„Stworzyliśmy polsko-niemiecką grupę pod przewodnictwem wiceministrów, gorącą linię i oczekujemy od tego momentu, od rozmowy, że nigdy więcej coś takiego się nie wydarzy. Jeśli się wydarzy? Będziemy domagali się wyjaśnień i tego, by strona niemiecka działała skutecznie. Możemy rozważyć wprowadzanie kontroli na granicy z Niemcami” – zapowiada w Radiu ZET szef MSWiA Tomasz Siemoniak, pytany o kolejny przypadek, który ujrzał światło dzienne, przewiezienia migrantów przez Niemców do Polski.
Minister powiedział, że „nie ma zgody na to, żeby niemieckie służby – policja czy ktokolwiek – odwoziły takie osoby na stronę polską”. Odpowiedział też na pytanie czy niemieckie służby łamią prawo.
Oczywiście, że tak. I za to mnie niemiecka minister przeprosiła. Przeproszona została też Straż Graniczna i policja, przez swoich odpowiedników
— mówi minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych, a także zapewnia, że Polska bada każdy taki przypadek. Tomasz Siemoniak zaznacza, że jeśli znów wydarzy się coś podobnego, to rząd „będzie musiał reagować na nowym poziomie” i twierdzi:
Byliśmy bardzo stanowczy. Nie ma nic bardziej stanowczego, niż ostra reakcja premiera w rozmowie z kanclerzem Niemiec i moja rozmowa z szefową MSW Niemiec.
Niemcy chcą kontynuować kontrole na granicy
Szef MSWiA uważa, że bardziej dotkliwym problemem jest kontrola na granicy, którą prowadzą Niemcy, od wielu miesięcy. Teraz mają wytłumaczenie, że Euro, ale jak przyznaje Siemoniak, także po mistrzostwach „strona niemiecka planuje kontynuować kontrole”.
Kontrole niemieckie uważamy za złe, domagamy się, żeby Niemcy tych kontroli nie prowadzili.
— mówi Tomasz Siemoniak i opisuje, że widział kolejki na granicy i zaproponował stronie niemieckiej rozmowy, by np. „osoby, które jadą do pracy, mieszkają blisko, by ci ludzie nie musieli stać w wielogodzinnych kolejkach”.
Kontrole uderzają i mówiłem to szefowej MSW Niemiec – w obywateli Niemiec i Polski. Trzeba coś z tym zrobić, niezależnie od uwarunkowań politycznych w Niemczech
— podkreśla polski minister spraw wewnętrznych.
Pytany o międzyrządowe konsultacje, które mają odbyć się 2 lipca, minister zapowiada, że do Polski przyjedzie prawie cały, niemiecki rząd, łącznie z kanclerzem. Czego będą dotyczyły rozmowy?
Bardzo szeroka agenda. Całe mnóstwo spraw: współpraca policji, nowe narkotyki, fentanyl… Granica jest kluczowa, krytyczna, ważna. (…) Bardzo chcemy, żeby nasi partnerzy z UE, z Schengen znacznie bardziej się angażowali w te sprawy organizacyjnie i finansowo.
— mówił minister.
Bardzo chcemy, żeby UE i nasi główni partnerzy mieli świadomość, że wszyscy ponoszą skutki tego, co się dzieje (na granicy polsko-białoruskiej). Że nielegalni migranci, którzy przejdą przez naszą granicę, trafiają do Niemiec i Francji. Chcemy, żeby Niemcy i Francja mocno się w te działania włączyły, również inne państwa. I tak, i tak (fizycznie i finansow)
– powiedział Tomasz Siemoniak i dodał:
Rozmawiamy o tym. Nie żeby strzegli naszej granicy, ale absolutnie byłbym za tym, żeby obserwatorzy, którzy by widzieli, jak ta sytuacja tam wygląda i przekazywali swoim rządom, jak to wygląda na miejscu, absolutnie to sobie wyobrażam.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Radio ZET/JW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696927-siemoniak-mam-nadzieje-ze-migranci-nie-beda-przerzucani