, czy z jakiejś zajadłości, że oni nie chcą przyznać, że zespół specjalistów dobrany przez rząd PiS był w stanie zaprojektować coś przyzwoicie, mi się wydaje, że oni mają mentalną taką blokadę, że nie są w stanie przyznać. I próbują jak koń pod górę kombinować, żeby wymyślić coś innego, a to duoport, a to triport, a to megalopolis zamiast komponentu kolejowego CPK. Kombinują jak koń pod górę, żeby tylko nie przyznać, że tamte rzeczy były przez specjalistów zaprojektowane nie najgorzej
— kontynuował.
Jedyne co jest elementem sensownej całości, to budowa samego CPK jako lotniska o statusie międzynarodowym, natomiast okrojenie przepustowości jest w tej chwili do poziomu poniżej… znaczy, ja mam nadzieję, że oni nie są tak niemądrzy, żeby nie zachować modułowego charakteru CPK, tzn. że będzie można je rozbudowywać modułowo o kolejne terminale proporcjonalnie do oczekiwań rynku
— uważa wicemarszałek Sejmu.
„Niemcy uważają, że mogą sobie w Polsce na różne rzeczy pozwolić”
Lider Konfederacji skomentował także przypadki przerzucania przez niemieckie służby do Polski migrantów.
Każdy tego typu ruch przymusowy powinien odbywać się za porozumieniem służb z obu stron i przy asyście służb z obu stron. Sytuacja taka, że oni przywożą kogoś i zostawiają w polu albo na przystanku autobusowym, a my się dowiadujemy o tym z internetu, a polskie służby po prostu jak ci ludzie przyjdą gdzieś tam i się pokażą albo ktoś zadzwoni, to ich przejmują, to nie jest poziom współpracy w XXI wieku między służbami cywilizowanych państw. Moim zdaniem tak jak Niemcy nam podrzucali śmieci, tak w tej chwili nam podrzucają imigrantów nielegalnych
— powiedział Krzysztof Bosak i dodał:
Ja nie porównuję, absolutnie nie porównuję, natomiast praktyka jest taka, że Niemcy uważają, że mogą sobie w Polsce na różne rzeczy pozwolić i mają do Polski czysto podejście instrumentalne (…). Przywrócenie obserwacji granicy, zatrzymywanie pojazdów z niemieckiej strony, które wiozą do nas ludność pozbawioną obywatelstwa niemieckiego.
„Każdy rząd kupował narzędzia dla służb”
Krzysztof Bosak odniósł się też do dyskusji nad odebraniem immunitetu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi, w sprawie dotyczącej zakupu Pegasusa.
Samo sfinansowanie nowoczesnych narzędzi, nawet jeżeli to są narzędzia podsłuchowe, które uważamy, że były nadużywane, to samo sfinansowanie nowoczesnych narzędzi dla służb specjalnych nie jest dla mnie czymś, za co należałoby odpowiadać przed sądem. Każdy kolejny rząd kupował różne narzędzia dla służb specjalnych. My nie możemy być hipokrytami i z jednej strony oczekiwać od służb specjalnych skuteczności, a z drugiej strony nie płacić im za narzędzia. (…) Ja sprawdzę, czy we wniosku prokuratury jest jakikolwiek dowód na złamanie prawa
— podsumował Krzysztof Bosak.
CZYTAJ WIĘCEJ:
PAP/JW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696963-bosak-o-cpk-nie-wierze-w-wypowiedzi-premiera