Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050-TD) zadeklarował poparcie dla projektu ustawy o związkach partnerskich, zastrzegając, że to, jak będzie głosował nad projektowanymi przepisami, zależy od zawartej w nim, formuły przysposobienia dzieci. Z kolei lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nie ma decyzji, czy projekt ws. związków partnerskich będzie rządowy czy poselski. To dwa różne głosy z obozu Trzeciej Drogi.
Marszałek Sejmu odniósł się, podczas konferencji prasowej, do projektu ustawy o związkach partnerskich.
Jestem cały za tym, by tę ustawę uchwalić
— mówił.
Dodał, że nie ma „żadnego problemu”, by uroczystości zawierania małżeństw „były w urzędach stanu cywilnego”.
Hołownia powiedział, że jego „jedyne pytanie prawne” dotyczy formuły przysposobienia dzieci.
Co w tej ustawie ostatecznie się znajdzie, co zostało wynegocjowane - a tego nie wiem - i jako poseł decyzje będę podejmował dopiero, kiedy będę miał tę wiedzę
-– powiedział.
Hołownia ma się spotkać z ministrem ds. równości Katarzyną Kotulą (Lewica) odpowiadającą za projekt. Jak mówił, będzie mógł podjąć decyzję, dopiero po wysłuchaniu minister.
Projekt ustawy ma być tematem wspólnego posiedzenia klubów PSL i Polski 2050, tworzących Trzecią Drogę. Przedstawiciele kilku stowarzyszeń, m.in. Kampanii Przeciw Homofobii, zaapelowali do PSL o poparcie rządowego projektu, powołując się m.in. na grudniowe orzeczenie ETPC, który uznał Polskę za winną złamania prawa do poszanowania życia prywatnego z powodu braku ram prawnych, zapewniających „uznanie i ochronę” związków jednopłciowych.
Kosiniak-Kamysz kluczy
Szef PSL podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że kwestia związków partnerskich nie jest objęta umową koalicyjną pomiędzy tworzącymi rząd ugrupowaniami. Wskazał, że w PSL każdy głosuje zgodnie z własnym sumieniem, natomiast stanowisko ludowców w tej sprawie nie powinno być dla nikogo niespodzianką.
Pytany przez dziennikarzy, czy będzie to projekt rządowy - tak jak chciała minister Kotula - Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że jest to temat do dyskusji i decyzję podejmie cała koalicja.
Rozważenie, czy to będzie projekt rządowy czy poselski, to decyzja całej koalicji. Zespół ds. programowania prac rządu, w którym są ministrowie wszystkich ugrupowań podejmuje takie decyzje
— doprecyzował.
Zaznaczył, że decyzja jest niepodjęta, więc „zapewnienia, że to jest projekt rządowy byłyby na wyrost”.
Wicepremier stwierdził też, że chciałby, by koalicja rządząca zajęła się skrupulatną realizacją umowy koalicyjnej.
Tam jest wiele spraw dotyczących polskiego rolnictwa, składki zdrowotnej, wsparcia dla przedsiębiorców, czy rozwoju infrastrukturalnego. Chciałbym byśmy to wszyscy realizowali, również w obszarach, którymi zarządza Lewica, jest wiele kwestii, które chcemy realizować, jak rozwój cyfryzacji, wsparcie dla rodzin. Umówiliśmy się na konkretne działania. Jak je będziemy robić, to współpraca (w ramach koalicji - PAP) będzie bardzo dobra
— zauważył szef ludowców.
Kotula odpowiada
Kotula, odnosząc się do słów Kosiniaka-Kamysza, powiedziała PAP, że projekt ustawy jest opracowany przez „ministra konstytucyjnego w rządzie”.
Walczę o zgodę na wpisanie go do wykazu prac rządowych, nawet jeśli część polityków PSL na niego nie zagłosuje
— podkreśliła.
Dodała, że zgoda ludowców dopiero „uruchomi proces rządowy”.
Jeśli dzisiaj będzie zgoda części polityków PSL, to już oficjalnie będziemy dalej nad tym projektem rządowym pracować
— zapowiedziała.
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696828-trzecia-droga-podzielona-ws-zwiazkow-partnerskich