Pełen niechlujstwa, bez wykazania znamion przestępstwa, sporządzony na użytek polityczny - tak poseł klubu PiS, b. wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (Suwerenna Polska) ocenił wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu. W środę wnioskiem zajmowała się sejmowa komisja regulaminowa.
Prokurator Krajowy skierował do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Wosia pod koniec maja. Ma on związek ze śledztwem ws. wydatkowania pieniędzy na zakup oprogramowania typu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z Pegasusa.
Marcin Wielgomas, prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie przedstawiając na posiedzeniu komisji regulaminowej spraw poselskich i immunitetowych wniosek o uchylenie immunitetu Wosia powiedział, że „w prokuratorze krajowej prowadzone jest postępowanie dot. nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem funduszy z Funduszu Sprawiedliwości od 1 stycznia 2016 do grudnia 2023 r”.
Jednym z wątków postępowania była kwestia związana z wydatkowaniem funduszy na zakup oprogramowania Pegasus przez CBA. W ramach tego postępowania uzyskano wyniki kontroli NIK w Fundusz Sprawiedliwości, który oceniał wydatkowanie tych środków
— relacjonował prokurator.
Powiedział, że w oparciu o ten materiał dowodowy ustalono, że po wprowadzeniu zmian w Kodeksie karnym wykonawczym w 2017 r., rozszerzono katalog możliwości wydatkowania z Funduszu Sprawiedliwości. Przypomniał też, że „efektem uchwalenia tej nowelizacji było też wydanie nowego rozporządzenia dot. Funduszu Sprawiedliwości w 2017 r., w którym pozwolono, aby w uzasadnionych przypadkach środki z Funduszu Sprawiedliwości były przekazywane poza konkursem”.
Jak ustalono, niezwłocznie po wejściu w życie nowelizacji Kkw, a przed wejściem w życie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości podjęto szereg działań związanych z wydatkowaniem środków z FS na zakup przez CBA środków techniki specjalnej
— mówił.
Wielgomas poinformował, że „NIK stwierdziła, że te środki zostały wydane w sposób nieprawidłowy”. Dodał, że „ustalenia NIK w dużej mierze stanowią podstawę zarzutu, który został sformułowany w treści wniosku o uchylenie immunitetu Wosiowi”.
Tłumaczył, że w ocenie prokuratury doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązku, gdyż art. 4 ust 1 ustawy o CBA wskazuje, że ta służba specjalna jest finansowana z budżetu państwa. Dodał, że z ustaleń NIK wynika też, że „minister sprawiedliwości i CBA to podmioty, które reprezentowały Skarb Państwa i takiej umowy nie mogły ze sobą zawrzeć”. Dodał, że zgodnie z art. 11 ustawy o finansach publicznych, CBA nie mogło przyjąć kwoty 25 mln zł.
Obrońca Wosia Marcin Warchoł (PiS) zwracał uwagę, że zarówno CBA jak i Fundusz Sprawiedliwości należą do tego samego sektora - finansów publicznych.
Mamy więc do czynienia z przesunięciem środków z jednej do innej jednostki sektora finansów
— powiedział.
Dodał, że „jak może być działaniem na szkodę interesu publicznego przesunięcie środków z jednej jednostki sektora do innej. Środki te pozostają nadal w dyspozycji dysponenta czyli budżetu”.
Jak tłumaczył, zmianą prawa, o której jest mowa we wniosku o uchylenie immunitetu, podjęto działania mające na celu zakup oprogramowania Pegasus dla CBA. Po to była ta zmiana, aby zakup był legalny.
Woś w środę podczas posiedzenia komisji powiedział, że 28-stronnicowy wniosek prokuratury jest „pełen niechlujstwa” i nie wykazuje on „żadnego znamiona przestępstwa”. Jego zdaniem wniosek sporządzony był „na użytek polityczny przed eurowyborami”.
Włos dęba staje, jak bardzo prawnicy, prokuratorzy są w stanie łamać własne kręgosłupy i realizować zlecenia polityczne, żeby tego rodzaju wniosek o charakterze represji politycznych kierować do Sejmu
— powiedział poseł.
Według niego, wskazuje na to m.in. epatowanie w mediach słowami o odniesieniu przez niego korzyści osobistej. Jak dodał, nie jest to wskazane w ani jednym zdaniu we wniosku prokuratury. Jak zaznaczył, podobnie jest w przypadku odniesienia korzyści majątkowej, która polegała na tym, że „CBA otrzymała legalne dofinansowanie, dzięki któremu państwo polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów i przestępców”.
Trzeba wyraźnie spytać, jaką szkodę odniósł interes publiczny? Jaka szkoda została mu wyrządzona?
— pytał Woś.
Na początku posiedzenia jeden z posłów PiS złożył wniosek o odroczenie prac komisji. Wniosek został jednak odrzucony.
Na posiedzeniu komisji obecni byli jako goście posłowie Suwerennej Polski, którzy zakłócali obrady. Przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO) w momencie, kiedy posłowie Suwerennej Polski krzyczeli podczas wypowiedzi prokuratora Wielgomasa, powiedział:
Panie prokuratorze, panowie wiedzą, że o 13. jest kolejne posiedzenie komisji dotyczące budżetu kancelarii Sejmu, Senatu, które omawia tylko i wyłącznie komisja regulaminowa w związku z tym robią wszystko, aby uniemożliwić nam podjęcie decyzji. Po moim trupie. Dzisiaj będzie ta decyzja. Cokolwiek będziecie robić, jak głośno będziecie krzyczeć
— zapewnił.
Komisja nie zdążyła przeprowadzić głosowania nad wnioskiem przed godz. 13. w związku z tym przewodniczący Urbaniak zadecydował, że głosowanie nad wnioskiem dotyczącym immunitetu posła Wosia odbędzie się po rozpatrzeniu przez komisję sprawozdaniem z wykonania ubiegłorocznego budżetu.
Komisja zajmowała się też oceną poprawności wniosku o zrzeczenie się immunitetu przez posła Adama Szłapkę (KO). Wniosek o uchylenie Szłapce immunitetu skierował do Sejmu w kwietniu 2024 r. Zastępca Prokuratora Rejonowego Warszawa-Praga Południe. Wniosek złożony został w związku ze sprawą z kwietnia 2023 r. gdy Szłapka miał potrącić rowerzystkę. Szłapka sam zrzekł się immunitetu. Komisja oceniła więc, że wniosek spełnia wymogi formalne.
Sejm prawdopodobnie zajmie się sprawozdaniem komisji ws. wniosku o uchylenie immunitetu Wosiowi w czwartek; w piątek – głosowanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696819-wos-na-komisji-regulaminowej-to-zlecenie-polityczne