„Jesteśmy od dawna w trakcie wojny hybrydowej. Te działania Putina i Łukaszenki mają na celu osłabienie społeczeństwa - wprowadzenie chaosu i niepewności. Ta wojna ma różne etapy” - powiedziała w programie „Gość Poranka” (neo-TVP Info) posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska.
W tej chwili jesteśmy w znacznie gorszej sytuacji niż rok czy 2 lata temu. Ten drugi etap to używanie nagiej siły - podpalenia, próby zamachów… Sytuacja zrobiła się bardziej radykalna, bo Białorusini zaczęli szkolić ludzi, by atakowali polską granicę
— stwierdziła parlamentarzystka.
Druga odsłona wojny hybrydowej jest naprawdę bardzo brutalna, ale następny etap to wojna pełnoskalowa - kinetyczna. Jesteśmy w sytuacji dramatycznej jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Musimy bronić granicy
— zaznaczyła.
Sprawa zatrzymanych żołnierzy
Joanna Kluzik-Rostkowska odniosła się także do sprawy zatrzymanych żołnierzy, którzy pełnili swoją służbę przy granicy.
Użycie broni na granicy przez zatrzymanych żołnierzy to sprawa dla prokuratora. Dla nas to powinna być lekcja, by nie wypowiadać pochopnych sądów
— powiedziała posłanka KO.
Mamy przepisy na czas wojny i na czasy pokoju, ale nie mamy przepisów na wojnę hybrydową. Wojsko jest dziś w oczywisty sposób potrzebne na granicy, ale nie jesteśmy w stanie wojny kinetycznej. Żołnierze są tam postawieni w sytuacji ekstremalnej
— dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Czy naprawdę potrzeba było wielkiego dramatu i skrajnego niebezpieczeństwa, aby politycy Koalicji Obywatelskiej zaczęli dostrzegać poważne zagrożenie? Jeszcze dwa lata temu określenie „wojna hybrydowa” nie przeszłoby im przez usta.
gah/neo-TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696213-dopiero-zrozumieli-kluzik-rostkowska-to-wojna-hybrydowa