Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie uniewinnił sędziego Dariusza Mazura od zarzutu uchybienia godności urzędu sędziego. Wyrok nie jest prawomocny. Obecny wiceminister sprawiedliwości groził przed trzema laty I prezes SN Małgorzacie Manowskiej prześladowaniami za decyzję o odwieszeniu Izby Dyscyplinarnej i nazwał to „zbrodnią”. „Ostatecznie to pan sędzia Mazur miał rację” - stwierdził dziś sędzia Dariusz Lotycz.
Chodzi o wypowiedź medialną, w której sędzia miał użyć wobec I prezes SN Małgorzaty Manowskiej sformułowań przypisujących jej popełnienie „zbrodni sądowej” i „zbrodni prawniczej”.
Przewodniczący trzyosobowego składu orzekającego sędzia Dariusz Lotycz w ustnym uzasadnieniu wyroku powiedział m.in., że materiał dowodowy przedstawiony przed sądem „jednoznacznie wykluczył, aby sformułowanie »zbrodnia sądowa« padło z ust pana sędziego”. Padło za to określenie „zbrodnia prawnicza”, co potwierdził sam obwiniony sędzia Mazur.
Może troszeczkę „przesadził”
W uzasadnieniu wyroku sędzia Lotycz zaznaczył, że drugim elementem, który przemawiał za uniewinnieniem sędziego Mazura, był zamiar, czyli w rozumieniu potocznym intencja.
Otóż intencją w żaden sposób nie było obrażenie czy poniżenie pani prof. Manowskiej. Intencją było zaalarmowanie społeczeństwa, że ta decyzja (odwieszenie Izby Dyscyplinarnej) jest niezwykle złą decyzją, niezwykle niebezpieczną
— zaznaczył sędzia przewodniczący składu.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że należało w tej wypowiedzi użyć sformułowań „o pewnej gradacji”.
Użył takiego sformułowania, jakiego prawnik używa przy określeniu najcięższego gatunku przekroczenia. Zbrodnia jest tym najwyższym rodzajem przekroczenia
— powiedział sędzia Lotycz. Zauważył, że sędzia Mazur użył takiego sformułowania „bo wie, jakie będą konsekwencje tego odwieszenia Izby Dyscyplinarnej”.
Ostatecznie to pan sędzia Mazur miał rację
— dodał sędzia orzekający. Kończąc wypowiedź, sędzia Lotycz podkreślił, że zdaniem sądu dyscyplinarnego decyzja o uniewinnieniu sędziego Mazura jest decyzją „słuszną, zasadną i trafnie uzasadnioną”.
W odróżnieniu od pozostałych członków składu orzekającego, stanąłem na stanowisku, że nieznacznie, jednak, pan sędzia Dariusz Mazur, potocznie mówiąc, przesadził. Przekroczył tę granicę, która mówi o godnym zabieraniu głosu w dyskursie publicznym
— dodał wspaniałomyślnie sędzia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
Sprawa dyscyplinarna sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Dariusza Mazura, który obecnie jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, toczyła się z wniosku zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie.
Obwinił on sędziego Mazura o uchybienie godności urzędu sędziego poprzez przekroczenie przez niego obowiązujących ograniczeń w formułowaniu opinii, naruszenie dóbr osobistych innego sędziego oraz podważenie prestiżu i zaufania do urzędu sędziego (art. 107 par. 1 pkt 5 prawa o ustroju sądów powszechnych).
Chodzi o wypowiedź sędziego Mazura z lipca 2021 r. dla portalu Onet.pl., w której miał on użyć pod adresem I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej sformułowań przypisujących jej popełnienie „zbrodni sądowej” i „zbrodni prawniczej”.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696305-sedzia-mazur-uniewinniony-grozil-prezes-sn-przesladowaniem